Na swym wideoblogu Jerzy Owsiak znów mówi o Złotoryi i toczącym się w niej procesie z blogerem Matką Kurką. Piotr W. sprawił szefowi WOŚP sporo radości 120 pytanami, które umożliwiły opowiedzenie sądowi o dokonaniach fundacji. Owsiak dziękuje blogerowi spod Chojnowa, uśmiecha się do niego życzliwie i puszcza oczko jak staremu kumplowi.
- Wiem, że to wszystko będzie przez Ciebie obejrzane, chłopaku, także przez Was wszystkich. Dlatego pozdrawiam wszystkich tych, którzy są teraz ze mną. Także tych, którzy mnie nie lubią – mówi w nagraniu Jerzy Owsiak. – Pozdrawiam Was serdecznie. Inaczej bym Was nie przyciągnął na bloga. A Ciebie przyciągnąłem. Wiem, że się robisz czerwony, biały, czerwony, biały, czerwony, biały. Czyli bądź polski, bądź nasz.
Uderzające wrażenie robi zmiana tonu, w jakim Owsiak komentuje swój konflikt z blogerem. Wcześniej przejmował się publikowanymi przez Matkę Kurkę sensacjami o WOŚP, traktował je śmiertelnie poważnie, krzyczał o “wariacie ze Złotoryi”, rzucał kluczykami i wykonywał inne nerwowe gesty. Teraz na luzie pokpiwa sobie z blogera, zwracając się do niego per “chłopaku”.
- Usłyszałeś gdzieś może, że jestem właścicielem zespołu Voo Voo, producentem butaperki dla lotni nieprzemakalnych, ale nie z folii ogrodniczej – mówi, nawiązując do jednego z najbardziej zaskakujących pytań, jakie padły podczas ostatniej rozprawy. – Chłopaku, to jest żart. Nie ma takiej folii. I nie ma takiej butaperki. I ja nie jestem właścicielem. To był żart. Cha, cha, cha, cha, cha.
Zobacz TUTAJ.
FOT. KRECIOLA.TV
Słusznie i tak dalej.Jesli juz zabierzemy mu tego melona to jeszcze puscimy w skarpetlkch osmieszonego.Mamuska bedzie sie musiała wziąśc do normalnej pracy.