We wrześniu przed Sądem Okręgowym w Warszawie powinien ruszyć proces wytoczony przez posła PO Roberta Kropiwnickiego wiceministrowi sprawiedliwości Patrykowi Jakiemu z PiS-u. Pod koniec stycznia br. podczas sejmowej debaty Jaki sugerował, że w mieszkaniu legnickiego parlamentarzysty działa agencja towarzyska. Za oszczerstwo Kropiwnicki domaga się przeprosin w mediach i 20 tys. zł na cel społeczny.
Do scysji pomiędzy Kropiwnickim a Jakim doszło podczas debaty nad zmianami w ustawie Prawo o prokuraturze. Na merytoryczne zastrzeżenia legnickiego posła do rządowego projektu wiceminister sprawiedliwości odpowiedział personalnym atakiem. Wyciągnął opublikowany przez portal Niezależna.pl list lokatorów legnickiego bloku, w którym poseł ma mieszkanie.
- Mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – oznajmił z sejmowej trybuny. Atmosfera obyczajowego skandalu zdominowała medialne relacje z obrad. Atak wiceministra odwrócił uwagę opinii publicznej od ważniejszej kwestii: zawłaszczania prokuratury przez PiS.
Dzień po debacie Patryk Jaki próbował złagodzić swoje wystąpienie: - Moją intencją nie było przedstawienie pana posła Kropiwnickiego jako osoby, która prowadzi agencję. Jeżeli ktoś tak zrozumiał, to bardzo przepraszam – mówił w Sejmie.
List okazał się świadectwem banalnego międzysąsiedzkiego konfliktu. Poseł wynajmował mieszkanie dwóm młodym kobietom, wiodącym imprezowe życie. Starszym sąsiadom z bloku się to nie podobało. Napisali podchwycony przez prawicowe portale list o rzekomej agencji towarzyskiej w mieszkaniu Kropiwnickiego. Choć lokatorki zaprzeczyły informacjom o agencji, poseł zdecydował się dla świętego spokoju wypowiedzieć im umowę najmu. W grudniu ub. roku obie opuściły lokum.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI, MS.GOV.PL
Do XXX: Proszę wybaczyć dłużyzny, ale na Pański komentarz nie mogę odpowiedzieć inaczej niż przytaczając za sejmowym protokołem wypowiedzi bohaterów konfliktu. Według Pana nie powinienem wspominać, że Kropiwnicki nie zarzucał obyczajowych skandali Jakiemu tylko podawał merytoryczne argumenty przeciwko rządowemu projektowi ustawy o prokuraturze. Ja uważam, że to istotny element sprawy. Tak samo jak medialny efekt wystąpienia wiceministra. Kto ma siły, niech przeczyta i sam osądzi. Cytuję za stroną: sejm.gov.pl:
Poseł Robert Kropiwnicki:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo!
Otóż mówicie państwo z takim zapałem, że to koniec
eksperymentu, ale tak naprawdę zaczynacie jeszcze
gorszą rzecz. To, co my zrobiliśmy, to nie był eksperyment
– to było sprawdzone rozwiązanie ustrojowe,
które może trzeba było poprawiać, które może nie
było doskonałe – ale to, co PiS chce zrobić z prokuraturą,
to jest właśnie eksperyment. Upolitycznić,
upartyjnić 6 tys. prokuratorów, zlikwidować niezależność
prokuratorów – to jest właśnie eksperyment,
i to bardzo zły. Każdy, kto ma chociaż niewielkie pojęcie
o życiu prawnym, o funkcjonowaniu prokuratury,
wie, że to się nie może udać, że to będzie złe rozwiązanie
dla polskiego systemu prawa, dla polskiego
wymiaru sprawiedliwości. Prokuratorzy staną się
faktycznie funkcjonariuszami partyjnymi, a nie funkcjonariuszami
publicznymi. Daliśmy prokuratorom
niezależność, a wy ją likwidujecie. Mówicie o niezależności
prokuratury jako całości, ale to jest fikcja,
bo nie ma przewidzianej niezależności prokuratury
w tym dokumencie. Jest tu absolutna podległość
funkcjonariuszom partyjnym. I to jest bardzo złe rozwiązanie.
