43 tysiące złotych miał wyłudzić z ZUS-u 57-letni mieszkaniec Łodzi, który – jak twierdzi policja – pobierał emeryturę za swoją nieżyjącą matkę. Najprawdopodobniej to jej zwłoki odnaleziono w ogródku w pobliżu domu w Chocianowie, gdzie przez pewien czas razem mieszkali.
- Kilka dni temu do łódzkich policjantów zaczęły docierać informacje o trudnościach z ustaleniem miejsca pobytu 88-letniej kobiety, która w ostatnich latach przebywała na terenie gminy Chocianów w powiecie polkowickim – informuje sierż. sztab. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. – Współpraca łódzkich i polkowickich funkcjonariuszy doprowadzała ostatecznie do zatrzymania 57-letniego syna zaginionej kobiety. Wnikliwa praca śledczych dała podstawy do podejrzeń, że kobieta nie żyje, a jej syn od lat pobiera za nią emeryturę.
Funkcjonariusze podejrzewali, że ciało zmarłej może być ukryte na terenie jednej z chocianowskich posesji. Do jej sprawdzenia użyli psa specjalnie wyszkolonego do poszukiwania ludzkich szczątków. P
Pies odnalazł zakopane w ogródku zwłoki. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Lubinie, szczątki zostały zabezpieczone i przekazane do ekspertyzy.
- 57-latek usłyszał cztery zarzuty – mówi prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – To zarzut narażenia matki na niebezpieczeństwo utraty życia przez niewezwanie karetki pogotowia i nieumyślne doprowadzenie do śmierci, zarzut znieważenia zwłok przez zakopanie ich w ogródki, zarzut oszustwa na szkodę ZUS i zarzut ukrywania legitymacji emeryta-rencisty należącej do matki.
Podejrzany przyznał się tylko do dwóch czynów, tj. znieważenia zwłok i oszustwa. Jak zeznał, matka umarła w wyniku choroby w 2014 roku. Zakopał jej ciało w ogródku, by przejąć jej emeryturę.
- Dla ustalenia daty i przyczyny śmierci kluczowe będą wyniki sekcji zwłok – informuje prokurator Tkaczyszyn.
- Podejrzany decyzją Sądu Rejonowego w Lubinie został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności – dopowiada sierż. sztab. Przemysław Rybikowski.
FOT. POLICJA POLKOWICE