Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Marcin Wysocki: Poznałem Legnicę od podszewki

Przez   /   01/10/2018  /   Komentowanie nie jest możliwe

Marcin Wysocki – były zastępca komendanta Komendy Miejskiej Policji – startuje do Rady Miejskiej Legnicy. To jedna z większych niespodzianek jesiennych wyborów samorządowych. Poprosiliśmy go o rozmowę.

Co sprawiło, że zdecydował się Pan kandydować do Rady Miejskiej Legnicy? Dlaczego został Pan częścią drużyny Tadeusza Krzakowskiego?

- Przez ponad dwie dekady zajmowałem się problemami mieszkańców Legnicy. Dziś też odczuwam taką potrzebę. Zawsze starałem się aby osoby mieszkające lub przebywające w naszym mieście czuły się bezpiecznie. Jestem legniczaninem, nigdy problemy naszego miasta nie były mi obce, kiedy zwrócili się do mnie  ludzie prezydenta Krzakowskiego, po krótkim zastanowieniu stwierdziłem, że jeśli już to tylko w tej grupie. Nie jestem politykiem, jestem mieszkańcem , który zna problemy tego miasta od podszewki. Poznałem Tadeusza Krzakowskiego  wiele lat temu, podczas spotkań z prezydentem lub jego przedstawicielami, wielokrotnie, z racji wykonywanych przeze mnie funkcji, rozmawialiśmy o problemach nurtujących nasze miasto  i wiem, że jest to osoba, której dobro Legnicy leży na sercu.

Pana okręg to Zakaczawie i osiedle Kopernik. Jak Pan definiuje problemy tego fragmentu Legnicy i którym z nich chce poświęcić swą pracę w samorządzie?


- Okręg nr 3 to nie tylko Zakaczawie i Kopernik, to też całe Bielany oraz obrzeża Legnicy – mieszkańcy każdego z tych rejonów mają swoje problemy. Kiedy mówimy o Zakaczawiu, to myślimy “rewitalizacja” oraz pomoc najbardziej potrzebującym, tak aby mieszkańcom żyło się tam godnie (do czego prezydent Krzakowski dąży sukcesywnie od lat). Mieszkańcy osiedla Kopernik marzą o parkingach i terenach zielonych. znowu osoby zamieszkałe wzdłuż Al. Rzeczypospolitej czekają na obwodnicę i przedłużenie Zbiorczej Drogi Południowej. Legniczanie mieszkający na peryferiach miasta też chcą, aby nie zapominać o ich potrzebach. Ja to wszystko wiem i rozumiem, jednak startowanie w danym okręgu nie oznacza reprezentowania wyłącznie osób tam zamieszkałych, chociaż ta problematyka jest mi szczególnie bliska, gdyż mieszkam na tym terenie. Legnica ma być spójnością, w której każdy będzie czuł się dobrze.

W jaki sposób doświadczenie wyniesione z Policji może pomóc w wypełnianiu obowiązków radnego?

- Pracując ponad 20 lat w legnickiej Policji spotkałem wielu ludzi, poznałem ich problemy, wiele z nich rozwiązując. Czasem, gdy moje kompetencje na to nie pozwalały, przekazywałem te informacje do odpowiednich instytucji, licząc na ich rozwiązanie. Sądzę, że znam to miasto i oczekiwania jego mieszkańców od podszewki – to są także moje oczekiwania. Dziś, kiedy mam dużo więcej wolnego czasu, będąc radnym mógłbym wpłynąć na efektywne zakończenie większej ilości spraw, które doskwierają legniczanom. Myślę, że znam się  na kwestiach związanych z bezpieczeństwem naszego miasta i tej problematyce chciałbym poświęcić szczególną uwagę.

W jaki sposób zamierza Pan prowadzić swoją kampanię wyborczą?

- Od lat jestem przekonany, iż nic nie daje takiego rezultatu jak bezpośrednia rozmowa. Kiedy spotykają się dwie osoby i wymieniają spostrzeżenia, argumenty, dzielą się problemami. Z tego powstają pomysły i tworzy się coś dobrego. Dlatego skupiam się na spotkaniach z legniczanami i przekonywaniu ich do poparcia naszej wizji rozwoju Legnicy.

“Legnica Nas Łączy” – to hasło Waszego komitetu. Jest to jednocześnie zobowiązanie do tego, by niezależnie od wyniku wyborów, podejmować współpracę z ludźmi po drugiej stronie politycznej barykady. Będzie Pan potrafił podać po wyborach rękę rywalom z innych list?


- Ja nie jestem z żadnej “strony barykady”. Nie sądzę również aby prezydent Krzakowski chciał stawiania takich barykad. “Legnica na łączy” to, w mojej ocenie, nawoływanie do wspólnej pracy dla dobra naszego miasta, czyli dla nas wszystkich. Mieszkańcy Zosinka, Zakaczawia, Piekar czy Przybkowa mają podobne problemy i oczekiwania, jeśli poczujemy się wspólnotą, którą łączy Legnica, to na pewno będzie nam się żyło lepiej w naszym mieście. Odnośnie podania ręki rywalom, nie znam legnickiego polityka, który chce dla mieszkańców naszego miasta źle; niektórzy jedynie nie mają realnych pomysłów, jak dbać o jego rozkwit.

Rozmawiał: Piotr Kanikowski

FOT. MARCIN WYSOCKI

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2245 dni temu dnia 01/10/2018
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Październik 2, 2018 @ 1:33 pm
  • W dziale: wiadomości

You might also like...

SONY DSC

Mieszkańcy bronią geoparku UNESCO przed wiatrakami

Read More →