Już dziś około 100 prokuratorów złożyło
rezygnację, a pewnie będzie ich więcej, bo takie rozwiązanie,
że prokurator krajowy, generalny czy regionalny
będzie wydawał polecenia prokuratorowi
rejonowemu, kogo skazać, kogo oskarżyć, komu sprawę
umorzyć, kogo podsłuchiwać, jest absurdalne.
Czegoś takiego nigdy nie było, żeby prokurator apelacyjny
zajmował się śledztwami w prokuraturze rejonowej.
Te doświadczenia, które chcecie wykorzystywać,
to jest najczarniejszy okres prokuratury, lata
2005–2007. I przestrzegam was przed tym, bo to jest
bardzo złe i szkodliwe. Prokuratorzy nie chcą takich
poleceń od polityków, bo politycy się na tym nie znają.
I dlatego nie powinniście iść tą drogą. Tworzycie
superurząd, liczycie, że będzie tam superbohater, ale
wyjdzie z tego superwtopa, bo nie może prokurator
generalny odpowiadać za wszystkie śledztwa, a chcecie
właśnie takiego rozwiązania. Chcecie takiej od-powiedzialności, to będziecie ją mieli. Za wszystkie
kradzieże, za nieskuteczność będzie odpowiadał minister
sprawiedliwości. I będziemy ministra sprawiedliwości
z tego rozliczać. Chcemy, żeby minister
sprawiedliwości odpowiadał za wszystkie kradzieże
na straganach, za wszystkie włamania, bo takie rozwiązanie
tworzycie. Tak więc oczekujemy, że minister
sprawiedliwości będzie teraz się z tego rozliczał.
Mówiliście o skromności, a zwiększacie uprawnienia
prokuratora generalnego. Po co wam samochody
z niebieskimi kogutami w Ministerstwie Sprawiedliwości?
Po co wszystkim prokuratorom uprzywilejowane
samochody? To jest kompletnie niepotrzebne.
Dlatego jest to zły projekt ustawy. Składamy wniosek
o jego odrzucenie i szereg poprawek. Dziękuję bardzo,
panie marszałku. (Oklaski)
(…)
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Otóż, panie ministrze,
myślę, że jednak źle zostałem zrozumiany.
Sensem mojej wypowiedzi jest to, że będzie teraz pan
minister prokurator generalny odpowiadał za stan
wszystkich postępowań w prokuraturze, również za
postępowania przygotowawcze w najdrobniejszych
sprawach, od Szczecina po Przemyśl, od Suwałk po
Karpacz i Zgorzelec. Za wszystko będzie odpowiadał
prokurator generalny minister sprawiedliwości, czyli
wszyscy niezadowoleni będą mieli pełne prawo,
żeby zwracać się teraz do ministra sprawiedliwości
o interwencję w ich osobistych sprawach. I to jest
jeden z większych błędów systemowych, ponieważ
minister sprawiedliwości, chcąc rzetelnie traktować
pisma, które będą do niego wpływały, będzie zwracał
się o akta, o nadzór nad tymi postępowaniami i bę-
dzie jeden wielki bałagan, co jeszcze bardziej utrudni
pracę tych wszystkich prokuratur tak naprawdę,
rejonowych w szczególności.
Pytam też, jakie uzasadnienie było czy jest tego,
żebyście wymieniali prokuratorów okręgowych i prokuratorów
rejonowych. Bo proszę zobaczyć, że okej,
wymieniacie apelacyjne na regionalne i tam chcecie
zmienić szefów, ale nie zmieniacie rejonowych,
nie zmieniacie okręgowych, a wymieniacie szefów,
po to żeby powołać swoich funkcjonariuszy, którzy
bez kadencji, bez żadnej odpowiedzialności zewnętrznej
będą odpowiadali tylko tak naprawdę
przed ministrem. Standard niezależności obecnie
jest obowiązujący, to jest standard niezależności
prokuratorów w Europie, ponieważ politycy powinni
odpowiadać politycznie, czyli mieć odpowiedzialność
polityczną (Dzwonek), a prokuratorzy powinni
mieć, muszą mieć odpowiedzialność prawną i merytoryczną.
