Bloger Matka Kurka został dziś uznany przez Sąd Okręgowy w Legnicy winnym naruszenia dób osobistych Jerzego Owsiaka. Zgodnie z wyrokiem, ma usunąć ze swojej strony artykuł, w którym skłamał, że szef WOŚP za bilety lotnicze oddane na charytatywną aukcję poleciał z rodziną do Nowego Jorku. Musi też opublikować stosowne oświadczenie na portalach Wyborcza.pl, GazetaPolska.pl oraz Kontrowersje.net.
Jerzy Owsiak domagał się publikacji oświadczenia na jeszcze 5 innych portalach internetowych oraz 200 tys. złotych zadośćuczynienia, ale sąd uznał, że byłaby to nadmierna dotkliwość dla blogera, który utrzymuje się z nauczycielskiej pensji żony (2,5-3 tys. zł miesięcznie), dochodów z reklam zamieszczanych na jej portalu (ok. 3 tys. zł miesięcznie) i tzw. abonamentu żebraczego czyli dobrowolnych datków internautów (w tym roku będzie to ponad 10 tys. zł) . Pozew wzajemny Matki Kurki, który chciał 10 tys. zł oraz publikacji przeprosin za słowa m.in. “wariat ze Złotoryi”, “pierdol się”, “będziesz miał w dupę”, został w całości odrzucony jako bezzasadny.
Pozew główny dotyczył artykułu “Kilometrówka Owsiaka – za 32,5 tys. z puszek dzieci Dreamlinerem do Nowego Yorku”, który Piotr W. (bloger Matka Kurka) 11 lipca 2015 roku umieścił na prowadzonym przez siebie portalu Kontrowersje.net. Twierdził w nim m.in., że Jerzy Owsiak, jego żona i córka urządzili sobie wycieczkę Dreamlinerem do Nowego Jorku, wykorzystując do tego bilety, które spółka PLL Lot przekazała na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sześciokrotnie użył w odniesieniu do takiego zachowania słów “oszustwo” lub “oszust”. a w puencie tekstu porównał Jerzego Owsiaka do skazanego za malwersacje prezesa Fundacji Kidprotect Jakuba Śpiewaka, pisząc, że Śpiewak jest trzy razy uczciwszy od szefa WOŚP, bo “po pierwsze nie kombinował tylko wziął, po drugie przyznał się, że wziął, po trzecie przeprosił i stanął przed sądem”.
Okazało się, że sprawę lotu do USA Matka Kurka, wyssał z palca. Jerzy Owsiak, jego żona i córka rzeczywiście spędzili tydzień w Nowym Jorku, ale nie polecieli tam za 32,5 tys. zł wyjęte z puszek dzieci, jak wmawiał czytelnikom bloga Piotr W. Zarówno lot, jak i cały pobyt w Stanach ufundował im znany amerykański biznesmen polskiego pochodzenia Adam Skarżyński, zaprzyjaźniony z nowojorskim sztabem WOŚP. Bardzo mu zależało, aby Owsiak pojawił się na jubileuszu jego firmy. Przysłał zaproszenie dla całej rodziny, kupił bilety w obie strony, gościł ich w swoim domu. W aktach legnickiej sprawy znalazło się oświadczenie biznesmena o zakupie biletów i wyciąg jego z konta bankowego na potwierdzenie, kto pokrył rachunek.
- Byłem zażenowany, prosząc o przesłanie tych dokumentów – mówił Jerzy Owsiak.
Bilety na Dreamlinera od PLL Lot, zgodnie z wolą ofiarodawcy, należąca do Fundacji WOŚP spółka Złoty Melon zlicytowała na Allegro przy okazji 22. Finału. Aukcję wygrał internauta o nicku Marco Polo. Wpłacił zadeklarowaną kwotę na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, otrzymał bilety, odbył lot. Wszyscy byli zadowoleni – także Lot, który za dar na chore dzieciaki barterem otrzymał od Złotego Melona reklamę swych Dreamlinerów.
