1 października do legnickiego zespołu aktorskiego dołączył student V roku wrocławskiej filii Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie Jan Kowalewski (1997), który w maju br. zadebiutował na scenie w Legnicy w “Rzezi” Krzysztofa Kopki wyreżyserowanej przez Jacka Głomba. – Odmładzanie zespołu jest koniecznością – zauważył dyrektor Modrzejewskiej podczas medialnej prezentacji nowego legnickiego aktora.
- Od pewnego czasu myślałem, by rozejrzeć się wśród absolwentów szkół teatralnych, bo transfery w teatrze są oczywistością i koniecznością. Janka zobaczyłem kilka miesięcy temu w jednej z głównych ról w spektaklu dyplomowym “Gdy przyjdzie sen”, który na scenie wrocławskiej filii AST reżyserowali jego autorzy, ale i aktorzy naszego teatru Paweł Wolak i Katarzyna Dworak-Wolak. Postanowiłem zaprosić go do udziału w “Rzezi”, którą wówczas realizowałem. Wejście na scenę w roli aktora gościnnego jest zasadą, którą się kieruję, gdy szukam nowych ludzi do zespołu – objaśniał w poniedziałek (4 października) podczas prasowej prezentacji nowego aktora Modrzejewskiej dyrektor legnickiego teatru Jacek Głomb.
Mimo młodego wieku Jan Kowalewski ma już za sobą kilkuletni kontakt ze sceną. Wszystko zaczęło się od Teatru Amatorskiego im. J. Węgrzyna w Ełku, który prowadził jego ojciec Piotr Kowalewski i powierzał mu pierwsze role (“Trzy komedie” – 2013, “Zemsta” – 2018). – Dużo się od niego nauczyłem, jeszcze zanim zacząłem aktorskie studia we Wrocławiu – wspomina aktor, który przygotowuje właśnie swoją pracę magisterską. Już jako student zagrał w “Ferdydurke” w reż. Stanisława Melskiego (2018), “Kinderbalu” w reż. Jerzego Bielunasa (2019) i “Weselu” w reż. Wojciecha Kościelniaka (2020). Młody aktor ma też już w swoim dorobku udział w realizacjach filmowych (“Miasto 44″, “Sprawiedliwy”, “1800 gramów”), w tym w najnowszym serialu Waldemara Krzystka “Dom pod Dwoma Orłami” (premiera w TVP planowana jest na grudzień br.).
- Legnickim teatrem zostałem “zarażony” podczas prób spektaklu dyplomowego i towarzyszących temu rozmów z pochodzącymi z Legnicy reżyserami. Wiele słyszałem o atmosferze i energii tego zespołu. Gdy zacząłem próby do “Rzezi” od początku zostałem potraktowany z dużą życzliwością, nie jak “nowy”, ale jak członek zespołu. Czułem spore wsparcie, zarówno reżyserów mojego dyplomu, jak i Grzegorza Wojdona, opiekuna mojego roku, z który przyszło mi zagrać w “Rzezi”. Wiem, że najgorszy byłby zawodowy zastój po ukończeniu szkoły. Nadal się bowiem uczę. Czasami łapię się jeszcze na pustych przebiegach na scenie. Słyszę też czasami, że jestem aktorskim “everymanem”, z którego da się ulepić każdego, i żebraka i biznesmena – zwierzał się Jan Kowalewski.
- Bezsporne jest, że dla młodego aktora najważniejsze jest, by grać jak najczęściej, bo to jest sens tego zawodu. O przyjęciu Janka do naszego zespołu zadecydował jednak nie tylko talent, ale przede wszystkim jego osobowość i charakter. To, że jest dobrym człowiekiem. Ponadto dodatkową wartością jest, że przyjęliśmy do zespołu aktora-mężczyznę w teatrze, w którym dominują kobiety – zauważył Jacek Głomb.
Jan Kowalewski grać będzie nie tylko w “Rzezi”, w której publiczność mogła go oglądać w miniony weekend (1-3 października). Już w październiku przejmie po Robercie Gulaczyku (który z końcem miesiąca opuści zespół aktorski legnickiego teatru) rolę w “Baśni o pięknej Parysadzie i o ptaku Bulbulezarze” Leśmiana w adaptacji i reżyserii Bartosza Turzyńskiego.
Grzegorz Żurawiński, @kt Legnicka Gazeta Teatralna
FOT. TOMASZ TURKETTI