Spółka KGHM Polska Miedź S.A. rozpoczęła poszukiwania kolejnego wiceprezesa. Miałby się zajmować sprawami korporacyjnymi. Powiększeniu składu zarządu sprzeciwiają się reprezentanci załogi w radzie nadzorczej spółki: Józef Czyczerski, Bogusław Szarek oraz Przemysław Darowski z NSZZ Solidarność. Interweniują u ministra aktywów państwowych.
Wiceprezesów w KGHM jest czterech. Według ostatniego raportu finansowego, każdy zarabia ok 1,7 mln zł rocznie brutto. Gdy do tego dodać wynagrodzenie prezesa Marcina Chludzińskiego okazuje się, że na płace dla pięcioosobowego zarządu spółka wydaje rocznie ok. 8,5 mln zł. To o 3 mln zł więcej niż rok wcześniej. Z dodatkowym wiceprezesem wynagrodzenia zarządu będą kosztować ponad 10 mln zł.
Zarząd ogłosił już nabór kandydatów na nowe stanowisko. Do 22 października czeka na zgłoszenia.
Ten ruch wywołał reakcję Józefa Czyczerskiego, Bogusława Szarka i Przemysława Darowskiego z Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność, którzy z wyboru załogi zasiadają w radzie nadzorczej spółki jako przedstawiciele pracowników. Na posiedzeniu rady nadzorczej związkowcy jako jedyni głosowali przeciwko stworzeniu dodatkowego stanowiska w zarządzie spółki. Zostali przegłosowani, więc wystosowali w tej sprawie pismo do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych. ”W naszej ocenie zwiększenie ilości członków Zarządu jest zbędne. Pięcioosobowe i mniejsze składy z powodzeniem kierowały spółką. Obecnie nie pojawiają się sygnały o nadmiernym obciążeniu pracą któregokolwiek z członków władz spółki. Dziesiąty rok z rządu Zarząd liczy pięć osób i nie ma żadnych argumentów za zwiększeniem składu osobowego.” - czytamy w piśmie. Jest tam mowa o tym, że ze względów finansowych załoga była przeciwna utworzeniu wysokopłatnego stanowiska w zarządzie dla jej przedstawiciela i z tego samego powodu nie godzi się na nowego wiceprezesa do spraw korporacyjnych.
Związkowcy wypominają rządzącym, że wyborcy w zagłębiu miedziowym zostali sześć lat temu oszukani przez ważnych polityków rządzącej partii. m.in. Andrzeja Dudę, Beatę Szydło, Elżbietę Witek, którzy nie dotrzymali składanych w Lubinie i Legnicy deklaracji. “Pomimo obietnicy Prawa i Sprawiedliwości z kampanii wyborczej w 2015 r., nie został zlikwidowany podatek od wydobycia niektórych kopalin. Zatrudnienie kolejnego prezesa we władzach spółki, przy jednoczesnym braku zniesienia podatku od miedzi i srebra, coraz mocniej pozbawia nas konkurencyjności. Ten pseudo podatek z roku na rok niebotycznie obciąża wyniki finansowy Polskiej Miedzi.
Związkowcy zwracają się do ministra Jacka Sasina, by wpłynął na pozostałych członków rady nadzorczej w sprawie wycofania się z powoływania kolejnego wiceprezesa. Ich pismo trafi na biurka prezydenta RP Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Otrzymają je również Piotr Duda, przewodniczący Solidarności, Tygodnik Solidarność i Polska Agencja Prasowa.
FOT. KGHM, PIXABAY
Drukuj
Email
Związkowcy zwracają się do ministra Jacka Sasina, by wpłynął na ozsta>>.fajne.Tym bardziej ze to sasin nakazal im wiceprezesa.A jeszcze fajniejsze ze suwerena to go..no obchodzi.Nawet jak KGHM splajtuje to suweren zorientuje sie rok po.Natomiast brak pincet plus zauwazy jutro/