Żadnej defraudacji nie było. Rzekome oszustwo to wyłącznie wymysł Matki Kurki. Podczas procesu okazało się, że przed publikacją tekstu bloger nawet nie zwrócił się do Jerzego Owsiaka ani Fundacji WOŚP o wyjaśnienie sprawy z biletami i podróżą do USA. Swe dywagacje -całkowicie mylne jak dowiódł legnicki proces – oparł na tajemniczym źródle, którego w sądzie nie chciał ujawnić, i błędnie zinterpretowanej informacji z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Podczas rozprawy przekonywał, że publikacja stanowiła swoistą prowokację, która miała wymusić na Fundacji WOŚP udzielenie wyjaśnień. Twierdził, że na wcześniejsze mejle, w których pytał o inne sprawy związane z jej działalnością, nie otrzymywał odpowiedzi.
Zarzut postawiony przez Piotra W. Jerzy Owsiak uważa za podłość. Zaufanie to najcenniejszy kapitał Fundacji WOŚP, a artykuł Kurki godził w tę świętość. Bardzo go zabolały kalumnie blogera. Ludzie na ulicy zaczęli wołać za nim, że jest oszustem. Dzwonili znajomi i pytali, jak było z tymi biletami. Bał się, że dzieciaki, które wystawały z puszkami na mrozie, faktycznie zobaczą w nim hochsztaplera, który za pieniądze ze zbiórki urządza sobie prywatne wycieczki Dreamlinerami do USA.
W odpowiedzi na pozew Owsiaka Piotr W. złożył pozew wzajemny, który w tym samym procesie został rozpatrzony przez Sąd Okręgowy w Legnicy. Bloger skarżył się, że szef WOŚP naruszył jego dobra osobiste, gdy w 2013 roku podczas wystąpienia na Blog Forum w Gdańsku zwrócił się do Matki Kurki jako reprezentanta internetowego hejtu słowami “pierdol się”, “będziesz miał w dupę”. Zarzucał też szefowi WOŚP, że w wideoblogu zamieszczonym na stronie Kreciola.tv nazwał go “wariatem ze Złotoryi”, a efekty działalności hejterów przyrównał do atmosfery Auschwitz, krematoriów, języka komunistycznego i stalinowskiego terroru. W pozwie Piotr W. przywoływał też oświadczenie zarządu Fundacji WOŚP, w którym zarzucono mu kłamstwa.
- Ja w mojej publicystycznej działalności dbam o rzetelność przekazywanej informacji – zapewniał przed sądem Piotr W. (zanim zaczął odpowiadać na pytania sam poprosił, by sąd go zaprzysiągł, ale okazało się, że nie ma takiej możliwości, tzn. wolno byłoby go na wniosek strony przeciwnej, która w tym przypadku nie wyraziła zainteresowania).
Bloger wyjaśniał, że złożenie pozwu wzajemnego przeciwko Owsiakowi to forma obrony przed oskarżeniem ze strony szefa WOŚP. Wyraził opinię, że obaj niepotrzebnie fatygują sąd. Jego zdaniem, żadnego z tych postępowań nie powinno być, a słowa, jakie padły z ust Owsiaka, są dopuszczalne w publicznej debacie. Wskazywał też, że jego przeciwnik procesowy dysponuje o wiele większą siłą medialnego oddziaływania.
- Uważam, że jedynym celem powoda jest pokazanie na moim przykładzie, że pisanie o Fundacji WOŚP może się spotkać z określonymi konsekwencjami. Chodzi o to, aby zamknąć usta wszystkim, którzy próbują pisać o Fundacji – twierdzi Matka Kurka.
