Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała akt oskarżenia przeciwko zaledwie 33-letniemu wielokrotnemu recydywiście, który w ciągu pół roku po opuszczeniu zakładu karnego dopuścił się 34 przestępstw w tym 3 gwałtów, 3 rozbojów, sutenerstwa i 20 włamań.
Oskarżony to Marcin C. – mieszkańcowi wsi z okolic Rudnej, który za oszustwa, kradzieże z włamaniem i rozboje z użyciem noża spędził w więzieniu wiele lat. Ostatni raz po odbyciu 4 letniego wyroku wyszedł z więzienia 18 marca 2013 r.
Właściwie od razu zaczął popełniać przestępstwa. Jeździł samochodem w stanie nietrzeźwości, a także włamywał się do altanek na ogródkach działkowych w Lubinie i na posesje w Szklarach Górnych, Księginicach, Chobieni, Orsku i Górzynie. Kradł paliwo z baków samochodów ciężarowych oraz ciągników rolniczych ( np. 400 l oleju napędowego o wartości prawie 2.200 zł z kombajnu zbożowego). Zgłosił też na Policji kradzież swego samochodu wiedząc, że przestępstwa nie popełniono.
Marcin C. czuł się coraz bardziej bezkarny.
W okresie od lipca do 25 września czerpał korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji świadczonej na drodze pomiędzy Lubiniem a Polkowicami przez swoją partnerkę, utrzymując się z pieniędzy przez nią zarabianych.
Na przełomie lipca i sierpnia 2013 r. dopuści ł się brutalnego gwałtu na kobiecie.
W czasie wakacji, gdy zamieszkiwał z nią w namiocie na terenie jednego z ogrodów działkowych w Lubinie poznał mieszkającego tam w tym czasie emeryta. Kilka razy pił z nim alkohol. Mimo to 1 sierpnia i 15 września dwukrotnie dokonał rozbojów na jego szkodę. Za pierwszym razem pobił mężczyznę i ukradł mu pieniądze w kwocie 7.000 zł (wiedział, że pokrzywdzony przechowuje w domku gotówkę) oraz narzędzia o wartości ponad 1.400 zł. Kolejny raz po pobiciu pozbawił pokrzywdzonego wolności zamykając w altance, a następnie zabrał kosiarkę wartą ponad 2.300 zł.
4 października 2013 r. Marcin C. dopuścił się kolejnego gwałtu. Tym razem w czasie spotkania towarzyskiego na osobie z najbliższej rodziny.
6 października 2013 r. oskarżony pojechał na giełdę do Zielonej Góry, gdzie starszy mężczyzna i jego córka oferowali do sprzedaży samochód osobowy marki Skoda Fabia wart 10.000 zł. Ww. wyraził chęć zakupu i pojechał z pokrzywdzonymi na jazdę próbną. Wówczas wyciągnął pistolet i przyłożył go do skroni pokrzywdzonego grożąc, że go zastrzeli. Mężczyźnie udało się wyskoczyć z samochodu w czasie wolnej jazdy. Wtedy sprawca przyłożył broń do głowy kobiety i grożąc jej natychmiastowym użyciem, zażądał od niej wydania pieniędzy oraz telefonu komórkowego. Ta przekazała oskarżonemu 500 zł i zbiegła z auta.
Ukradzionym samochodem Marcin C. jeździł pijany przez dwa dni. Chwalił się, że dokonał rozboju i groził pokrzywdzonym bronią.
8 października pojechał do domu rodzinnego , gdzie poprosił swoją matkę i brata o pożyczenie pieniędzy. Wobec odmowy zagroził bratu pozbawieniem życia jego 4-letniej córki. Groźba ta wzbudziła uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona.
Tego samego dnia ww. pod pozorem udzielenia mu pomocy w sprzedaży auta zwabił swoją znajomą do pojazdu, wywiózł w ustronne miejsce, tam bijąc ją po twarzy i przytrzymując trzykrotnie dopuścił się gwałtu na jej szkodę. Gdy kobieta po fakcie uciekła, natychmiast powiadomiła Policję.
Marcina C. zatrzymano, a prokurator wystąpił do sądu o areszt dla ww. Sąd przychylił się do wniosku. Marcin C. nadal jest tymczasowo aresztowany.
Po postawieniu zarzutów ww. przyznał się tylko popełnienia rozbojów w Zielonej Górze i Lubinie oraz do jazdy w stanie nietrzeźwości. Nie przyznał się do gwałtów. Twierdził, że do pożycia dochodziło za zgodą pokrzywdzonych.
Za rozboje w tym z użyciem broni palnej grozi mu kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Wcześniejsze akty oskarżenia o jazdę po pijanemu, kradzieże i włamania lubińska prokuratura skierowała do sądu w maju, listopadzie i grudniu 2013 r.
Obecną sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy.
Liliana Łukasiewicz
rzecznik prasowy
Prokuratury Okręgowej w Legnicy