Legnicki adwokat Zbigniew Ś. i jego żona Ewa K.-Ś. – wspólnie oskarżeni o oszustwa na kwotę 2,3 mln zł – złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył go dzisiaj negatywnie. 28 marca ruszy proces obojga.
Zarzuty Prokuratury Okręgowej w Legnicy względem Zbigniewa Ś. i jego żony obejmują lata 2014-2016. Oskarżony prowadził wówczas w Legnicy kancelarię adwokacką. Podejmował się reprezentowania klientów w postępowaniach sądowych o odszkodowania z tytułu śmierci bliskich osób, szkód majątkowych lub o zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i rent. Uzyskane na podstawie wyroków sądowych i ugód sumy – od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych – wpływały na rachunek bankowy prowadzonej przez niego kancelarii adwokackiej. Powinny zostać niezwłocznie przekazane klientom. Mecenas tego nie robił. Przywłaszczał sobie cudze pieniądze, przelewał je na inne konta lub wypłacał na swoje potrzeby. Klientów unikał albo oszukiwał, mówiąc, że należne im kwoty nie wpłynęły. Wysokość szkody wyrządzonej przez Zbigniewa Ś. dwunastu osobom pokrzywdzonym w ten sposób prokuratura obliczyła łącznie na około 1,9 mln zł.
Ponadto Zbigniew Ś. został oskarżony o oszustwo na szkodę firmy pożyczkowej z Krakowa. Uzyskał od niej o 400 tys. zł pożyczki obrotowo-inwestycyjnej na organizację centrum konferencyjno-prawnego, po czym przeznaczył te pieniądze na inne cele. Okazało się, że przy składaniu dokumentów wprowadził krakowską firmę w błąd także co do swojej sytuacji finansowej. Żona, która potwierdziła nieprawdziwe dane na temat osiąganych przez Zbigniewa Ś. dochodów, została przez prokuraturę współoskarżona o to oszustwo.
W trakcie postępowania przygotowawczego ani Zbigniew Ś., ani Ewa K.-Ś. nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień. Dzisiaj w sądzie byli gotowi dobrowolnie poddać się karze.
Sprawa przypomina nieco działalność innego przedstawiciela legnickiej palestry, mecenasa Zbigniewa K., który przed tym samym sądem odpowiada za przywłaszczenie (z dwoma pracownicami jego kancelarii) ponad 1,8 mln zł na szkodę 163 osób.
Obie sprawy prowadzi sędzia Andrzej Szliwa.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Wniosek nasuwa sie sam; w Legnicy nalezy unikac adwokatow i radcow prawnych o imieniu Zbigniew. A moze w przyszlosci z takim imieniem nie przajmowac na studia prawnicze…