Radni roztrząsali podczas sesji, dlaczego Legnickie Centrum Kultury zamknęło pierwsze półrocze ze stratą wynoszącą ponad 400 tysięcy złotych. Z wyjaśnień Marcina Andrzejewskiego, zastępcy dyrektora LCK, wynika, że placówce brakło 119 tys. zł na Święto Legnicy oraz 145 tys. zł na inne imprezy. Coraz więcej kosztuje też utrzymanie Akademii Rycerskiej.
Na prośbę radnych Marcin Andrzejewski ujawnił, ile kosztowały tegoroczne dni miasta. Na koncerty na lotnisku i pomniejsze atrakcje czternastodniowego Święta Legnicy LCK wydał 419.080 złotych.
Z 419 tysięcy złotych dotacji, którą Rada Miejska w Legnicy przekazała LCK-owi w grudniu 2014 roku, 300 tys. zł wykorzystano na Święto Legnicy. Pozostałe koszty sfinansowano z bankowego kredytu. Z pożyczonych pieniędzy trzeba też było dołożyć do Satyrykonu, Legnickiej Akademii Filmowej, Conversatorium oraz Wieczorów Organowych.
Marcin Andrzejewski wyjaśnia, że LCK musi planować budżety imprezy ze znacznym wyprzedzeniem. Uwzględnia w nich zakładaną wysokość dotacji ze źródeł zewnętrznych, choć dopiero później okazuje się, na jaki poziom dofinansowania może naprawdę liczyć. Gdy wiosną dotacje okazują się niższe od oczekiwań, z części przedsięwzięć rezygnuje. Ale umowy są już zawarte i nie z wszystkiego udaje się wycofać. Placówce nie pozostaje więc nic innego, jak ratować się pożyczając pieniądze z banków.
Nie wszystkich radnych takie tłumaczenie zadowoliło. Radny Maciej Kupaj pytał: – Kto wam pozwolił na zaciąganie zobowiązań na taką kwotę?
Pojawił się też odczytany przez Benedykta Ksiądzynę wniosek klubu Porozumienie dla Legnicy o powołanie komisji do zbadania działalności LCK. Sugerowano, że dyrekcja placówki mogła dopuścić się złamania dyscypliny finansowej.
Wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz wyjaśniła, że o złamaniu dyscypliny budżetowej nie może być mowy.
- Nie mówimy o jednostce budżetowej w rodzaju Zarządu Dróg Miejskich, ale o instytucji kultury, która ma osobowość prawną – mówiła pani wiceprezydent. – Prezydent nadzoruje tę jednostkę i proponuje radnym dofinansowanie, gdy dochody LCK z innych źródeł nie pokrywają kosztów jej działalności. Linia kredytowa była niezbędna.
Zarówno wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz, jak i wicedyrektor Marcin Andrzejewski zwrócili uwagę, że w związku z oddawaniem do użytku kolejnych sal remontowanej Akademii Rycerskiej, LCK ponosi coraz większy koszt utrzymania gmachu. Średni koszt ogrzania budynku w zimie to 50-70 tysięcy złotych.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