Sąd Okręgowy w Legnicy w całości oddalił pozew wzajemny Piotra W. Zarzuty stawiane blogerowi przez Jerzego Owsiaka uznał za słuszne. Uznając, że dobra szefa WOŚP zostały naruszone, sąd zobowiązał blogera, by w ciągu 7 dni od uprawomocnienia się wyroku usunął z portalu Kontrowersje.net artykuł ”Kilometrówka Owsiaka – za 32,5 tys. z puszek dzieci Dreamlinerem do Nowego Yorku”. Ponadto w tym samym czasie Piotr W. musi opublikować na portalach GazetaPolska.pl oraz Wyborcza.pl na własny koszt oświadczenie o treści: “Oświadczam, że w artykule internetowym opublikowanym w dniu 11 lipca 2015 roku pod tytułem ”Kilometrówka Owsiaka – za 32,5 tys. z puszek dzieci Dreamlinerem do Nowego Yorku” dopuściłem się bezprawnego i zawinionego naruszenia dóbr osobistych Pana Jerzego Owsiaka w związku z pełnieniem funkcji prezesa zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, godząc w jego cześć i dobre imię. Jednocześnie przepraszam Pana Jerzego Owsiaka za naruszenie jego dóbr osobistych a zwłaszcza za próbę zniszczenia jego dobrego imienia i czci przy pomocy rozpowszechnianych na jego temat nieprawdziwych informacji oraz ocen przekraczających granice uzasadnionej krytyki. Jednocześnie oświadczam, że informacje dotyczące Pana Jerzego Owsiaka i jego wylotu do Nowego Jorku podane przeze mnie w powyższym artykule są nieprawdziwe. Powyższe oświadczenie publikuje się w wyniku przegranego procesu sądowego. Piotr W. (tu pełne nazwisko – dop red.) (Matka Kurka)”. Oświadczenie ma mieć standardową wielkość czcionki i wyraźną ramkę. Wyrok sądu określa, że powinno znajdować się na wskazanych portalach przez 14 dni, aby każdy zdążył się z nim zapoznać. Gdyby bloger we wskazanym terminie nie opublikował oświadczenia, Jerzy Owsiak jest upoważniony, by zrobić to na koszt Piotra W. Dalej idące powództwo oraz powództwo wzajemne zostało oddalone. Sąd Okręgowy w Legnicy zasądził ponadto na rzecz Jerzego Owsiaka 1320 zł tytułem kosztów procesu, w tym 720 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.
Wyrok jest nieprawomocny. Bloger z pewnością go zaskarży. Jerzy Owsiak – na pewno nie.
- To sprawiedliwy wyrok, bardzo satysfakcjonujący mnie osobiście. Także Fundację – mówił po wyjściu z sześciogodzinnej rozprawy szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. – Toczyliśmy tutaj spór o artykuł dotyczący rzekomych wydatków pieniędzy fundacyjnych na bilety i lot do Nowego Jorku. Od samego początku było oczywiście zupełnie inaczej. Nie jest to pierwszy nasz spór z blogerem Matką Kurką. Wytoczyłem go prywatnie, za swoje pieniądze, sam płacę rachunek, i nie jestem – jak sugerował bloger – obrandowany Fundacją. Fakt, jestem bardzo mocno związany z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, wiec trudno oddzielić Jurka Owsiaka od Fundacji, tym bardziej że proces dotyczył sprawy, która jej dotyczy. To nie jest wypadek samochodowy, policja, sytuacja oderwana od działalności Fundacji. Nie czuję jakiejś ogromnej radości. Bo to kosztuje. Bardzo dużo. Jazda, nerwy… A sądy w Polsce czasem rozpatrują sprawy bardzo długo. Wielu moich przyjaciół – aktorów, celebrytów – czyta na swój temat straszne rzeczy, ale nie podejmuje takich wyzwań. Mówią, że to za bolesne. Obawiają się, że proces będzie za długi, za kosztowny. Dzisiejszy