- Lubię tenis – zapewnia poważnie ośmioletnia Daria. W sobotę po raz pierwszy trzymała w dłoni rakietę tenisową, odbijała piłeczkę na minikorcie ustawionym w centrum Legnicy i z przejęciem wykonywała polecenia trenera. Była jednym z dziesiątek legnickich maluchów, które za Bankiem BGŻ BNP Paribas podchwyciły hasło “Dzieciaki do rakiet!”.
Legnica jest jednym z 10 miast, w których Bank BGŻ BNP Paribas, Polski Związek Tenisa oraz Ministerstwo Sportu przeprowadzają wakacyjną akcję ”Dzieciaki do rakiet”. Na deptaku ul. Złotoryjskiej rozłożono w sobotę minikorty. Do dyspozycji dzieci, które chciały spróbować gry w tenisa ziemnego, było dwóch sympatycznych trenerów. Przez cały dzień w małych kilkuosobowych grupach dzieci ćwiczyły odbijanie piłeczek forehandem i backhandem, bawiły się i poznawały podstawy tenisa. Wyraźnie sprawiało im to dużo radości.
- Dzieci, jak zwykle, są pełne entuzjazmu. Obserwujemy też zainteresowanie rodziców – cieszyła się obserwująca tę zabawę Krystyna Jarosławska, dyrektor legnickiego oddziału BGŻ BNP Paribas. – O to nam właśnie chodziło. Idea naszej akcji jest taki, aby dać najmłodszym szansę wzięcia do ręki rakiety i zobaczenia na czym polega ta dyscyplina sportu. Myślę, że tenis jako forma aktywności jest dla nich świetną propozycją. To sport ogólnorozwojowy, który pozwala dzieciom się wybiegać, zawiera w sobie element rywalizacji, ale też jest “czysty”, na poziomie. Ponadto uczy taktyki, myślenia.
Akcja była adresowana do dzieci w wieku 6-12 lat, ale do rakiet rwali się także młodsi. Na przykład pięcioletnia Natalia Harasimowicz. Jej mama (Joanna) i tata (Marcin) deklarują się jako miłośnicy tenisa. Niedawno zapisali córkę na treningi do trenera Pawła Mikołajczaka w Legnicy.
- Sam od 26 lat gram w tenisa ziemnego – mówi pan Marcin. Jego zdaniem to świetny sport dla dzieci w każdym wieku: – Poza koordynacją ruchową rozwija coś, co jest w życiu bardzo ważne: odporność psychiczną.
- Takie lekcje tenisa w centrum miasta to piękna inicjatywa – zgadza się pani Joanna. – Jest piękna pogoda, miła atmosfera, fantastyczni trenerzy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI