Po ostatnich porażkach Miedzi w Fortuna 1 Lidze, a także licznych spekulacjach prasowych dotyczących pozycji trenera Dominika Nowaka, stanowisko w tej sprawie zajął właściciel Miedzi Andrzej Dadełło.
- Po przegranych meczach z Sandecją i Odrą, ostatnie dni w Miedzi były bardzo gorące. Jedną z pierwszych decyzji było podpisanie aneksu do umowy z trenerem Dominikiem Nowakiem, z którego wynika, że w przypadku braku awansu jego kontrakt zostanie rozwiązany w czerwcu 2020 roku, bez konsekwencji finansowych dla klubu. Trener Nowak zaakceptował te warunki, rezygnując dobrowolnie z dłuższego kontraktu i pewnego wynagrodzenia, ponieważ ma świadomość, że zawiódł zarówno kibiców, jak i właściciela klubu. – To zrozumiałe, że ja i kibice jesteśmy sfrustrowani słabą grą i ostatnimi wynikami Miedzi. Mimo to cel na ten sezon pozostaje niezmienny. Każdy popełnia błędy, trener także ich nie uniknął, a w przerwie zimowej trzeba je naprawić. Ze wszystkich trenerów, których zatrudniałem w Miedzi, drużyna pod wodzą Nowaka, w pierwszym sezonie, prezentowała się najlepiej. Do tego musimy wrócić, nawet jeśli zimą będą potrzebne zmiany kadrowe – powiedział Andrzej Dadełło.
Źródło: Miedź Legnica