Już tylko trzy kolejki dzielą nas od końca sezonu. Aby Miedź wywalczyła upragniony awans do Ekstraklasy, nie oglądając się na wyniki innych drużyn, w tych trzech meczach musi wywalczyć 4 punkty. W sobotę o godz. 20.00 legniczanie zagrają z Pogonią Siedlce. – Wiemy, że kibice będą nas wspierać i zrobimy wszystko, by wygrać – mówi trener Dominik Nowak.
Przed meczem z Pogonią w Miedzi panuje… spokój. – Presja? Znamy swoją wartość. Oczywiście, jest pokora, ale też i spokój. Trzeba wyjść na boisko i zrobić swoje. Wiemy, że kibice będą nas wspierać i zrobimy wszystko, by wygrać. Patrzymy tylko na siebie, nie liczymy czy ktoś inny wygra czy przegra. Mamy sześć punktów przewagi i wszystko zależy od nas. Wczoraj na treningu Tomi Bożić powiedział mi: trenerze, my chcemy nie tylko awansować, ale też wygrać tę ligę – mówi trener Miedzi. Rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie Miedzi jest jak zwykle bardzo duża. – Fabian Piasecki już wznowił treningi po kontuzji. Zregenerowaliśmy się po trudnym meczu i dalekim wyjeździe do Łęcznej i teraz żyjemy tylko meczem z Pogonią – dodaje Dominik Nowak.
Pogoń w minionej kolejce dość sensacyjnie ograła walczącą o awans Chojniczanką 3:2, a hat-trickiem popisał się napastnik Adrian Paluchowski (na koncie ma już 11 bramek, a jego partner z ataku Dariusz Zjawiński – 7). Po tym zwycięstwie zespół z Siedlec z 36 punktami na koncie zajmuje 14. miejsce w tabeli, ale to tylko 4 punkty przewagi nad miejscem barażowym, więc Pogoń do końca sezonu musi walczyć o punkty i pierwszoligowy byt.
Sędzią sobotniego meczu będzie Dominik Sulikowski z Gdańska. Ten arbiter w bieżącym sezonie pokazuje średnio 5,21 żółtych kartek na mecz.
Źródło: Miedź Legnica/ miedzlegnica.eu
FOT. MIEDz.TV SCREEn