Na własnym stadonie piłkarze Miedzi Legnica podejmowali drużynę Warty Poznań, która po 27 kolejkach Fortuna 1 Ligi jest w gronie kandydatów do awansu. Mecz zakończył się remisem 0:0. Co mówią o nim trenerzy obu drużyn.
Piotr Tworek (Warta Poznań):
- Jadąc do Legnicy wiedzieliśmy, że zastaniemy nową rzeczywistość. To było widać w pierwszych 20-25 minutach, w których faktycznie zespół rywali zagrał zdecydowanie inaczej niż w ostatnich kilku kolejkach. Miedź była bardziej agresywna w odbiorze piłki, bardziej zdecydowana w poczynaniach pod naszą bramką. Wytrzymaliśmy ten napór w pierwszej fazie meczu, odparliśmy ataki. Kilka z nich było groźnych, szczególnie po błędzie sędziego, gdy przyznał piłkę zawodnikom Miedzi i był bilard w polu karnym. Kiedy się to uspokoiło, a szczególnie w drugiej połowie, to był to mecz pod naszą kontrolą. Byliśmy bardziej dojrzałym zespołem i stwarzaliśmy większe zagrożenie pod bramką Łukasza Załuski, który zagrał dzisiaj kapitalne zawody. To co wybronił Robertowi i Gracjanowi, to były momenty, gdy mogliśmy wygrać jedną bramką. Mecz był bardzo trudny. Muszę przyznać, że warunki były ekstremalne dla zawodników, wystarczyło spojrzeć w szatni na ich twarze i było to widać. Dlatego tym bardziej jestem wdzięczny i gratuluję zespołowi. Mimo, że to tylko jeden punkt, ale punkt dla nas bardzo ważny i cenny, bo graliśmy z dobrym zespołem. Musimy się szybko zregenerować, bo we wtorek gramy kolejny mecz u siebie. Na własnym boisku będziemy chcieli powetować sobie stratę dwóch punktów i przygotować się do gry z następnymi rywalami.
Ireneusz Kościelniak (Miedź Legnica):
- Spotkały się dwie bardzo dobre i równo grające drużyny. Mieliśmy w pierwszej połowie kilka sytuacji, które mogliśmy zamienić na bramkę. Natomiast przeciwnik takie okazje miał w drugiej części spotkania. Mieliśmy plan na ten mecz i myślę, że zawodnicy zrealizowali ten pomysł w stu procentach. Poprawiliśmy grę w formacji obronnej i z tego jestem bardzo zadowolony.
FOT. B. HAMANOWICZ/ MIEDZLEGNICA.EU