Parafia Ewangelicko-Augsburska w Legnicy zagrodziła wolontariuszom Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami dostęp do czworga dzikich kociąt żyjących w fosie na jej terenie. Według TOZ-u, maluchom grozi śmierć z głodu. Ks. Jerzy Gansel – proboszcz parafii – zapewnia, że nie pierwszy raz kotka okociła się w tym miejscu i że zwierzęta sobie poradzą. Powiadomił jednak Straż Miejską w Legnicy.
Czworo kociąt wraz ze swą matką żyje w dwumetrowej fosie na terenie posesji przy ul. Mickiewicza 36, należącej do Parafii Ewangelicko-Augusburskiej w Legnicy. Mają ok. 4-5 tygodni. Według Anety Szlachty, wiceprezes legnickiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, nie będą w stanie o własnych siłach wydostać się z wgłębienia, a matka wkrótce przestanie je karmić. Od kilku dni TOZ Legnica bezskutecznie próbował wyłapać kocią rodzinę i przenieść ją do domu tymczasowego, gdzie będzie oczekiwać na adopcję. Po wyłapaniu będzie też można wysterylizować kotkę, by nie zaszła w kolejną ciążę. Młode są dzikie, płochliwe, na widok człowieka chowają się w miejscu, gdzie nie ma do nich dostępu. Wolontariusze próbują stopniowo przyzwyczaić je do karmy od człowieka. Wówczas jest szansa, że za jedzeniem same wejdą do klatki-łapki.
Wolontariusze skarżą się, że kiedy dziś przyszli z wodą i karmą, zastali kłodkę na bramie. Pastor kategorycznie zakazał im wstępu na teren parafii. Ich zdaniem, to nieludzkie i sprzeczne z chrześcijańskimi wartościami. “Aż trudno uwierzyć,że od kogoś kto głosi kazania o miłosierdziu i miłości bliźniego w ten sposób potraktował bezbronne zwierzęta i osoby próbujące im pomóc.” – skarżą się w internecie. Rozważają wezwanie na pomoc straży pożarnej. Jutro zamierzają przyjść po koty razem z pracownikami inspekcji weterynaryjnej.
- One same sobie nie poradzą, o czym świadczy wyschnięte truchło kota leżące już w tym wykopie – mówi Aneta Szlachta. – Kocięta śpią na nim, obok resztek szczura, którego prawdopodobnie przyniosła im matka. W dole widzieliśmy też rozkładające się zwłoki małego kotka, prawdopodobnie z tego samego miotu.
Ks. Jerzy Gansel, pastor Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Legnicy potwierdza, że w fosie żyją koty. – Są ze swoją matką i czują się bezpiecznie – zapewnia. – To nie pierwszy taki przypadek, dlatego jestem pewien, że sobie poradzą, tak jak zdarzało się to wielokrotnie wcześniej. Pani wolontariuszka bez zgody wchodziła na teren parafii i dokarmiała zwierzęta. Fosa jest głęboka i niebezpieczna. Założyliśmy łańcuch i kłódkę, żeby nikt nie zrobił sobie krzywdy, bo dopiero byłoby gadanie. Jednocześnie powiadomiłem Straż Miejską w Legnicy o takim incydencie. Jeśli funkcjonariusze uznają, że życie kociąt z fosy jest zagrożone, to podejmą stosowną interwencję.
- Sprawdziliśmy, straż miejska nie będzie interweniować, bo to prywatny teren – mówi Aneta Szlachta. – A wbrew temu, co mówi pastor, bez pomocy człowieka te kocięta nie mają szans na przeżycie.
Aktualizacja (23.06.2022). Informacja z facebooka TOZ Legnica: “Po rozmowie z Pastorem w obecności inspekcji weterynaryjnej zostalo ustalone, ze mamy zgode na wylapanie kociat. PROSIMY O NIE PRZESZKADZANIU W LAPANIU KOCIAT I NIE ROBIENIE PIELGRZYMEK DO TEGO MIEJSCA. Prosimy również o wstrzymanie się od komentarzy, które pod wplywem emocji zostaly skierowane zarowno w strone naszej organizacji jak i parafi.” Zamieszczony w tym samym miejscu komentarz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Legnicy: “Wystarczyło tak, jak dzisiaj w cywilizowany sposób porozmawiać i ustalić plan działania, a nie panoszyć się bez pytania i pozwolenia po prywatnym terenie i pisać nieprawdziwe rzeczy. Parafia nigdy nic przeciwko kotom nie miała, a fala hejtu jaka się tu bezpodstawnie wylała przekracza ludzkie wyobrażenie.”
FOT. FACEBOOK.PL/ TOZ LEGNICA
Drukuj
Email