wyrok i uzasadnienie są bardzo logiczne. Skupiliśmy się konkretnie na sprawie biletów, mimo że bloger próbował mówić o wszystkim, wrzucać do tego garnka procesowego 24 lata działalności Fundacji. Ludzie mają do nas zaufanie, choć pewnie słyszą co pisze bloger, czytają to. Wbrew temu co mówi Matka Kurka nie chcemy, by on w ogóle nie pisał. To nieprawda, że próbujemy komuś zatkać usta. Nigdy tego nie robiliśmy. Przez ostatnie 2 lata słowem się nie odezwaliśmy na wszelkiego rodzaju artykuły blogera, które się ukazywały codziennie. Nigdy. A w ostatniej audycji radiowej zadedykowałem mu piosenkę. Krytyka jest jak najbardziej potrzebna i z nią się stykamy. Dziennikarze pytają nas o wiele rzeczy związanych z działalnością Fundacji. Dzisiejszy wyrok był sprawiedliwy, bardzo logiczny, ja zrozumiałem wszystko co mówiła pani sędzia. Odszkodowanie? Rezygnujemy z niego bez żalu. Nie będziemy składać żadnych apelacji. Wracamy do pracy. Jesteśmy zmęczeni. Cały dzień spędziliśmy w pięknej Legnicy, która nam się szalenie podoba. Dziekujemy, że mogliśmy wczoraj wieczorem obejrzeć wasze piękne miasto. Dbajcie o nie. I nie mówię “do zobaczenia”. Jeśli do zobaczenia, to w innych okolicznościach.
UWAGA! W komentarzach dodałem obszerne fragmenty z ustnego uzasadnienia wyroku. Polecamy dociekliwym i nieufnym. Jeśli ktoś ma pytania na temat rozprawy, proszę je zadać – postaram się udzielić odpowiedzi. Piotr Kanikowski.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
tak tak suwerenku a jak oni moga swoje wziasc jak oni powinni ci za darmo dupe obetrzec …czyz nie?A nawet potem jeszcze dac 10zł plus na cole.Jak ja was znam …….
Czytając artykuł i komentarze, to co nie którzy ludzie mają niezłe klapki na oczach.
A to dlatego, że wystarczy skrytykować WoŚp i momentalnie zbierają się trolle internetowe, które głoszą swoje farmazony na temat serduszek na urządzeniach.
Zastanawia mnie, czy szpitale są publicznie? A może prywatne?
Tak, czy inaczej każdy pośrednik bierze swoje, więc nie mówicie o dobroci serca.
Żadna fundacja nie działa w pełni charytatywnie, więc robienie z wośp instytucji publicznej jest śmieszne.
Bierzcie pod uwagę, że inne fundacje nie są wspierane przez państwo i tv, więc jest nierówne traktowanie i przede wszystkim układy.
Co wyprowadzania pieniędzy? Wcale nie trzeba wyprowadzać, a wystarczy kupować i zlecać usługi, a następnie fakturować. Nikt nie pyta, że usługa kosztowała 10 tysięcy…. Dlatego, zawsze będę przeciwnikiem fundacji.
Pomoc pomogą, ale swoje wezmą…
taaaki historyczny polski duren przewijajacy sie przez cała historie Polski z całymi tego konsekwencjami.
a ty anonimku prawdziwy polski duren.
Troll vel LUSTRATOR to polskojęzyczny dOreń.
i co z tego ??Ile zarabia i jak sie to ma do sprawy??
Pokazanie wszystkich kwitów było mozliwe i zostało zrealizowane ale fachowcom a nie holocie z ulicy.Nawet doskonale udokumentowane sytuacje nikogo nie chronia przed durnym przeinaczaniem,przemilczeniem i klamstwem. Niektorzy nigdy nie odwiedza stron GDZIE takie rzeczy mozna zobaczyc a nawet wcale im na tym nie zalezy..
To się Matka Kurka zagalopował i rozminął z faktami, jego porażka w tym procesie jest zasłużona ! Wyrok słuszny i zrozumiały, chociaż komentarz Jurka Owsiaka po procesie jest zaskakujący.
