W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy odbyła się uroczystość przekazania symbolicznego czeku na 15 mln zł na modernizację szpitalnego oddziału ratunkowego. Legnicki oddział to trzeci pod względem obciążenia SOR w Polsce.
- Cieszymy się, że możemy przekazać naszemu szpitalowi w Legnicy na ręce pani dyrektor ten czek, chcemy aby nowa inwestycja zwiększyła bezpieczeństwo pacjentów, jakość udzielanych świadczeń i poprawiła warunki pracy personelowi oddziału – powiedziała Dorota Czudowska, lekarz, senator RP. – Dodam, że jako młoda lekarka pracowałam na SOR-rze. Ta praca o ratowanie ludzkiego życia przypomina pole bitwy. Zdaje sobie sprawę, że od tego czasu wiele się zmieniło, Ale warto wciąż podkreślać jedno – o czym wszyscy często zapominamy, że to jest oddział ratunkowy, czyli ma swoje wymagania i procedury, których przecież jako pacjenci oczekujemy.
- Duże znaczenie dla rozwoju naszej placówki mają dobrze przygotowane wnioski o dofinansowanie – podkreśla Piotr Karwan, przewodniczący rady społecznej WSS w Legnicy i zarazem przedstawiciel samorządu wojewódzkiego. – Tylko w tym roku udało nam się uruchomić nowoczesny blok porodowy z odcinkiem patologii ciąży, oddział onkologiczny z ambulatorium chemioterapii, wkrótce otwieramy oddział zakaźny. W tym kontekście cieszy również ten nowoczesny projekt na modernizację szpitalnego oddziału ratunkowego, który poprawi bezpieczeństwo legniczan i mieszkańców regionu. Ale mamy kolejne plany.
- Na naszym SOR-rze jednocześnie pracuje 4 lekarzy: 1 lekarz medycyny ratunkowej, dwóch lekarzy internistów i jeden chirurg, którzy w ciągu doby przyjąć muszą 100, a nawet 120 pacjentów, w tym także osoby nietrzeźwe, które „przejęliśmy” po zlikwidowanej izbie wytrzeźwień – mówi Anna Płotnicka – Mieloch, dyrektor szpitala. – W skali kraju nasz SOR ma największą ilość pacjentów w najcięższej kategorii ratującej życie. Jako jedyny w regionie przyjmuje pacjentów neurologicznych, neurochirurgicznych, kardiologicznych, dlatego też trafiają do niego chorzy z dużej części województwa.
Jak wygląda praca na SOR od wewnątrz?
- Pracuje się nam bardzo ciężko – mówi dr n. med. Grzegorz Waligóra, lekarz kierujący szpitalnym oddziałem ratunkowym. – Istnieje duża potrzeba zmiany strukturalnej i unowocześnienia pracy po to, aby dobrze zabezpieczyć pacjentów z całego naszego rejonu, chociaż często obsługujemy połowę województwa. Rozdzielenie triażu na dwa odcinki zwiększy możliwość zagwarantowania, że wszyscy pacjenci dowożeni karetkami będą przejmowani przez nasz personel w wyznaczonym czasie tj. do 10 min. Zmiany zwiększą ponadto bezpieczeństwo tych pacjentów, którzy sami zgłaszają się na SOR i tych już oczekujących na świadczenie. Nasz personel lekarski będzie zabezpieczał oba te odcinki, przy czym nie ma mowy o dwóch SOR-ach. Nadal będzie to jednolity oddział.
Mimo ciężkiej pracy personelu wielu pacjentów narzeka na długi czas oczekiwania na pomoc.
- Na ten stan ma wpływ w dużej mierze ogromna liczba pacjentów – mówi Grzegorz Waligóra. – Niestety dodam, że w znacznym stopniu są to zgłoszenia bezzasadne. Część pacjentów traktuje SOR jak przychodnię zdrowia. Wielu dowożonych karetkami mówi szczerze, że nawet nie dzwonili do swojego lekarza rodzinnego. Jeśli już podjęli taką próbę to się nie dodzwonili, albo ustalono im termin wizyty w POZ za np. dwa tygodnie, albo wreszcie lekarz odesłał ich na SOR. To zwiększa obciążenie oddziału i powoduje takie kolejki.
Osobną kwestię stanowi stan po likwidacji przez miasto izby wytrzeźwień.
- Niestety ogromna liczba pacjentów jest przywożona na SOR z wszelkich możliwych miejsc wbrew ich woli tylko dlatego że są pod wpływem alkoholu – bez żadnych obrażeń i oznak ostrego stanu zachorowania – podkreśla dr Waligóra. A na SOR traktujemy ich jak normalnych pacjentów. Przechodzą pełną diagnostykę, zajmują stanowiska w pełni wyposażone do ratowania życia od kilku do nawet kilkunastu godzin i absorbują przy tym czas personelu.
Jak będzie wyglądała praca SOR podczas modernizacji w okresie 2024-2025?
- Nie przewidujemy ograniczenia pracy oddziału – podkreśla Anna Płotnicka – Mieloch, dyrektor szpitala. – Planujemy przeniesienie na ten okres SOR-u do szpitala tymczasowego, którego od miesiąca staliśmy się właścicielem.