OSOBUS
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Koniec procesu o pobicie dyrektora koncernu Tauron

Przez   /   21/06/2012  /   No Comments

Zakończył się proces Adama P., zleceniodawcy i trzech sprawców pobicia dyrektora EnergiiPro (obecnie Tauron). Za tydzień ogłoszenie wyroku. 

Sędzia Aleksander Żurakowski jeszcze przed zamknięciem przewodu zaznaczył, że rozważa zmianę kwalifikacji czynu z napadu rabunkowego na pobicie z użyciem niebezpiecznych przedmiotów. To może oznaczać łagodniejsze wyroki dla sprawców io zleceniodawcy napaści na jednego z dyrektorów pionu technicznego koncernu Tauron.

Po pięć lat więzienia dla 18-letniego Tomasza N. i 19-letniego Jana F. z Ulesia domaga się prokurator Radosław Pencakowski. Sześć lat miałby spędzić w więzieniu 30-letni Łukasz N., ps. “Mikołaj” (weteran misji pokojowych w Kosowie i Iraku), który zorganizował pobicie i wynajął do niego nastolatków. Prokurator domaga się także po 5 tys. zł nawiązki dla pobitego dyrektora od każdego z napastników. Mają też oddać na rzecz Skarbu Państwa pieniądze, jakie zapłacił im za pobicie Adam P. Łukasz N. ma oddać 2600 zł, a nastolatkowie po 200 zł, bo taką kwotą podzielił się z nimi organizator napadu.

Także 6 lat więzienia domaga się dla 46-letniego Adama P., byłego pracownika koncernu Tauron, który zlecił Łukaszowi N. pobicie dyrektora. Na poczet miałby także ulec przepadkowi wart 30 tys. zł samochód zleceniodawcy.

Prokurator nie ma złudzeń, że oprócz pobicia, sprawcy już wcześniej uzgodnili napad rabunkowy. Przywołał zapis z komunikatora gadu-gadu wymiany zdań między Łukaszem N. i Tomaszem N. “Dobrze jak mu kieszenie przetrzepiemy, bo trochę siana z sobą nosi. To będzie nasz łup wojenny” – pisał były żołnierz do nastolatka.

- W tej sprawie nie ma okoliczności łagodzących – dodaje prokurator Pencakowski. – Sprawcy działali jak wyrafinowani bandyci.

Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych, czyli dyrektorów, których pobicie zlecił Adam P. (od pobicia drugiego z szefów Adama P. zleceniodawca odstąpił) nie wierzy w skruchę oskarżonych. Twierdzi, że przeprosiny były jedynie na potrzeby rozprawy. Poza tym nie przeprosił sam zleceniodawca.

Mecenas Danuta Mierzwińska, obrończyni Łukasza N. próbowała przekonać sąd, że jego klient cierpi na syndrom Zatoki Perskiej i działał pod wpływem zaburzeń po misjach pokojowych. Domagała się też powołania nowego zespołu biegłych, w składzie którego byłby także psycholog. Łukasza N. badał zespół dwóch psychiatrów, którzy nie stwierdzili, by w czasie napadu Łukasz N. miał ograniczoną poczytalność. Mierzwińska domaga się łagodnego wyroku dla swojego klienta. Twierdzi, że był to w jego życiu eksces i próba wyrównania rachunku za szykanowanego kolegę i nie wróci już na drogę przestępstwa. Uważa też, że jej klient planował pobicie, a nie rozbój. Wnioskowała też o uchylenie aresztu tymczasowego. Sam Lukasz N. twierdzi, że do dziś żyje w ogromnym stresie po misjach pokojowych.

- Mam koszmary senne związane z wojną, na której nieraz musiałem podejmować decyzję – albo zabiję, albo sam zginę – mówi oskarżony. – Mi jest naprawdę przykro z powodu tego, co się stało, ale czasu się już nie cofnie.

Mecenas Jan Matysek, obrońca Adama P. przekonywał sąd, że jego klient nie miał innej możliwości na walkę z mobbingiem i szykanowaniem. – Dobrze się stało, że tak się to tylko skończyło, bo mogło być gorzej. Gdyby nie mój klient, inni pracownicy by to zrobili – przekonuje.

Uważa, że dla Adama P. wystarczającą karą byłoby skazanie na 2 lata więzienia w zawieszeniu.

Marian Dziurko, obrońca Jana F. przekonywał w mowie końcowej, że jego klient nigdy nie umawiał się na kradzież przy okazji pobicia. Jechał, by pobić i tylko w tym celu. – Prokuratura nie ma żadnych dowodów, że Jan F. także się umawiał na przeszukanie kieszeni pobitego – dodaje mecenas.

Domaga się dla swojego klienta kary w zawieszeniu. Podobnie jak Grzegorz Pyziński, obrońca Tomasza N., który z kolei podkreślał młody wiek sprawcy. – Jak wsiadał do samochodu to myślał o przeżyciu przygody, złej przygody – tłumaczy Pyziński. – Jak zobaczył na miejscu, co się dzieje to odstąpił od bicia, ale nie chciał też, by pozostali uznali go “za ciotę”. Dlatego podbiegł do bagażnika i ukradł laptop. Mój klient podjął naukę, zaczął pracę i ma szansę na normalne życie. Ta sprawa jest dla niego ogromną nauczką, z której już wyciągnął lekcję. Dlatego kara w zawieszeniu wydaje się odpowiednią.

Sam Tomasz N. jeszcze raz przepraszał za napaść i próbował przekonywać dyrektora, że on nie bił.

Sędzia Aleksander Żurakowski ujawnił, że zarówno Jan F. jak i Tomasz N. zostali w ostatnich miesiącach skazani za inne przestępstwa przeciwko mieniu. Obaj wybili z procy szyby w rodzinnej miejscowości.

Przypomnijmy, że do pobicia dyrektora doszło 3 czerwca w Wilkowie. Pokrzywdzony wyszedł z domu do samochodu zaparkowanego przed posesją. Włożył do bagażnik torbę ze służbowym lsaptopem. W tym momencie oskarżeni wybiegli z ukrycia i zaatakowali go. Uderzali z całej siły pałkami po całym ciele. Po kilku uderzeniach pokrzywdzony upadł na ziemię. Napastnicy nie przestali bić. Tomasz N. chwycił torbę z laptopem wartym 4,5 tys. zł i zaczął uciekać. Za nim pobiegli współoskarżeni. Cała trójka wsiadła do samochodu i odjechała z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzony zdołał dostać się do domu i zaalarmować żonę. Wezwano pogotowie i policję. Dyrektor trafił do szpitala z licznymi siniakami i złamaną kością twarzy. Wszyscy oskarżeni wyrażali dziś chęć osobistego i listownego przeproszenia pobitego dyrektora. Trzem sprawcom rozboju grozi do 15 lat więzienia. Zleceniodawcy do 8 lat.

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 4414 dni temu dnia 21/06/2012
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Czerwiec 21, 2012 @ 4:13 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

520e87ba-a513-47c8-81c5-adecf8ccbd5f

Złotoryja. Tajemnicze kości przy wykopie na cmentarzu

Read More →