JOB
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Moje trzy grosze. Arogancja w normie

Przez   /   17/10/2017  /   No Comments

W Złotoryi były burmistrz zajechał citroenem po pieczywo do piekarni przy zamkniętym dla ruchu samochodowego deptaku. Co może być bardziej żenującego? Może sposób, w jaki wymigał się od mandatu.

 

Komendant Straży Miejskiej w Złotoryi Jan Pomykała tłumaczy dlaczego byłemu burmistrzowi się upiekło. Po pierwsze: były burmistrz przedstawił fakturę, z której wynikało, że tego dnia kupował w piekarni 20 lub 30 bułek do kebabów dla swojego baru w Jaworze. Po drugie: osobowy citroen, którym złamał zakaz wjazdu, był zarejestrowany na firmę byłego burmistrza. Po trzecie i najważniejsze: każda osoba prowadząca działalność gospodarczą ma prawo na czas wyładunku i załadunku towaru wjechać do zamkniętej dla ruchu strefy.

Nie chcę wnikać, czy w Złotoryi dzięki byłemu burmistrzowi zakres swobód obywatelskich został tą wykładnią przepisów istotnie poszerzony. Może tak było zawsze, tylko ludzie głupie z tego nie korzystały: stawały karnie w przyległych uliczkach nieobjętych zakazem ruchu i targały reklamówki z bułkami po 20 metrów zamiast zajechać z fantazją pod samą piekarnię, zrobić zakupy po pańsku i pomachać strażnikom na odczepnego świeżuchną fakturą. Od teraz coś, co niesłusznie uchodziło wśród plebsu za arogancję, stało się normą. Każdy, kto ma firmę, służbowy samochód i cokolwiek do kupienia w zamkniętej  dla ruchu strefie będzie mógł poczuć się niemal jak król tego miasteczka.

To musi być wspaniałe uczucie: zagrać na nosie tym wszystkim znienawidzonym funkcjonariuszom Straży Miejskiej wyczekującym z bloczkami mandatowymi po bramach i zaułkach złotoryjskiej starówki. Splunąć im w twarze spalinami z rur wydechowych sportowych beemek, merców i ce piątek na służbowych blachach. Wystawić tłustego fucka przez boczne okienko i ryknąć, że mogą nam skoczyć. A jak trzeba, popędzić też klaksonem te barany człapiące z zakupami po deptaku, pierdoły dźwigające chleb i kiełbasę z Biedronki przez pół miasta,  dzieciaki z kundlami na spacerach i tchórzliwe babsztyle uciekające z wózkami pod same kamienice.

 

Piotr Kanikowski

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2585 dni temu dnia 17/10/2017
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Październik 17, 2017 @ 9:37 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

pexels-nathanjhilton-28302225

Krwawa Julia po apelacji. Spędzi w więzieniu 25 lat

Read More →