Na 15 lat, czyli tyle, ile domagała się prokuratura, skazał Sąd Okręgowy w Legnicy 36-letnią Mariolę D., która zabiła własne, nowonarodzone dziecko. Wyrok nie jest prawomocny.
Łzy w oczach miały dziś na sali rozpraw zarówno prokuratorka, obrończyni jak i sama skazana. – Bardzo przepraszam za to co popełniłam i proszę o łagodny wyrok – mówiła w swych ostatnich słowach legniczanka Mariola D. – Zależy mi na odzyskaniu Denisa (4-letni syn skazanej – przyp. red.).
Sąd podzielił zdanie prokuratury i wydał surowy wyrok, choć, jak podkreślał sędzia Wojciech Michalski, nie jest to kara bliska dolnej jak i górnej granicy kary, jaką może ponieść zabójczyni. Sędzia podkreślał, że kobieta działała od dłuższego czasu z zamiarem zabicia dziecka. Ukrywała ciążę, urodziła z dala od domu, którym mieszkała, a na miejsce porodu, zamiast sweterka czy kocyka do okrycia dziecka wzięła reklamówki. Jedną z nich założyła na głowę chłopczyka i udusiła.
- Gdyby wybrała dla dziecka życie, dziś Jaś miałby już pewnie rodzinę zastępczą – mówiła w mowie końcowej oskarżycielka prokurator Dominika Bator-Małys. – To było zdrowe dziecko. Mogła je zostawić w oknie życia, mogła podrzucić sąsiadom, nawet pod zostawić pod sklepem spożywczym. Od rozstania z konkubentem miała pół roku, by zastanowić się co zrobić z dzieckiem i wybrała śmierć. 8 września wybrała to co dla niej było najwygodniejsze. To co zrobiła oskarżona dla każdej kobiety jest niezrozumiałe.
- Proszę o wyrok sprawiedliwy dla tej nieszczęśliwej kobiety – przekonywała obrończyni oskarżonej Magdalena Błaszczak. – Ta kobieta wzrastała w środowisku, w którym nie było miłości i dziś ma upośledzoną sferę emocjonalną. Ale tak ją ukształtowało życie.
Sędzia Michalski w uzasadnieniu wyroku wyjaśniał, że, gdyby nie oburzenie koleżanek, które odkryły zniknięcie ciąży i dziecka, sprawa mogła nigdy nie zostać ujawniona. Mariola D. przygotowała się do zbrodni zamieszkując u koleżanki w malej wsi, rzadko opuszczając dom, by sąsiedzi nie wykryli ciąży. Przez cały czas unikała kontaktu z lekarzem.
Do tragedii doszło 8 września w Rogowie Legnickim. Mariola D. urodziła Jasia na polu za domem, założyła mu na głowę reklamówkę i udusiła. Ciało wyrzuciła do pobliskiego trzęsawiska. Skazana ma jeszcze czwórkę dzieci: najstarszego syna, który przebywa w zakładzie poprawczym, dwie córki, które mieszkają z biologicznym ojcem i najmłodszego syna, z którym w kwietniu uciekła od konkubenta do koleżanki. Od 14 września Mariola D. przebywa w areszcie tymczasowym.