Przez epidemię, z którą walczy cały świat, Galeria Sztuki w Legnicy jest zmuszona odwołać Festiwal SREBRO oraz towarzyszący mu Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej. Nie ma szans, by kulminacja Festiwalu mogła się odbyć, tak jak planowano, 8 i 9 maja.
Piętnaście wystaw biżuterii artystycznej gromadzących około tysiąca obiektów złotniczych – najnowszych autorskich dokonań projektantów z całego globu. Kilkaset prac zgłoszonych do Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej z niemal 30 krajów, w tym azjatyckich. Wystawa historyczna „legnickiej” biżuterii realizowana wspólnie z Muzeum Miedzi, pokazująca prace z zeszłego wieku, przygotowywane na legnickie przeglądy w ramach Srebra. Szereg wydarzeń dodatkowych podczas kulminacji Festiwalu w dniach 8-9 maja: wernisaże, panele dyskusyjne, pokazy mody i stylizacji z biżuterią w roli głównej, warsztat złotniczy, zajęcia dla dzieci, oprowadzania i spotkania z twórcami. I w końcu – projekty aranżacji wystaw, które miały ruszyć od kwietnia i maja, dwujęzyczne katalogi i filmy – przygotowaniem tej prestiżowej międzynarodowej imprezy, która od lat obok Cantatu, Satyrykonu i Kyczery stanowi międzynarodową wizytówkę Legnicy, zajmowała się galeria sztuki przez ostatnie miesiące. Na próżno, bo Legnicki Festiwal SREBRO nie odbędzie się w tym roku.
-SREBRO nie tyle staje pod znakiem zapytania, ale jest oficjalnie odwołane, bo nie ma szans się odbyć w terminie 8-9 maja, który ogłosiliśmy prawie rok temu – przyznaje Justyna Teodorczyk, kierująca galerią sztuki. Instytucja od czterech dekad jest organizatorem święta biżuterii artystycznej i uznanym na arenie międzynarodowej promotorem współczesnej biżuterii autorskiej.
- Jesteśmy w trakcie wysyłania tej smutnej informacji w świat – do naszych partnerów, patronów, mecenasów i instytucji, z którymi współpracujemy oraz do setek artystów z całego globu – mówi Justyna Teodorczyk. I dodaje, że o ile dziś, w momencie gdy świat i Europa są w takim punkcie, ta decyzja nikogo nie dziwi, to jej widmo i konieczność zmierzenia się z nią kilkanaście dni temu, była jednym z najtrudniejszych momentów dla ekipy galerii, która od wielu tygodni poświęcała się głównie realizacji Festiwalu.
Galeria Sztuki w Legnicy miała wszystko dopięte na ostatni, no może przedostatni guzik. Zabukowane bilety dla jury 29. Międzynarodowego Konkursu Sztuki Złotniczej, paczki z pracami z całego świata w drodze, katalogi i wystawy w zaawansowanej realizacji. Z dnia na dzień okazało się, że jurorzy Konkursu z Anglii, Niemiec, a potem i Litwy nie mają szans dojechać na zaplanowane od miesięcy na 1-4 kwietnia obrady. Do tego doszły masowe opóźnienia w dostawie przesyłek na konkurs z Azji i Europy (najliczniejszymi jego uczestnikami są obcokrajowcy, w dużej mierze ze wschodu). Postępy pandemii w kilka dni sparaliżowały rok przygotowań do Konkursu Sztuki Złotniczej, który jest najważniejszym, premierowym i najbardziej prestiżowym oraz międzykontynentalnym wydarzeniem Festiwalu, ściągającym do Legnicy wielu zagranicznych gości i drugim tak ważnym konkursem w Europie. Wszelkie pozostałe wystawy też spisane są na niepowodzenie. W tym roku, obok polskich, zaplanowano indywidualne i zbiorowe pokazy artystów m.in. z Chin, Słowacji, Francji, Belgii, Litwy, Niemiec i Holandii. A także wernisaże z udziałem autorów.
Szefowa Galerii Sztuki w Legnicy wyznaje: -Jest to jedna z najtrudniejszych i najbardziej dramatycznych decyzji przed jaką stanęłam, szczególnie że gdy z zeszłym roku przyszło mi walczyć o przetrwanie Festiwalu – nie miałam żadnych wątpliwości, że praca ponad siły naszego zespołu i wbrew wszelkim przeciwnościom ma sens. Jednak ze względu na sytuację związaną z europejską pandemią i w trosce o bezpieczeństwo nie tylko gości przyjezdnych z różnych stron świata, ale i legniczan, nie możemy postąpić inaczej. Zresztą teraz nie mamy pewności czy do tej pory kryzys przeminie i kiedy w ogóle się to stanie.
Jak twierdzą organizatorzy, również dlatego nie ma możliwości realizacji przedsięwzięcia w terminie przesuniętym. Po pierwsze teraz nic nie da się zaplanować, a pytanie kiedy wszystko wróci do normy pozostaje retorycznym. Po drugie nie pozwala na to kalendarz pracy i zakontraktowanych wystaw Galerii, zaproszonych artystów oraz partnerów z kraju i świata (galerie i muzea, uczelnie, instytucje), ani kolejnych festiwalowych zobowiązań (przeniesienia wystaw poza Legnicę). Festiwal nie bez powodu odbywa się w maju (w dacie ustalonej i ogłoszonej wiele miesięcy wcześniej) – od lat wpisuje się on w termin optymalny dla branży i uwzględnia inne ważne dla środowiska wydarzenia w skali kraju i Europy – komercyjne targi, wystawy i konkursy biżuterii autorskiej angażujące twórców, jak również kalendarium akademickie, wiążące uczelnie, artystów-pedagogów i studentów. Po trzecie to niemożliwe nawet dla samej Galerii, która w maju jest goszczona w wielu innych przestrzeniach miasta (LCK, Muzeum Miedzi, Teatr Modrzejewskiej), a w drugiej połowie roku realizuje kolejne ważne wydarzenie – Ogólnopolski Przegląd Malarstwa Młodych – zresztą też jubileuszową, bo 30 edycję. -Przenieść Festiwal nie jest tak łatwo, bo to cykl dokładnie rozplanowanej rocznej pracy, w której tryby zazębiają się także poza Galerią, Legnicą, Polską. To tak jakby po prostu można było ot tak przenieść Noc Muzeów, święta albo zamienić luty na lipiec – tłumaczą organizatorzy.
Legnicki Festiwal SREBRO ma 40-letnią tradycję i od wielu edycji obywa się nieprzerwanie co rok w maju. Jego korzenie sięgają 1979 roku. Wiele lat temu ciągłość tą przerwał stan wojenny, dziś – stan epidemii. Miejmy nadzieję, że bez przeszkód odbędzie się za rok. Organizatorzy zapewniają, że wówczas w Legnicy zobaczymy wystawy zaplanowane na tę edycję, a także kilka dodatkowych. Dodają, że i w roku bieżącym nie zabraknie „srebrnego” akcentu, byśmy w maju – jak co roku – mogli oddychać srebrem. Oby tylko było to możliwe.
Źródło: Galeria Sztuki w Legnicy
FOT. GALERIA SZTUKI W LEGNICY