Wraca temat ostatniego publicznie dostępnego skrawka zieleni na osiedlu Sienkiewicza w Legnicy, który prezydent Tadeusz Krzakowski chce sprzedać pod budownictwo jednorodzinne. W maju radni nie pozwolili na to, uznając prawo mieszkańców do życia w przyjaznej przestrzeni za ważniejsze od względów ekonomicznych (dochodu do budżetu miasta). W poniedziałek rada miejska znów będzie głosować nad tą sprawą. 

Temat wraca, bo prezydent Legnicy ponownie zgłosił na sesję projekt uchwały wprowadzającej zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Sienkiewicza i obszaru przy autostradzie A4. Kontrowersje wzbudza jedna z nich. Dotyczy położonej w środku osiedla działki, która w zamierzeniu urbanistów projektujących ten fragment miasta była częścią długiego pasa ogólnodostępnej zieleni potrzebnego do urządzenia miejsc rekreacji  i wypoczynku. Lwia część tego pasa została decyzją Rady Miejskiej Legnicy z 2010 roku przeznaczona pod budownictwo jednorodzinne, a potem sprzedana przez miasto prywatanym inwestorom i zabudowana.  Z zamysłu urbanistów o oazie zieleni w sercu rozległego osiedla została 30-arowa działka między ulicami Czerwonych Maków, Bratkową i Orzechową. Upstrzona śmieciami niekoszona trawa, krzewy, samosiejki i dzikie wysypiska sprawiają, że wygląda inaczej niż w ich wizji, niechlujnie.  W aktualnym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dzialka jest przeznaczona pod zabudowę usługową, dotąd jednak miastu nie udało się znaleźć chętnych na taką działalność. Za to grunty pod budownictwo jednorodzinne w tej okolicy świetnie się sprzedają. Dlatego prezydent nalega na wprowadzenie zmian w planie zagospodarowania, który pozwolą mu sprzedać leżący odłogiem teren pod kilka kolejnych domków.

Radny Piotr Niemiec (Koalicja Obywatelska) uważa, że to zły pomysł. Zabudowanie tych 30-arów oznacza definitywne zaprzepaszczenie szansy na stworzenie ucywilizowanego zakątka publicznej zieleni w centrum osiedla. Gdy takie zagrożenie pojawiło się wiosną, spisał argumenty przeciwko zamiarom prezydenta i zmobilizował sąsiadów do działania. Mimo iż lockdown nie sprzyjał podobnym akcjom, Piotr Niemiec zebrał podpisy ponad stu osób, którym też nie podobają się zgłoszone przez Tadeusza Krzakowskiego zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Sienkiewicza

- Jako mieszkaniec osiedla Sienkiewicza, architekt i radny, znam to miejsce i nie mogę udawać że nie widzę, jak prezydent ignorując zdanie moje i mieszkańcow chce naprawiać budżet miasta kosztem osiedla poprzez sprzedaż nieruchomości – mówi Piotr Niemiec. – Nie podoba mi się to tym bardziej, że osiedle Sienkiewicza według niedawno uchwalonego planu miejscowego wkrótce zacznie się rozrastać i działek do sprzedaży będzie mnóstwo.

Piotr Niemiec złożył w urzędzie miasta alternatywne propozycje dotyczące działki w rejonie ul. Czerwonych Maków, Bratkowej i Orzechowej. Jego zdaniem należy wprowadzić do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zapis określający ten obszar jako teren zieleni urządzonej z dopuszczalnym przeznaczeniem pod miejsca sportu i rekreacji, drogi wewnętrzne, parkingi i miejsca postojowe lub miejsca wypczynku dla rowerzystów. To umożliwiłoby zagospodarowanie działki zgodnie z potrzebami mieszkańców,np na park, w ramach kolejnych edycji Legnickiego Budżetu Obywatelskiego. Do zaakceptowania dla społeczności osiedla byłoby też wydzielenie niewielkiej działki na usługi (sklep lub restaurację) z jednoczesnym ustanowieniem na większości gruntu funkcji zieleni urządzonej.

Urząd miasta argumentuje, że zmiana, jakiej chcą Niemiec i inni mieszkańcy osiedla Sienkiewicza, byłaby nieracjonalna z ekonomicznego punktu widzenia, chodzi bowiem o teren uzbrojony dużym nakładem publicznych pieniędzy.

Prezydentowi Tadeuszowi Krzakowskiemu nie udało się doprowadzić w maju do uchwalenia zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Sienkiewicza. Drugie podejście nastąpi w poniedziałek. Radni, którzy wówczas opowiadali się przeciwko “betonozie”, tym razem mogą mieć dylemat. Jeśli znów odrzucą prezydencki projekt, tak jak zrobili to pięć miesięcy temu, to przy okazji zablokują dopisaną do niego rozbudowę cmentarza na Przybkowie o kolumbarium, co może być źle odebrane przez wyborców.

Piotr Niemiec uważa, że łącząc te dwie sprawy prezydent Legnicy postępuje nie fair: – Według mnie takie działanie w wykonaniu prezydenta brzmi mniej wiecej tak: chcecie w planie kolumbarium, to zrezygnujcie z terenu zielonego. Jeśli uniemożliwicie sprzedaż dzialek, które chcę sprzedać, to nie bedzie kolumbarium.

RYC. URZĄD MIASTA W LEGNICY/ MATERIAŁY PIOTRA NIEMCA

RYC. MAPA.NOCOWANIE.PL