Na najbliższej sesji radni powiatu złotoryjskiego mają głosować nad podwyższeniem staroście Wiesławowi Świerczyńskiemu zarobków o prawie 600 złotych. Jednoczesnie władze powiatu twierdzą, że brakuje im w kasie środków na ratowanie swojego szpitala i wyciągają rękę po pieniądze do gmin.
Obecnie Wiesław Świerczyński zarabia miesięcznie 9.856 zł brutto. W uchwale przewodniczący rady Łukasz Horodyski proponuje zwiększyć staroście dodatki: funkcyjny o 50 zł oraz specjalny o 8 proc. co przełoży się na podwyżkę o 594 zł (czyli 6,19 proc.). W ten sposób miesięcznie wynagrodzenie Świerczyńskiego wzrośnie do maksymalnego dozwolonego prawem poziomu: 10.180 zł brutto.
Pod projektem uchwały Łukasz Horodyski przytacza argumenty za podwyżką. Pisze, że przez rok, jaki minął od powołania Wiesława Świerczyńskiego na starostę, “ prawidłowo realizowano zadania statutowe powiatu, dokonano reorganizacji struktury organizacyjnej Starostwa Powiatowego, która usprawniła pracę urzędu, kontynuowano realizację trwających inwestycji finansowanych zarówno ze środków krajowych jak i unijnych, rozpoczęto realizację nowych przedsięwzięć finansowanych m.in. z Funduszu Dróg Samorządowych.” Za koronny argument Horodyski uważa działania, jakie podjął Świerczyński w celu wyegzekwowania od dzierżawcy szpitala w Złotoryi prawidłowej realizacji umowy a następnie do przejęcia placówki, aby nie dopuścić do jej zamknięcia. Teraz na staroście ciąży dodatkowa odpowiedzialność, więc – zdaniem Horodyskiego – należą mu się większe pieniądze.
Uchwała ma być głosowana 28 listopada.
Moje trzy grosze: Bezczelność. To słowo krążyło mi po głowie, kiedy czytałem projekt uchwały przygotowanej przez Łukasza Horodyskiego. Zaproponowana przez niego podwyżka będzie kosztować powiat roczne niespełna 8 tys. zł, nie stanowi więc dużego obciążenia dla budżetu. Sądzę, że nie zaważy też znacząco na budżecie rodziny Świerczyńskich. Kompletnie rujnuje za to narrację, z jaką złotoryjski starosta objeżdża okoliczne gminy żebrząc o pieniądze na ratowanie szpitala. Przestałem rozumieć, dlaczego samorządy w Zagrodnie, Pielgrzymce, Złotoryi, Wojcieszowie czy Świerzawie miałyby zacisnąć pasa dla wspólnej sprawy, skoro w powiecie wciąż sobie folgują. Gdzie umiar i gdzie skrucha władz starostwa, które przez długie lata zaniedbywało swój szpital i doprowadziło do obecnego kryzysu? Zastanawiam się, jak po tej podwyżce starosta będzie potrafił spojrzeć w oczy nie tylko wójtowi Sybisowi z Pielgrzymki czy burmistrzowi Pawłowskiemu ze Złotoryi, ale też złotoryjskim pielęgniarkom i lekarzom, którzy pracują za półdarmo, byle ich szpital przetrwał. Piotr Kanikowski
to jak widac pan horodynski jest tak zacny a pan starosta jedynie przyjmie co mu daja.Tak sie zlozylo ze pan starosta zrobil co do niego nalezało ale przeca mogl nie zrobic i co byscie mu zrobili.Zacny gosc….. ….
Bezczelnosc to zamale slowo