Od 1 sierpnia trudniej będzie się dostać na siedem oddziałów Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy: neurologię, neurochirurgię, chirurgię ogólną, chirurgię dziecięcą, urologię, laryngologię. Ograniczone zostaną tzw. przyjęcia planowane, czyli takie, w których pacjent może poczekać na zabieg. Ograniczenie nie dotyczy ostrych przypadków, wymagających natychmiastowej interwencji.
W najbliższym miesiącu ilość przyjęć planowanych będzie zależna od ilości nadwykonań. Im więcej zgłosi się pacjentów z nagłą potrzebą, tym dłużej przyjdzie czekać pozostałym w kolejce na przyjęcie.
Jak tłumaczy Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy szpitala, decyzja ma podłoże finansowe. Limity narzucone kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia są niewystarczające w stosunku do potrzeb. Szpital ma nadwykonania, czyli nieobjęte kontraktem zabiegi medyczne. Pieniądze za nie będzie musiał wyciągać od NFZ w sądzie. Obecnie na niektórych oddziałach nadwykonania sięgają 60 proc. wartości kontraktu. Sytuację komplikuje jeszcze pakiet onkologiczny, pożerający środki w dyspozycji oddziałów.
Narastanie bieżącego zadłużenia może mieć katastrofalne konsekwencje. Gdyby energetyka odcięła prąd albo hurtownie farmaceutyczne wstrzymały dostawy, szpital musiałby całkowicie wstrzymać działalność. Decyzja o ograniczeniu przyjęć planowych ma, w zamierzeniach, zapobiec takiej sytuacji.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy prowadzi przeciwko NFZ kilka spraw o zapłatę zaległości za nadwykonania z poprzednich lat.