Moje zdanie na ten temat jest takie, że może Jurek Owsiak nauczył się przez te ostatnie 2 lata, że procesy za krytykowanie organizacji nie mają sensu, bo szkodzą tak czy siak wizerunkowi jego jak i całej działalności fundacji? Niby Owsiak wygrał, ale stracił wiele nerwów czasu. Wartości niemierzalnej finansami w postaci zaufania publicznego też nie sposób ustalić ilu kwestionuje jego działalność, a a ilu nie. Dla pełnej jasności Pan Owsiak mógłby pokazać wszystkie kwity, przepływy między swoją firmą i WOŚP zgodnie z obietnicą i nie dawać więcej powodów do szopek wszelkiej maści blogerom. Zamknąłby usta wszystkim i pewnie miał jeszcze więcej zwolenników niż obecnie, ale… wiadomo, że tego nie zrobi i pozostaje mu cieszyć się takimi małymi zwycięstwami jak to. Cóż, jego wybór…
A przy okazji jedno spostrzeżenie do Pana Redaktora, zauważyłem w jednym komentarzu, że jednak Pan potrafi policzyć wynagrodzenie miesięczne Jurka Owsiaka. 8 tys. + 60 tys. rocznie łącznie 13 tysięcy. Ostatnio Pan stwierdził, że w notatkach ma kilka tysięcy mniej ))) Kłamczuszek trochę wyszedł, ale jakiś postęp w relacjach jest
“Jako dyrektor graficzny spółki Złoty Melon, która w całości należy do Fundacji WOŚP, zarabia ok. 8 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzą dochody z prywatnej działalności gospodarczej (spółka Jasna Sprawa, zajmująca się wykładami, szkoleniami prowadzonymi przez JO) czyli ok. 60 tys. zł rocznie.”
swoja droga anielcia a ten trzeci to kto???Jak widze twoj nos jest wiekszy od ogólnej normy i zajmuje sie zapachami jakby nie w temacie.A tak moze na koniec…I jakie wnioski wyciagnelas z informacji o dochodach i co z tego wynika…dla ciebie. .
anielcia nie mam zamiaru.Wsadzanie nosa do cudzej kieszeni to raczej brak cywilizacji.Tym bardziej ze w zadnym wypadku nie wiaze sie to ze sprawa.Sprobuj jeszcze raz wystartowac z polucjami Owsiaka…
@ Piotr Kanikowski
Dziękuję. Jestem miło zaskoczona podaniem informacji o dochodach obu Panów spotykających się w sądach, co jakiś czas. Rozumiem, że Redaktor pilnie śledzi te sądowe zmagania. Informacja została podana do publicznej wiadomości, nieścisłości sprostowane, każdy czytelnik wyrabia sobie zdanie, czy ktoś zarabia dużo, czy nie; zwłaszcza w stosunku do pracy, jaką wykonuje.
Co do karawany. Od dawna widać dwie karawany. Problem polega na tym, że emocje biorą górę nad rozsądkiem. Zamiast dogadywać się, karawany wylewają na siebie nienawiść. Szkoda, gdzie dwóch się kłóci/bije tam trzeci korzysta. Z dziennikarskiej ciekawości sprawdzałabym, kim jest ten trzeci
@ Lustrator
ucywilizuj się trochę, bo od poziomu karawany odstajesz
nie slyszales ze WODZ juz od grudnia glosi w europie ze było i jest swietnie.A nawet ze nie było ruiny.Wodz wie co mowi tylko ty go nie sluchasz.Ciekawe jak twoj stan sredniej nedzy krajowej???Miesci sie dupa w krzesle???
Wszyscy spasieni POnad stan średniej nędzy krajowej
Tutaj twarz typa jest zasłonięta, a w całym internecie pełno jest jego zdjęć wystarczy wpisać jego imię i nazwisko i wszystko jasne. Pewnie już nie może przejść spokojnie ulicami. Czy należy on do brygady PR dla pis? Jeśli tak to rydzol zapłaci za niego a duda ułaskawi i zwolni od opublikowania w GP.
