Sąd Okręgowy w Legnicy podtrzymał wyrok uniewinniający Kamila Krupińskiego, byłego dyrektora Zakładu Aktywności Zawodowej w Świerzawie, oskarżonego o nepotyzm i wyłudzenie 17 tys. zł. Zarzuty stawiane przez prokuraturę i złotoryjskie starostwo okazały się kompletnie bezpodstawne. Krupiński czekał na sprawiedliwość 3 lata.
Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrywał dziś apelację od wyroku Sądu Rejonowego w Złotoryi z 23 maja 2018 roku. Złożyła ją Prokuratura Rejonowa w Złotoryi, nie godząc się na całkowite uniewinnienie Kamila Krupińskiego. I po raz kolejny zarówno ona, jak i złotoryjskie starostwo – oskarżyciel posiłkowy – usłyszały, że przy organizacji kursów dekupażu w ZAZ-ie w Świerzawie nie doszło do złamania prawa. Zdaniem legnickiego sądu, akt oskarżenia to półtorej strony bezpodstawnych zarzutów, postawionych pospiesznie, bez wnikliwej analizy przepisów. W uzasadnieniu wyroku podkreślono dobrą pracę Sądu Rejonowego w Złotoryi, który wypunktował błędy w rozumowaniu oskarżycieli. Ten wyrok – prawomocny – podsumowuje trzyletnią batalię Kamila Krupińskiego o sprawiedliwość, ale nie zamyka rachunku krzywd. W osobnym postępowaniu, toczącym się przed legnickim sądem pracy, były dyrektor ZAZ-u domaga się od władz starostwa cofnięcia dyscyplinarnego zwolnienia i wypłaty zadośćuczynienia.
W czerwcu 2015 roku Kamil Krupiński został dyscyplinarnie zwolniony przez złotoryjskiego starostę Ryszarda Raszkiewicza ze stanowiska dyrektora Zakładu Aktywności Zawodowej w Świerzawie. Krótko potem jego miejsce zajął (wybrany w drodze konkursu) syn Zbigniewa Pietruszki, jednego z członków zarządu powiatu.
- Byłem człowiekiem z zewnątrz. Nadawałem się na kartę przetargową – myśli dziś Kamil Krupiński.
Pretekstu do zwolnienia Krupińskiego dostarczyły wyniki nadzwyczajnej kontroli, jaką w maju 2015 r. przeprowadziła księgowa ze starostwa Agnieszka Gralak-Słonina, (obecnie skarbnik powiatu i synowa członka zarządu powiatu). Dyrektorowi zarzucono, że w 2014 i w 2015 roku zlecił firmie swojej siostry przeprowadzenie kursów dekupażu dla grupy 50 niepełnosprawnych mieszkańców powiatu. Starosta nie chciał słuchać wyjaśnień, że podpisanie umowy poprzedził audyt cenowy, z którego wynikało, że to najtańsza oferta na rynku. Nie miały też znaczenia lata, w których dyrektor dowiódł swej fachowości, zarządzając zakładem w taki sposób, że Świerzawę stawiano za wzór na konferencjach w całym kraju. Kamil Krupiński został dyscyplinarnie zwolniony z ZAZ-u, a Ryszard Raszkiewicz posłał do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wynikało z niego, że w placówce mogło dojść do kradzieży 13,2 tys. zł oraz przekroczenia uprawnień przez dyrektora. Prokuratura Rejonowa w Złotoryi wszczęła śledztwo i postawiła Kamila Krupińskiego przed sądem.
W marcu 2017 roku Sąd Rejonowy w Złotoryi po raz pierwszy uniewinnił go z wszystkich zarzutów. Wykorzystując luki w uzasadnieniu wyroku, prokuratura odwołała się do Sądu Okręgowego w Legnicy, a ten nakazał ponowne zbadanie sprawy. Gdy po raz drugi Sąd Rejonowy w Złotoryi potwierdził niewinność Krupińskiego, prokuratura wystosowała kolejną apelację. Dzisiejszy wyrok prawomocnie kończy to postępowanie. Pozwala też kontynuować zawieszone postępowanie przeciwko złotoryjskiemu starostwu przed sądem pracy.
FOT. KAMIL KRUPIŃSKI
“Zdaniem legnickiego sądu, akt oskarżenia to półtorej strony bezpodstawnych zarzutów, postawionych pospiesznie”
No cóż łatwo kogoś osądzić jeszcze przed wyrokiem a to że pośpiesznie to pewnie nie jedyny raz szpitala też chciano się pozbyć wydzierżawiając jak najszybciej byle komu po czym ci panowie zaraz odsprzedali spółce pewnego pan o którym co rusz głośno w mediach – ostatnio w związku z wyrzuceniem pielęgniarki zaraz przed emeryturą bo zgłaszała uwagi tak szanuje się ludzi , a można było spróbować ściągnąć taki podmiot jak MCZ.
Przydali by się nowi ludzie do powiatu a obecnym władzom należy podziękować – to moja ocena bo niestety nie dali rady
brawo sad w zlotoryi to raszkiewicz powinien ponownie zasiasc na lawie oskarzonych niech skontroluje pinb w miescie bo niedlugo wyjda pewne sprawy
mam nadzeje ze raszkiewicz juz niedlugo stanie sam przed sadem ponownie brawo sad w zlotoryi firma pogzebowa powiatu szpitala a niech starosta zajmie sie pinb w zlotoryi bo niedlugo wyjdzie co sie tam dzeje