Marszałek Cezary Przybylski poinformował dziś o inicjatywie, która ma przyspieszyć testowanie Dolnoślązaków na obecność koronawirusa. Ponieważ polskie laboratoria są zapchane, codziennie 200 testów będzie transportowanych do Drezna, gdzie w stosunkowo krótkim czasie – po 5-6 godzinach – będzie gotów wynik badania.
Władze Dolnego Śląska porozumiały się w tej sprawie z premierem Saksonii Michaelem Kretschmerem. Niemcy zgodzili się pomóc Polakom walczyć z epidemią udostępniając swoje laboratorium w Dreźnie. Próbki będą dowożone przez sanepid, a jeszcze tego samego dnia Niemcy przekażą wyniki drogą mejlową.
- To w znaczący sposób rozładuje kolejkę, jaka jest do testowania. Testowania przede wszystkim personelu. Bardzo nam zależy, abyśmy mieli pełną wiedzę, że pracownicy medyczni są zdrowi – informuje marszałek Cezary Przybylski. Dodaje, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Próbki pobrane na Dolnym Śląsku badały od początku laboratoria funkcjonujące w szpitalu przy ul. Borowskiej i we wrocławskim sanepidzie. Dzięki inicjatywie samorządu województwa dodatkowo zajęły się tym laboratoriach szpitala przy ul. Koszarowej, Dolnośląskiego Centrum Onkologii oraz Instytucie Mikrobiologii Medycznej i Higieny Wydziału Medycyny w Dreźnie. W przyszłym tygodniu ruszy kolejne laboratorum, w w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu.
- Dolny Śląsk przeprowadza najwięcej testów w Polsce. Ich ilość jest kluczowa aby wiarygodnie szacować skalę zarażeń i skutecznie z nimi walczyć. Z każdym dniem zyskujemy nowe narzędzia w walce z pandemią – mówi marszałek Cezary Przybylski.
FOT. FACEBOOOK.PL
A kiedy zapowiadane laboratorium w Legnicy?
Czy próbki z Legnicy będą wysyłane do Drezna przez Wrocław? Wszak trasa robi się wówczas dwukrotnie dłuższa….