Sam człek się płach na strony, a teraz nie wyraża zgody na publikację twarzy, jeśli raz trafiła do sieci to już jej nie zamaże. Facet nie pracuje jest na utrzymaniu żony, to dostawał kasę za pisanie komentarzy na zlecenie partii i brał pod stołem bez podatków?
A ten w pikselach to ty?>>>tak po prawdzie to tylko tak DA sie ogladac ten salceson z uszkami.
Popatrzcie na panią protokolant przez chwilkę, urocza dziewczyna. To jest ważne, a nie jakieś tam…… ->>>>wiemy wiemy Harry ze to ty.
@Chermes
A ten w pikselach to ty?
Ten w dresie w czerwonych brylach to kto?>..mzumbwa hydraulik.
spróbujj moze ty, to moze uda ci sie z tego wyciagnąc …na wino.
Z tych żebrów utrzymuje się cała rodzina, też charytatywnie.
Ten w dresie w czerwonych brylach to kto?
Wy się tak kłócicie i kłócicie, że Jurek to, Jurek tamto, Kurek to, tamto, sramto… to nie jest ważne.
Popatrzcie na panią protokolant przez chwilkę, urocza dziewczyna. To jest ważne, a nie jakieś tam……………..
Do ARTUR. Zdjęcie zostało zrobione kilka godzin przed ogłoszeniem wyroku. Myślę, że pokazuje, ile prawdy jest w megalomańskich tyradach Matki Kurki, jakoby Owsiak robił przed nim w porty, panikował, wściekał się, bladł itd.
Ostatnie zdjęcie, jakże wymowne. Adwokat dumny z wygranej, a Jurek Owsiak z głęboką refleksją patrzy na człowieka, który bezpodstawnie kłamał publicznie, odbierając Jurkowi latami wyrobione zaufanie. Człowiek, który przeciwstawił się systemowi by dać kawałek serca ludziom, dziś może zostać zbesztany przez byle kogo, kto wolność słowa wykorzystuje do kombinatorstwa na własny materialny użytek. Az przykro patrzeć na tę refleksje w Jurku Owsiaku, który do samego końca nie pragnie zniszczyć swojego wroga tylko stara się go zrozumieć. Jurek Owsiak to sprawiedliwie dowiedzione Git chłopak.
Do LUSTRATOR. Oczywiście, że to dostrzegam. Ale dlaczego miałbym nie odpowiedzieć, skoro Aniela grzecznie prosi? To nie jest tajna informacja, sekretna wiedza, coś skrywanego przed opinią publiczną, sensacja, itd. A że fani MK i sam bloger będą podane sumy kwestionować to rzecz pewna jak w banku. Jest takie powiedzenie: “ten typ tak ma”. I drugie, o psach co szczekają, i o karawanie.
a generalnie chodzi o to ze kazdy wie ze To nie ma nic wspolnego z tematem albo jest rownie wazne jak to jaka wode kolonska uzywa Owsiak PRZED…rozprawa.Natomiast jest przedmiotem fascynacji tych co robia mature na piatke, sa tak durni jak anielcia albo rzna takich durnych jak anielcia albo po prostu maja z tego obiecane 1,50 zł bez vatu.
naprawde Panie Redaktorze nie zauwaza Pan drobnej insynuacji pani anielci ktorej tak naprawde nie interesuje ile zarabia Jurek.Jej zadaniem jest zasiac watpliwosc….co do jego zarobkow.Ten biznes TAK działa.
