Prokuratura Okręgowa w Legnicy zakończyła śledztwo i skierowała do Sądu Rejonowego w Złotoryi akt oskarżenia przeciwko Tadeuszowi Sz., byłemu wójtowi gminy Zagrodno. Według niej jako wójt nie dopełnił swoich obowiązków, bo nie próbował wyegzekwować od dłużnika gminy należnej jej kwoty ponad 700 tysięcy złotych. Tadeuszowi Sz. grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
Tadeusz Sz. był wójtem gminy Zagrodno w latach 2014-2018. Według ustaleń legnickiej prokuratury, będąc odpowiedzialny za sprawy majątkowe gminy, świadomie zaniechał poinformowania działu księgowości w kierowanym przez siebie urzędzie o orzeczeniu Sądu Okręgowego w Legnicy V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 28 kwietnia 2016 roku, zaopatrzonym w klauzulę wykonalności. Zaniechał też podjęcia decyzji o skierowaniu wniosku o wszczęcie egzekucji wobec dłużnika. Nie zamierzał odzyskać należnych gminie pieniędzy.
- W ten sposób Tadeusz Sz. nie dopełniając swoich obowiązków jako funkcjonariusz publiczny, działał na szkodę Gminy Zagrodno jako jednostki samorządu terytorialnego, a więc na szkodę interesu publicznego – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Sprawa wiąże się z aferą przy budowie gminnego wodociągu dla Olszanicy i Grodźca, zakończoną prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Złotoryi z 2013 roku. Dłużnikiem, od którego Tadeusz Sz. jako wójt nie próbował egzekwować należności, jest urzędnik, który w imieniu gminy nadzorował tę inwestycję. Ów urzędnik dopuścił się fałszerstwa. Podrobił decyzje starosty złotoryjskiego z roku 2011 i 2012 o zatwierdzeniu projektu budowlanego i udzieleniu pozwolenia na budowę. Został za to prawomocnie skazany przez sąd.
Gdy doszło do afery z podrobieniem dokumentów, gminą kierował wójt Mieczysław Słonina. Wójt Słonina zrealizował inwestycję. Ale chcąc uniknąć konsekwencji związanych z procedowaniem w oparciu o podrobione dokumenty, gmina odstąpiła od zawartej uprzednio umowy z samorządem województwa dolnośląskiego o dofinansowanie dla budowy. Zagrodno utraciło w ten sposób pomoc finansową ze środków unijnych Europejskiego Funduszu Rolnego na kwotę 394.822,35 złotych oraz poniosło opłaty bankowe w ramach zaciągniętej na ten cel pożyczki z budżetu państwa w Banku Gospodarstwa Krajowego, wyprzedzającej unijne finansowanie. Strata wyniosła łącznie 426.839,43 złotych. Ponadto w związku ze zrealizowaniem inwestycji bez pozwolenia na budowę gmina Zagrodno została zobowiązana przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Złotoryi z 2015 roku do zapłacenia opłaty legalizacyjnej w wysokości 300 tys. zł. Po uiszczeniu tej opłaty projekt budowlany na wodociąg został zatwierdzony.
Łącznie z winy nieodpowiedzialnego urzędnika gmina Zagrodno poniosła w latach 2012-2015 szkodę w wysokości 726.839,43 złotych. To kwota, której żądała później w pozwie od dłużnika. Sąd uznał jej roszczenia.
- Od czasu wydania wyroku sądowego oskarżony nie podjął czynności zmierzających do przeprowadzenia postępowania egzekucyjnego w celu wyegzekwowania zasądzonej kwoty od dłużnika, a zatem nie dopełnił obowiązków wójta i tym samym działał na szkodę Gminy Zagrodno – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn. – Czynności egzekucyjne wobec dłużnika podjęte zostały dopiero przez urzędników gminy Zagrodno w roku 2019.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Tadeusz Sz. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Jak ściągnąć z gminnego urzędnika tyle siana?
Wójt sie nie przyznaje i odmawia wyjaśnień a dlaczego jak by nic nie miał na sumieniu to wyjaśnienia prokuratorowi by złożył a może kogoś kryje. Coś nie bardzo chce się wierzyć ,że taki wyrok z Sądu tak ukrył ,że nikt go nie widział a radni którzy do dzisiaj urzędują nigdy nawet nie zainteresowali się czy jest wyrok z Sądu ,coś tu nie halo .Może Sąd wyjaśni więcej ,chyba że podejdzie do sprawy nie dogłębnie i wyda wyrok w zawieszeniu. Żle ,że to Złotoryjski Sąd będzie zajmował się sprawą….