Policjanci z legnickiej drogówki obezwładnili 30-latka, który spacerował po markecie wymachując siekierą. W kieszeniach miał marihuanę. Funkcjonariuszom tłumaczył, że to nie jego narkotyki, bo spodnie dopiero co wyjął z kontenera PCK.
Policjantów wezwała ochrona sklepu. Klient z siekierą został szybko obezwładniony oraz rozbrojony. Z legitymowaniem było trochę kłopotu, bo mężczyzna udawał, że nie ma przy sobie żadnego dokumentu stwierdzającego tożsamość. Okazało się że chciał w ten sposób uniknąć zatrzymania, bo był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Legnicy celem doprowadzenia do zakładu karnego, w którym miał odsiedzieć wyrok 27 dni pozbawienia wolności.
Policjanci sprawdzili spodnie 30-latka. I ich kieszeni znaleźli zawiniątko z marihuaną. Mężczyzna zapierał się, że to nie jego “stuff”. Przekonywał, że ktoś musiał ją razem ze spodniami wyrzuć do kontenera PCK.
- Wynik badania alkomatem wskazał niemal promil alkoholu w wydychanym powietrzu. 30-latek ostatecznie nie wytłumaczył po co zabierał siekierę do sklepu i jakie były jego intencje – informuje asp. Anna Grześków z legnickiej policji. – Za posiadanie środków odurzających grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.
FOT. POLICJA LEGNICA, FOT. PIXABAY.COM
i slusznie bo prawa wyborcze ma , on wygrał i moze robic co mu sie podoba jak mowi pewna stara pierdoła..