Przez pierwsze pół roku rządów w KGHM Polska Miedź prezes Marcin Chludziński zarobił 405 tys. zł brutto (co daje ok 67 tys. zł za miesiąc). Łącznie na wynagrodzenia członków zarządu spółka wydała w ubiegłym roku 5,250 mln zł. Znaczną część tej sumy (1,921 mln zł) stanowiły odprawy i inne świadczenia wypłacone 6 byłym członkom zarządu już po rozwiązaniu z nimi stosunku pracy.
W porównaniu z rokiem 2017 wydatki na wynagrodzenia zarządu KGHM zmalały dwukrotnie. Stało się tak, gdyż w roku 2018 do wymiany prezesów dochodziło rzadziej niż w poprzedzających go latach.
Największe pieniądze trafiły do Rafała Pawełczyka i Stefana Świątkowskiego. Pawełczyk stał na czele Polskiej Miedzi od 1 stycznia do 6 lipca 2018 roku. Świątkowski był w tym samym okresie wiceprezesem spółki do spraw finansowych. Zarobili po tyle samo: 877 tys. zł (456 tys. zł w czasie pełnienia funkcji i 421 tys. zł już po odwołaniu).
Trzeci na liście płac jest Radosław Domagalski-Łabędzki, prezes KGHM odwołany przez radę nadzorczą 10 marca 2018 roku. Jemu przypadło w tym torcie 598 tys. zł (171 tys. zł wynagrodzenia i 427 tys. zł w ramach świadczeń z tytułu rozwiązania stosunku pracy).
Michał Jezioro, wiceprezes KGHM do spraw rozwoju od 1 stycznia do 10 marca otrzymał 592 tys. zł (165 tys. zł wynagrodzenia i 427 tys. zł po odejściu ze spółki).
Ryszard Jaśkowski, którzy przez pół roku (od 1 stycznia do 6 lipca) utrzymał się na stanowisku wiceprezesa KGHM) w 2018 roku zarobił 542 tys. zł (441 tys. zł za pracę i 101 tys. zł po jej ustaniu).
Obecny prezes Marcin Chludziński z wynagrodzeniem na poziomie 405 tys. zł jest na liście płac dopiero szósty w kolejności.
Radosław Stach, wiceprezes do spraw produkcji, zarobił od 6 lipca do 31 grudnia 2018 roku 362 tys. zł.
Katarzyna Kreczmańska-Gigol, wiceprezes do spraw finansowych w KGHM, za pracę w zarządzie otrzymała 380 tys. zł.
Adam Bugajczuk, który 24 sierpnia zajął fotel wiceprezesa do spraw rozwoju, z wynagrodzeniem 263 tys. zł okupuje dół stawki.
Mniej zarobił tylko wiceprezes do spraw aktywów zagranicznych Paweł Gruza, który między 10 września a 31 grudnia zarobił 230 tys. zł.
Piotr Walczak – były wiceprezes do spraw zarządzania, odwołany w maju 2017 – otrzymał 124 tys. zł.
Na wynagrodzenia 15 członków rady nadzorczej KGHM wydał w roku 2018 1,587 mln zł.
Wynagrodzenie członków zarządu KGHM za rządów PiS-u jest niższe niż w latach, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Na przykład w roku 2012 na płace 6 członków zarządu spółka wydała ponad 7 milionów złotych. Ówczesny prezes Herbert Wirth zarobił w ciągu roku 2,074 mln złotych. W roku 2014 na wynagrodzenia 5 członków zarządu KGHM wydano prawie 9 milionów złotych, Najwięcej kosztował prezes Herbert Wirth: ok. 2.277 000 zł brutto, czyli prawie 190 tys. zł miesięcznie. Wiceprezesi Jarosław Romanowski, Wojciech Kędzia, Jacek Kardela i Marcin Chmielewski zarobili od 1,5 do 1,8 mln zł.
Rekordowy pod tym względem był rok 2016, kiedy po wygraniu wyborów przez PiS zmieniały się władze w spółkach Skarbu Państwa. W tamtym czasie 14 osób zasiadało (często tylko przez 1-3 miesiące) w zarządzie KGHM. Ich roczne wynagrodzenia (pensje, premie, odprawy) kosztowały spółkę 14,4 mln zł.
Wszystkie wartości zostały podane w kwotach brutto.