Choć mija osiem lat od skierowania sprawy korupcji w Miedzi Legnica do sądu, proces Zenona B., Zbigniewa K. i innych oskarżonych o kupowanie meczów w III lidze wciąż nie może ruszyć z miejsca. Zaplanowana na 18 kwietnia rozprawa znowu spadła z wokandy poznańskiego sądu.
Sprawa dotyczy ustawiania meczów w sezonie 2005/2006, gdy legnicka drużyna awansowała z III do II ligi. Zenon B. był wówczas członkiem zarządu Miedzi Legnica. Zbigniew K. piastował stanowisko dyrektora klubu, a jednocześnie kierował Okręgowym Związkiem Piłki Nożnej w Legnicy. Obydwaj zostali w 2011 roku oskarżeni przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu o wręczenie wręczanie łapówek i ustawienie 6 meczów.
Z 31 osób, objętych aktem oskarżenia, część dobrowolnie poddała się karze i usłyszała wyroki, ale Zenon B., Zbigniew K i cztery inne osoby (byli sędziowie piłkarscy i obserwatorzy PZPN) wciąż czekają na proces. Ich sprawa początkowo trafiła do Sądu Rejonowego Wrocław Śródmieście. Szybko przeniesiono ją do Krakowa, gdyż większość świadków pochodziła z Małopolski i Podkarpacia . Na tamtym etapie zarzuty obejmowały więcej osób i dotyczyły ustawiania meczów także innych klubów (Heko Czermna, Sandecji Nowy Sącz i Kmity Zabierzów). Sąd w Krakowie wyłączył do osobnego prowadzenia wątek Miedzi – w 206 roku sprawę Zenona B., Zbigniewa K. i 4 innych mężczyzn przekierował do Legnicy. Legnica uchyliła się i w 2017 roku akt oskarżenia wrócił do krakowskiego sądu. Potem zapadła decyzja, że zbada go Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto, gdyż większość oskarżonych pochodzi z Wielkopolski. Od półtora roku poznański sąd próbuje doprowadzić do rozpoczęcia procesu i ze względu na stan zdrowia jednego z oskarżonych wciąż mu się to nie udaje.