DO ANIELA: Informacja o dochodach, z jakich utrzymuje się bloger Matka Kurka i jego rodzina, znalazła się w tekście, bo nią sąd argumentował nieprzyznanie Jerzemu Owsiakowi 200 tys. zł zadośćuczynienia za naruszone dobra osobiste. Przy okazji małe sprostowanie do Pani komentarza: to nie jest dochód blogera a – tak jak napisaliśmy – dochód jego żony, bo formalnie bloger nie jest nigdzie zatrudniony. O dochodach Owsiaka nie pisaliśmy, bo sąd w ogóle nie poruszał tej kwestii podczas rozprawy, ale jeśli to Panią interesuje, mogę podać również dane na ten temat. Owsiak nie robi z tego tajemnicy. W sieci bez problemu można znaleźć informacje z pierwszej ręki ile zarabia. Najświeższe pochodzą z rozprawy przed Sądem Rejonowym w Złotoryi z 13 stycznia, gdy Owsiak był pytany o te sprawy. Jako prezes Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak nie zarabia nic. Jako dyrektor graficzny spółki Złoty Melon, która w całości należy do Fundacji WOŚP, zarabia ok. 8 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzą dochody z prywatnej działalności gospodarczej (spółka Jasna Sprawa, zajmująca się wykładami, szkoleniami prowadzonymi przez JO) czyli ok. 60 tys. zł rocznie.
Bo ja zwracam sie do Redakcji w tej sprawie …jak juz.
aniela kury jeszcze nie nakarmione gdaczą w kurniku. A wzwody nocne i polucje Owsiaka cie nie interesuja??
Skoro został opublikowany dochód blogera Matka Kurka, to rzetelność dziennikarska nakazuje opublikować też dochód Jerzego Owsiaka. A skoro dziennikarz nie czuje się zobowiązany do tego, to jako czytelnik zwracam się do Redakcji taką informację: proszę o rozpisanie po kolei źródeł i kwot dochodów Jerzego Owsiaka.
Pani protokolantka niczego sobie
“Z jakim się zadajesz takim się stajesz”>>>a ty nie spedzasz noce na smietniku??
wymysl cós ciekawszego od wybiórcza klamie bo letko…przynudzasz.
Jak może być to PiSowiec, skoro pisze dla Wybiórczej… Wyborcza kłamie. Po raz kolejny… “Z jakim się zadajesz takim się stajesz”
Jak facet utrzymuje się z nauczycielskiej pensji żony, to już o nim świadczy. Najprościej siąść do kompa i kogoś obsmarować. Jeśli kiedyś zrobi 0,01% tego co Jurek Owsiak, to nabiorę do niego na tyle szacunku, ze nie napluję mu w mordę jak zobaczę na ulicy, choć za słowa nie ręczę.
Przy całym szacunku do werdyktu WS napawa on mnie jednak smiechem .Werdykt dowodzi ze WS nie zna realiow tego swiata.I nie ma tu znaczenia pipidowka skad mamuska pisze.W latach 2005 mamuska pisał dosc madre i rzeczowe teksty polityczne az w 2007 obrocił sie o 180 stopni realizujac konkretny cel zwalczania PO i JUrka.W sensie psychologicznym to jest niemozliwe i nie zdarza sie w swiecie a wiec łatwo wyciagnac wniosek ze to było dzialalnosc precyzyjnie skierowana na dochod a wiec dzialnosc gospodarcza.Po pokazaniu co potrafi, zaczał realizowac to za co ktos placi.I bedzie to robił dotad, mimo kar, dopoki wplywy z tego procederu beda przekraczały straty.Tak tez zdecyduje płatnik ktory to finansuje.Widac wiec ze to nie wspolczucie i pochylanie sie nad nieszczesnikiem ktory nie bedzie miał za co zyc ale dotkliwa wymierna kara jest jedynym powodem dla ktorego mamuska sobie zmieni front albo ten front zmienia za niego.I tyle wysoki sadzie.
