Biskupin to niewielka wieś pod Chojnowem. Kilkadziesiąt gospodarstw, nieco ponad ćwierć tysiąca mieszkańców. Wśród nich dwóch, o których w 2015 roku mówiły największe ogólnopolskie media: Piotr Wielgucki i Kamil Wawruch.
Bloger Piotr Wielgucki zdobył rozgłos jako najbardziej zaciekły wróg Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W ambicjoalnej wojnie, którą od kilku lat prowadzi przeciwko Jerzemu Owsiakowi, wykorzystuje internet, prokuraturę, sądy i prawicowe media w rodzaju TV Republika czy Niezalezna.pl. Bez skrupulów kłamie i manipuluje, aby osłabić autorytet szefa WOŚP. Za nazwanie Owsiaka „hieną cmentarną” oraz „królem żebraków i łgarzy” został w ubiegłym roku skazany na grzywnę. Ale wyrok zamiast otrzeźwić Wielguckiego, sprowokował nową falę ataków. Bloger nie przestał przedstawiać Owsiaka jako przestępcę, oszusta, krętacza i deprawatora młodzieży. W grudniu po raz kolejny przeprowadził akcję mejlową mającą odwieść samorządowców i wolontariuszy od pomagania Orkiestrze. Liczy, że dzieki tej dywersji WOŚP wpadnie w organizacyjne kłopoty, straci logistyczne zaplecze, a Polacy staną się nieufni: przestaną paradować z serduszkami i wrzucać pieniądze na sprzęt dla szpitali.
Kamil Wawruch żyje dzięki tej samej Orkiestrze, którą próbuje zniszczyć jego sąsiad z Biskupina. Urodził się 10 listopada 2014 roku jako wcześniak z minimalnymi szansami na przeżycie. Ważył 820 gramów. Miał niewydolne nerki, układ krążenia, układ oddechowy i układ hematologiczny. Aby ratować malca, doktor Wojciech Kowalik z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy podłączył go do sztucznej nerki. Na szczęście była na oddziale, bo w 2011 roku podarowała ją neonatologii Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Już po wszystkim okazało się, że Kamil jest najmniejszym wcześniakiem na świecie uratowanym w ten sposób. Ta sama sztuczna nerka od WOŚP pozwoliła ocalić przed śmiercią jeszcze pięcioro innych dzieci. Nie do policzenia są wszystkie, które przeżyły, wyzdrowiały bądź uniknęły kalectwa dzięki kilkudziesięciu innym urządzeniom z serduszkami, które po kolejnych Finałach trafiały do legnickiego szpitala.
W swej antyowsiakowej krucjacie Piotr Wielgucki nie zauważa Kamila ani innych ocalonych. Bagatelizuje też rewolucyjne zmiany, jakie w ostatnim dwudziestoleciu zaszły w polskiej medycynie dziecięcej za sprawą Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Uważa jej działalność za patologię, tzn. wyręczanie rządu z obowiazków wobec służby zdrowia. Błąd w takim rozumowaniu wykazał prof. dr hab. n. med. Jerzy Szczapa z Kliniki Zakażeń Noworodków Katedry Neonatologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu – wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego. W marcu 2014 roku w Sądzie Rejonowym w Złotoryi mówił, że WOŚP reaguje na każdy sygnał o brakach sprzętowych na oddziałach neonatologicznych: „Byłem też u minister zdrowia, nie pamiętam z którego rządu. Pani minister obiecała nam wyposażenie sprzetowe, ale żeśmy się tego nie doczekali. W mojej ocenie nie powinno być tak, że lekarze oczekują tylko pomocy fundacji, bo sprzęt powinien zabezpieczyć szpital. Ale zjadłem zęby na neonatologii i wiem, że kiedy zaczynałem pracować w latach siedemdziesiątych, to nie mieliśmy nic. Niewiele się zmieniło, nadal sprzet jest trudno dostępny. Możemy różnie patrzeć na działalność Fundacji WOŚP, ale w tych dziedzinach, za które się wzięła, stworzyła nam szansę na dołączenie do normalnych standardów.”
Piotr Kanikowski
DO ANDRZEJ: 13 stycznia jestem w sądzie. Pozdrawiam.
Panie Piotrze, mam nadzieję, że Pan pamięta o terminie rozpraw z Matką Kurką Jednocześnie dziękuję za pańską dotychczasową pracę, czyli rzetelne informowanie o przebiegu sprawy.
A co to wszytko ma za znaczenie jak polityczna holota ma mniemanie ze jak OWsiak i Orkiestra to najpewniej PO.To jak rozmawiac nie tylko z gluchym i niemym ale jeszcze durnym.
