Przed Sądem Rejonowym w Złotoryi ruszył proces burmistrza Jawora Emiliana Bery. Prokuratura Okręgowa w Legnicy oskarżyła go o przekroczenie uprawnień, złośliwe naruszanie praw pracowniczych oraz łapówkarstwo. Emilian Bera nie przyznaje sie do winy. – Cała sprawa to akt zemsty dwóch zwolnionych pracowników za to, że odważyłem się zakończyć z nimi współpracę - twierdzi.
Proces dotyczy zdarzeń z lat 2016-2019. Emilian Bera ma postawione trzy zarzuty. Pierwszy to. łamanie praw pracowniczych byłej sekretarz Urzędu Miasta w Jaworze. Według prokuratury, burmistrz pozbawił ją też wolności, zamykając na godzinę w swoim gabinecie, by w ten sposób wymusić podpisanie oświadczenia o rezygnacji ze stanowiska. Kobieta została na pół roku naczelniczką jednego z wydziałów po czym zwolniono ją z pracy. Gdy sądy nakazały przywrócić ją do pracy, burmistrz unikał wykonania wyroku, dokonał zmian organizacyjnych, w wyniku których w strukturze urzędu przestało istnieć jej stanowisko. A gdy w końcu zatrudnił urzedniczkę, zwolnił ją po kilku dniach, wręczając wypowiedzenie, które – zdaniem legnickiego sądu pracy – naruszało prawo.
Ponadto, według prokuratury, w latach 2016-2017 Emilian Bera przyjmował łapówki od prezesa gminnej spółki w Jaworze. Prezes miał płacić burmistrzowi co miesiąc 500 złotych za pozostanie na stanowisku w spółce oraz za podwyższenie swego uposażenia. Łącznie uzbierało się w ten sposób 6 tys. złotych. Prezes twierdzi, że kiedy przestał płacić burmistrzowi, został odwołany z funkcji.
- Jest to zemsta zwolnionych pracowników, którzy post factum wymyślają zarzuty wobec burmistrza. I nie chodzi o Emiliana Berę, a o przejęcie władzy w mieście – twierdzi Emilian Bera. Przed sądem zamierza dowieść niewinności. Zgodził się na ujawnienie swego nazwiska i wizerunku.
Poza burmistrzem Emilianem Berą, aktem oskarżenia objęte zostały jeszcze dwie inne osoby: zastępca burmistrza Agnieszka R. (z zarzutem przekroczenia uprawnień oraz pozbawienia wolności byłej sekretarz) i zatrudniony w Urzędzie Miasta w Jaworze jako kierowca Marcin D. (z zarzutem pozbawienia wolności). Oni również nie przyznają się do winy.
Akt oskarżenia trafił początkowo do Sądu Rejonowego w Jaworze, który uchylił się od rozpatrywania tej sprawy. W tej sytuacji Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wyznaczył jako miejsce procesu Sąd Rejonowy w Złotoryi, który też próbował przekierować proces do Sądu Rejonowego w Legnicy. Ostatecznie to złotoryjski sędzia oceni zgromadzone przez prokuraturę dowody.
Emilian Bera jest działaczem Platformy Obywatelskiej, jedną z najbardziej rozpoznawanych twarzy tej parii w regionie. Za jego rządów Jawor pozyskał gigantycznego inwestora, koncern Daimler-Benz, co dało miastu potężny impuls do rozwoju.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI