OSOBUS
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Doił ciężarówki. Nocny stróż ukradł 25 tys. litrów paliwa!

Przez   /   10/06/2019  /   No Comments

W Nowym Kościele nocny stróż spuścił z baków ciężarówek, których miał pilnować, prawie 25 tysięcy litrów oleju napędowego o wartości 100 tys. złotych. Wyłączał monitoring i pod osłoną nocy z dorobionym kluczem, plombownicą, gumowym wężem i pompką szedł na udój. Właściciele wozów wydali fortunę u mechaników, szukając przyczyn zwiększonego zużycia paliwa.

Typowa cysterna wykorzystywana do zaopatrywania stacji paliw, ma pojemność 36 tysięcy litrów. Olej napędowy skradziony przez stróża z Nowego Kościoła wystarczyłby, aby napełnić ją w 3/4. To pokazuje skalę procederu.

43-latek działał nieco ponad dwa lata, od stycznia 2015 do kwietnia 2017, zanim wpadł na gorącym uczynku. Trzy firmy, które okradał, miały wspólną bazę w Nowym Kościele. W piątki kierowcy zjeżdżali z tras, tankowali ciężarówki do pełna i do poniedziałku zostawiali pod opieką nocnego stróża. Stróż miał trzy noce, aby wydoić wszystkie. Zrywał plomby na bakach. Kluczem – oryginalnym bądź dorobionym, w zależności od auta – odkręcał wlewy paliwa. Wsuwał do baku gumowy wężyk i z pomocą pompki przelewał olej napędowy do kanistrów. Na zakręcony wlew zakładał plombę, posługując się starą, podebraną właścicielowi firmy plombownicą. W jeden weekend spuszczał od ok. 50 do ponad 700 litrów. Ograniczał się, by po odpaleniu silnika wskaźniki nie zaalarmowały kierowców, że coś jest nie tak. Na ogół daleko w drodze orientowali się, że auto za dużo pali.

Stróż odsprzedawał paliwo zaprzyjaźnionemu taksówkarzowi i bratu.

Okradani przedsiębiorcy analizowali, dlaczego ciężarówki zamiast 27-28 palą 33 litry oleju (i więcej) na 100 kilometrów. Na wlewach widniały plomby, więc sądzili, że może chodzić o jakąś techniczne usterki. Płacili za diagnostykę i remonty, ale to nie pomagało. Mieli pretensje do kierowców o nieekonomiczną jazdę.  W końcu cień podejrzeń padł na nocnego stróża. Plac miał monitoring, ale złodziej zawsze przed dojeniem ciężarówek wyłączał kamery. Brakowało dowodu, że to on kradnie.

Główny poszkodowany (stracił co najmniej 23,5 tys. litrów paliwa o wartości 84 tys. zł) przekonał policjantów, by podjęli próbę zatrzymania złodzieja na gorącym uczynku. Akcję zaplanowano na weekend 14-16 kwietnia. Ale 1 kwietnia dwaj kierowcy z Ukrainy, z którymi biznesmen umówił się, że przypilnują placu, zdemaskowali stróża. Zastali go z w środku nocy z kanistrem wypełnionym olejem napędowym. 47-latek miał przy sobie drugi, pusty jeszcze kanister. Resztę znaleziono w jego samochodzie. Zabezpieczono również plombownicę i klucz do wlewów.

Po zatrzymaniu stróża, w ciężarówkach spalanie paliwa spadło do poziomu poniżej 30 litrów na 100 kilometrów.

Podczas przesłuchań na policji 47-latek przyznał się do wszystkiego, ale przed sądem odwołał zeznania. Przekonywał, że ich treść została zasugerowana przez policjantów. Sąd Rejonowy w Złotoryi miał wystarczająco dużo dowodów i świadków, by nie dać się zwieść. Skazał stróża na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Kazał mu też naprawić szkody w wysokości 99.446,22 zł. Wyrok jest nieprawomocny.

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1779 dni temu dnia 10/06/2019
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Czerwiec 10, 2019 @ 4:31 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

mc02

Fundacja McDonalda kupiła szpitalowi łóżka

Read More →