Do GRZEGORZ GALIŃSKI: Dziękuję za życzenia, Panie Grzegorzu. Niech również dla Pana będzie to dobry, szczęśliwy i spokojny rok. Co do Owsiaka, diametralnie się różnimy. Może pan wierzyć Matce Kurce, albo Sądowi Okręgowemu w Legnicy, który ocenił publikacje blogera w taki sposób, jak pisze OTTO. Do dwóch przytoczonych przez OTTO cytatów z prawomocnego wyroku, dorzuciłbym jeszcze jeden, bo wspomina Pan osławioną kwestię rzekomego niedostarczenia dokumentów. Sąd Okręgowy w Legnicy stwierdził: ”działania podejmowane w toku procesu zarówno przez oskarżonego, jak i sąd pierwszej instancji zmierzające do uzyskania pełnej dokumentacji Fundacji WOŚP i spółki Złoty Melon, uznać trzeba za bezprzedmiotowe. Słusznie zatem Fundacja WOŚP odmówiła dostarczenia dalszych dokumentów, o które zwracał się Sąd Rejonowy (w Złotoryi – dop. mój.)”. – See more at: http://24legnica.pl/uzasadnienie-wyroku-ktorego-nie-opublikowal-matka-kurka/#sthash.V8BMDykA.dpuf. To mit, że Fundacja WOŚP nie dostarczyła Sądowi Rejonowemu w Złotoryi dokumentów. Jak było naprawdę? Złoty Melon dostarczył do sądu wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy spółką Złoty Melon a Mrówką Całą wraz z podaniem przyczyny oraz kwot. Ponadto przedstawił rozrachunki dla tego kontrahenta z lat 2004-2013 z opcją wydruku “rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. Fundacja WOŚP dostarczyła na polecenie sądu m.in. wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy fundacją a Mrówką Całą wraz z podaniem przyczyny oraz kwot, a także rozrachunki dla tego kontrahenta z lat 2004-2013 z opcją wydruku “rozrachunki istniejące i brakujące” oraz bez wyboru filtra konta syntetycznego. Do sądu trafił też wykaz wszystkich operacji finansowych z lat 2004-2013 pomiędzy fundacją a spółką Złoty Melon wraz z podaniem przyczyny oraz kwot. To pięć z 13 dokumentów, jakie w tym procesie zostały przekazane sądowi przez WOŚP i Jurka Owsiaka. Fundacja tłumaczy, dlaczego w końcu powiedziała “basta!”: “W czasie procesu właśnie na podstawie tych dokumentów bloger wyciągał fragmenty, manipulował, dorabiając do nich swoją ideologię. Chcąc pokazać swoją przejrzystość dawaliśmy hejterowi oręż do kolejnych ataków nienawiści. Dlatego poprosiliśmy sąd, żeby analizą kolejnych dokumentów zajmował się sądowy biegły, audytor, fachowiec.” Byłem w sądzie i na własne uszy słyszałem, jak sąd odmawia powołania biegłego rewidenta.
@GRZEGORZ GALIŃSKI
Proszę wziąć pod uwagę, że startując ze swoimi oskarżeniami wobec Owsiaka, bloger nie miał żadnej wiedzy, ale jednak zaczął. Potwierdził to sąd apelacyjny w prawomocnym wyroku:
“Apelujący słusznie podnosi, że w trakcie procesu wykazano, iż w chwili przystąpienia do pisania poszczególnych tekstów, oskarżony nie dysponował informacjami o rzeczywistym charakterze i skali transakcji prowadzonych pomiędzy Fundacją (…), spółką (…) i firmą (…). Oskarżony przyznał ten fakt…”
i jeszcze: “W wypowiedziach oskarżonego, co słusznie zauważył Sąd Rejonowy, nie ma natomiast zarzutu dokonania przez J. O. kradzieży lub przywłaszczenia pieniędzy należących do Fundacji (…). Taki zarzut, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego byłby całkowicie bezpodstawny. Sam oskarżony w swoich wyjaśnieniach wyraźnie zresztą przyznał, że nigdy nie miał zamiaru, ani faktycznych podstaw do stawiania podobnej tezy.”
Matka kurka po prostu potężnie zepsuł powietrze. Pan jest tego ofiarą.
Witam Panie Piotrze na początek chciałem złożyć panu jak całej redakcji wszelkiej pomyślności w Nowym Roku. Wracając jednak do tematu i pana zdania o Jurku Owsiaku do końca nie mogę się z panem zgodzić. Oczywiście może mieć Pan swoje zdanie i ja to jak najbardziej szanuję. Jednak moim zdaniem pana opinie na temat Jurka Owsiaka i jego Orkiestry są mocno jednostronne. W swoich wypowiedziach bezkrytycznie przyjmuje Pan wszystko to co jest dla niego korzystne, a odrzuca pan każdą krytyczna opinię na jego temat. W ogóle nie bierze pan pod uwagę tego,że zapewne prawda jak zwykle w takich przypadkach leży po środku. Daleki jestem od wydawania wyroków w tej sprawie,ale na tyle ile się znam na obiegu dokumentów w tego typu firmach które prowadzi Jurek Owsiak to jednak bloger ma sporo racji i jestem skory jemu bardziej wierzyć niż zapewnieniom Jurka że on jest w porządku. Jego zapewnienia trochę mi przypominają sytuację w której złodziej złapany za rękę jako swoje usprawiedliwienie że to nie on ukradł twierdzi, że to nie jest jego ręka.Jeżeli jestem nie winny to nie mataczę przed sądem jak ten wzywa mnie do udostępnienia dokumentów, bo przecież nie mam nic do ukrycia. Ale to tylko mój punkt widzenia pan może mieć inny. Pozdrawiam Grzegorz Galiński
panie A nie masz pan wrazenia ze nawet serduszko w drewnianym sraczu na podworku kojarzy sie panu z ….orkiestra??I polityka?/Zmien pan podworko.
Nie prezentuję racji PO, Nowoczesnej ani niczyjej poza własną. Pan lub Pani też ma taką szansę. Proszę to zrobić w komentarzach.
@A
jaka jedna i druga strona w tej opowieści? już bez przesady, pliz
Szkoda panie redaktorze że prezentuje pan racje jednej strony PO Nowoczesnej itp wolne media powinny dawać szanse aby poglady wszystkich obywateli były prezentowane a nie tylko jednostronnie .