I ostatnie zdanie tylko. Panie ministrze, mówił
pan o wielu postępowaniach w trakcie naszych rzą-
dów, co do których pan ma wątpliwości, czy były niezależne.
Otóż ja mam pełne przekonanie, że one były
jednak niezależne.
(Głos z sali: Ale sprostowanie…)
A przypominam sobie sprawę aresztowania ministra
Lipca…
Wicemar
(…)
Panie Pośle! Wysoka Izbo! Otóż w momencie, kiedy
pan mówił o tym, że trzeba rozmawiać z opozycją,
w pełni się z panem zgadzałem, ale nie chciał pan
wysłuchania publicznego. My na początku pracy komisji
składaliśmy wniosek o organizację oficjalnego
wysłuchania, zgodnie z regulaminem. Państwo odmówiliście
tego, nie chcieliście. Dlatego klub Platformy
zorganizował wysłuchanie dla zainteresowanych
podmiotów. Niestety ten projekt został bardzo szeroko
skrytykowany, bardzo mocno właśnie przez to, że
psuje niezależność.
Ja zgadzam się z panem posłem Astem, że są to
dwie kompletnie różne wizje. Tyle że my naprawdę
uważamy, że niezależność prokuratorów jest standardem.
Pan poseł Wójcik często się odwołuje do II Rzeczypospolitej.
W II Rzeczypospolitej prokuratorzy byli
bardziej przy wymiarze sprawiedliwości, tak naprawdę
przy sądach, a nie przy ministrach, byli prokuratorami
sądowymi, a nie przy politykach.
To jest bardzo zła praktyka, a chcecie ją państwo
wprowadzić. Naszym obowiązkiem jest przestrzeganie
opinii publicznej, Polaków przed tym rozwiązaniem,
które chcecie wprowadzić, zgodnie z którym
prokurator generalny, prokurator krajowy będzie
prowadził niemalże śledztwa rejonowe, w prokuraturach
rejonowych. To jest szkodliwe, niebezpieczne
też dla praw człowieka, a przede wszystkim dla praworządności,
o której tyle rozmawialiśmy na posiedzeniu
komisji. Tak że to nie jest dobre rozwiązanie.
Ta niezależność, o której właśnie pan mówił, była.
Każdy prokurator miał niezależność i była niezależ-
ność prokuratury. Było powiązanie z Ministerstwem
Sprawiedliwości, ale nie było takiej sytuacji, że prokurator
krajowy mógł wydawać polecenia prokuratorom
prowadzącym czy że prokurator generalny mógł
zdejmować klauzulę tajności. Tego nie ma w żadnym
systemie (Dzwonek), nigdzie nie ma takiego wyłomu,
że prokurator generalny może ściągać klauzulę tajności
nadaną przez prezydenta czy premiera. To jest
wyłom w systemie ochrony informacji niejawnej.
Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Jest Pan fachowcem w swojej branży i wie Pan zapewne doskonale, że czytelnicy (widzowie, słuchacze) nie powinni znać poglądów politycznych dziennikarza. >>powaznie i teraz to nawet zdrowy rozsadek i tzw madrosc tez juz podchodzi pod…. poglady??
jaki jest jaki kazdy widzi a jaka bedzie sprawiedlowosc jakiego???jakas tam bedzie.Taka sama jak jaki jest jakims. .
“Na merytoryczne zastrzeżenia legnickiego posła do rządowego projektu wiceminister sprawiedliwości odpowiedział personalnym atakiem.” Panie Piotrze, z bezstronnością (i apolitycznością) nie ma to zbyt wiele wspólnego!
Tutaj podobnie: “Atak wiceministra odwrócił uwagę opinii publicznej od ważniejszej kwestii: zawłaszczania prokuratury przez PiS.”
Jest Pan fachowcem w swojej branży i wie Pan zapewne doskonale, że czytelnicy (widzowie, słuchacze) nie powinni znać poglądów politycznych dziennikarza. Nawet jeśli jest Pan przeciwnikiem obecnej ekipy rządzącej, nie powinien Pan emanować tym uczuciem.