Część legnickich radnych chciała, by na dzisiejszej sesji przyjąć stanowisko potępiające atak na obywatela Bangladeszu i inne akty rasistowskie. Pomysł upadł. Radni PiS nie dopuścili. by sprawa trafiła do porządku obrad.
Inicjatywa wyszła od członków Komisji Gospodarki Rady Miejskiej Legnicy, którzy wcześniej przyjęli podobne stanowisko.
“W nawiązaniu do haniebnego ataku na obywatela Bangladeszu, do którego doszło w bieżącym miesiącu w Legnicy, oraz fali ataków, która miała miejsce w innych miastach Polski my, członkowie komisji gospodarki Rady Miejskiej Legnicy, jednoznacznie potępiamy wszelkie ataki przemocy fizycznej i symbolicznej skierowane przeciwko mieszkającym w Polsce cudzoziemcom, osobom o imigranckim pochodzeniu oraz członkom mniejszości narodowych i etnicznych. Nie może być zgody na bezsensowną przemoc wynikającą z nienawiści do osób o innym kolorze skóry, mówiących innymi językami czy też wyznającym inne religie. Historia pokazuje, że za językiem nienawiści idą czyny, które mogą doprowadzić do tragedii. Dlatego tak ważne jest, aby w porę zaprotestować przeciwko wszelkim rasistowskim atakom. “
Niespodziewanie już na początku sesji okazało się, że jest problem z wprowadzeniem do porządku obrad punktu dotyczącego przyjęcia antyrasistowskiego apelu. Przeciwko przyjęciu projektu pod obrady zagłosowali wszyscy radni Prawa i Sprawiedliwości, a dwóch innych radnych wstrzymało się od głosu. Pomysł upadł.
Na początku stycznia młody legniczanin pobił na ul. Pocztowej obywatela Bangladeszu. Po zatrzymaniu zaprzeczał, że zrobił to z pobudek rasistowskich, ale przyznał, że jego zdaniem Polska powinna być dla Polaków. W tym samym czasie w Lubinie wandale zniszczyli kebab prowadzony przez obcokrajowców. Do wybicia szyby w kebabie doszło też kilka miesięcy temu w Złotoryi, a podczas antymuzułmańskiej manifestacji prowadzonej przez posła Roberta Winnickiego w legnickim rynku wznoszono okrzyki ‘”Jebać Araba!”
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
