Prokuratura Okręgowa w Legnicy odmówiła wszczęcia postępowania przeciwko posłowi Januszowi Sanockiemu z Nysy (niezrzeszony). Miał on nazwać dyrektora nyskiego szpitala “chamem” i “su..synem”.
W grudniu 2015 roku strażnicy miejscy z Nysy założyli blokadę na zaparkowany w miejscu niedozwolonym samochód posła. W rozmowie ze strażnikami, Sanocki nazwał ich “matołami” oraz “szkodnikami”. Poradził też:”"K…wa , załóżcie Krajczemu. Załóżcie Krajczemu blokadę na łeb”, bo “ten su…syn, cham Krajczy nie zrobił parkingu, żeby pacjenci mogli podjeżdżać”. Krajczy to dyrektor nyskiego szpitala i zarazem przewodniczący sejmiku samorządowego na Opolszczyźnie. W obronie własnej godności oraz czci swojej mamy dyrektor powiadomił prokuraturę o znieważeniu i jako funkcjonariusz publiczny poprosił o ochronę. Prokuratura z Nysy wolała wyłączyć się ze sprawy, więc ta ostatecznie trafiła do Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Jak informuje portal TVN24, W Legnicy odmówiono wszczęcia postępowania, bo wypowiedź posła nie miała związku z piastowaną przez Krajczego funkcją w sejmiku. A jako dyrektorowi szpitala, nie przysługuje mu ochrona przynależna funkcjonariuszom publicznym.