Sąd Rejonowy w Zgorzelcu skazał ks. Piotr M. na 5 lat więzienia za czyny pedofilskie wobec dwóch niepełnosprawnych dziewczynek z Ruszowa. Wcześniej duchowny był długo proboszczem w parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Niedźwiedzicach koło Chojnowa. 4 lata temu biskup legnicki przeniósł go pod Węgliniec.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Dzisiaj zapadł wyrok. Zgodnie z wnioskiem prokuratury, ks. Piotr M. został skazany na 5 lat więzienia (bez zawieszenia) i po 25 tys. zł nawiązki dla każdej ze swych ofiar. Ponadto sąd dożywotnio zakazał mu zajmowania stanowisk związanych z opieką nad małoletnimi. Przez 15 lat księdzu nie wolno kontaktować się z pokrzywdzonymi dziewczynkami.
Wyrok jest nieprawomocny. Ks. Piotr M. utrzymuje, że jest niewinny. Ma prawo złożyć apelację i wykazać w niej, że został skazany niesłusznie lub proces toczył się w niewłaściwy sposób.
Odrębne postępowanie przeciwko duchownemu z Ruszowa prowadzi legnicka kuria. Kiądz Piotr M. ma zakaz sprawowania sakramentów. Grozi wydalenie z kapłaństwa, ale taki wniosek musiałaby zatwierdzić Stolica Apostolska. Akta sprawy będzie można do niej wysłać dopiero po uprawomocnienia się wyroku o czyny pedofilskie.
Do zatrzymania księdza Piotra M. doszło na skutek zawiadomienia, jakie 22 maja 2019 r złożyła matka jednej z jego uczennic. Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu zebrała dowody, że jako proboszcz w Ruszowie dopuścił się innej czynności seksualnej w stosunku do dwóch osób małoletnich. Do prokuratury zgłosiło się także 18 innych osób, które twierdziły, że były ofiarami albo światkami molestowania przez Piotra M. w latach 1978-2019, gdy pracował na terenie Wrocławia, Jędrzychowic, Niedźwiedzic i Ruszowa. Podczas przygotowań do pierwszej komunii ksiądz miał sadzać sobie na kolanach dziewczynki, całować je i rozbierać pod pretekstem poprawienia ubrania. Ze względu na przedawnienie ani prokuratura, ani sąd nie mogły zająć się tymi sprawami.
FOT. PIXABAY.COM