Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wybiera się w czwartek do Legnicy. Chce odwiedzić Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, uściskać lekarzy i rodziców Kamilka – najmniejszego na świecie wcześniaka uratowanego za pomocą sztucznej nerki. Sprzęt, który ocalił chłopcu życie, został zakupiony przez WOŚP. Urządzeń z serduszkami legnicki szpital ma już kilkadziesiąt. Pojawią się kolejne, bo Owsiak nie przyjeżdża z pustymi rękami.
Kamilek urodził się 15 tygodni przed terminem. Ważył zaledwie 820 gramów. Niewydolność nerek, wątroby, układu oddechowego, układu krążenia, układu hematologicznego – problemów, z jakimi musiała zmierzyć się załoga oddziału neonatologicznego było co niemiara. Jedyną szansą na uratowanie chłopca była terapia nerkozastępcza, czyli wyprowadzenie całej krwi poza organizm, oczyszczenie jej, ogrzanie i wtłoczenie z powrotem do ciała. Na szczęście oddział dysponował potrzebnym urządzeniem – sztuczną nerką zakupioną trzy lata temu przez Fundację Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Kiedy po rozmowie z rodzicami Kamila doktor Wojciech Kowalik, ordynator neonatologii, podejmował decyzję o podłączeniu maluszka do sztucznej nerki, nie wiedział, że porywa się na coś, czego nie dokonał dotąd nikt na świecie, Przez trzy doby za nerki chłopczyka pracowało urządzenie od WOŚP. Organizm się wzmocnił, niewydolne wcześniej narządy zaczęły funkcjonować normalnie. W obawie, by radość nie była przedwczesna, doktor Kowalik kilka miesięcy zwlekał z ogłoszeniem sukcesu. Dziś Kamil ma pięć miesięcy, waży 3,7 kg, świetnie się rozwija i może wrócić z mamą do domu.
Nawiązując do historii Kamila, Jerzy Owsiak zwrócił się w swoim vlogu do “internetowych gamoni”, którzy wmawiają Polakom, że nie warto wspierać organizacji pozarządowych i że gdyby nie było WOŚP, sprzęt dla szpitali kupowałoby państwo.
- Bardzo prosto jest siedząc na czterech literach, kiedy się nie ma takich kłopotów ani dzieci wymagających leczenia, pisać bzdury; to co się uleje z pyska – mówił szef Orkiestry. – Ta sytuacja pokazuje, że gdyby tego sprzętu nie było, to moglibyśmy sobie teoretyzować długo, kto go powinien kupić. Ten sprzęt był, bo jest organizacja pozarządowa, jak nie nasza, to inna. Bardzo wiele organizacji samorządowych robi świetną robotę. Chapeau bas, czapki z głów dla wszystkich, którzy chcą taką pracę wykonywać. Nie przeszkadzajcie nam. Zajmijcie się swoimi sprawami.
FOT. WOJEWÓDZKI SZPITAL SPECJALISTYCZNY W LEGNICY
Czapki z głów pajace i pajacyki, mamuski,kurki i rydzyki.