Dla szczególnie zainteresowanych fragmenty ustnego uzasadnienia wyroku SO w Legnicy, które dziś wygłosiła sędzia Mirosława Polak-Pawlaczek: „(…) Przeprowadzane postępowanie dowodowe jednoznacznie wykazało, że dobra osobiste pana powoda Jerzego Oswsiaka zostały naruszone artykułem opublikowanym na stronie internetowej Kontrowersje.net, którego autorem jest pozwany, które podawały nieprawdziwe informacje na temat przelotu powoda do Nowego Jorku. Przeprowdzone postępowanie dowodowe wykazało, że wbrew twierdzeniom zawartym w tym artykule pan powód nie przeznaczył na ten cel środków pochodzących ze zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a w szczególności z aukcji internetowej biletów, które mu uprzednio darowały Polskie Linie Lotnicze Lot, ale przeznaczył na ten cel zupełnie inne środki, a właściwie poleciał tam na zaproszenie innej osoby, która jego pobyt sponsorowała. Określenia zawarte w treści tego artykułu jednoznacznie wskazują na wolę ze strony pozwanego wykazania, że pan powód dopuścił się oszustwa, malwersacji. Słowo „oszustwo” użyte zostało w tym artykule kilkakrotnie. Porównanie powoda do innego prezesa fundacji, który sprzeniewierzył środki przeznaczone na cel społeczny, jednoznacznie wskazywało na wolę pozwanego wykazania, że powód nie zasługuje na zaufanie, które niewątpliwie posiada od wielu lat jako osoba publiczna i prezes wieloletni Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W opinii społecznej cieszy się ona uznaniem i wielką charyzmą w społeczeństwie, na co wielokrotnie zwracał uwagę pozwany i powód wzajemny, twierdząc, że on jest tylko małym żuczkiem, a powód posiada zupełnie inne możliwości, zupełnie inne środki dla ochrony swoich praw. Niewątpliwie wyrokując w tej sprawie te okoliczności zostały przez ten sąd uwzględnione.
Zważywszy na to, że pozwany i powód wzajemny Piotr W. tłumaczył swoje postępowanie przede wszystkim chęcią działania w celu wyższym, ujawnienia okoliczności, które dotyczą nieprawidłowości w działalności Fundacji, w której funkcję prezesa pełni pan powód, działania, które podjął niewątpliwie miały charakter tego rodzaju, że zasługiwałyby na aprobatę, ponieważ powinno się piętnować zachowania niewłaściwe. Niemniej jednak jeżeli już decydujemy się na piętnowanie określonych czynności miejmy do tego podstawy, a przede wszystkim wskazujmy na okoliczności prawdziwe. Mówiąc ot tym, że pan powód wyjmuje z puszki zebranej przez dzieci pieniądze na wylot do Nowego Jorku pan pozwany i powód wzajemny mówi nieprawdę. Wobec tego nie można uznać, że broni jakiejś wyższej racji, obrażając w ten sposób powoda. Dlatego też uznaliśmy, że zachowanie powoda polegające na tym, że opublikował artykuł, w którym podał dane nieprawdziwe – nawet jeśli wskazuje on na jakieś chwalebne w jego przekonaniu wyższe cele, na które się powołuje, i działa w obronie wyższego dobra, jaką jest transparentność działania organizacji wyższej użyteczności i cieszą się aż takim uznaniem w społeczeństwie – nie może stracić z pola widzenia osoby, o której pisze, a przede wszystkim nie ma prawa podawać informacji, których nie sprawdził i które z całą pewnością w swoim wydźwięku jednoznacznie wskazują na to, że pan powód miałby dopuścić się nieuczciwości, a to godzi w jego funkcje jako prezesa zarządu fudnacji, która zajmuje się działalnością charytatywną i pozyskiwaniem środków na szczytne cele. To właśnie charakter działalności powoda przemawia za tym, że stwierdzenia pozwanego w sposób istotny naruszyły jego dobra osobiste, przede wszystkim cześć i dobre imię powoda. Jako takie powinny zostać usunięte.
Równocześnie zważywszy na charakter tego naruszenia nie wolno stracić z pola widzenia również osoby pozwanego jako blogera, który mieszka i żyje w małym mieście i którego zasięg działania jest nieporównywalny z możliwościami posiadanymi przez pana powoda. Dlatego też uznaliśmy, że obciążenie go w sposób, który wskazywał powód w swoim żądaniu, bardzo prawdopodobnie byłoby stosowne do zakresu przewinienia, niemniej jednak stanowiłoby z całą pewnością dolegliwość dla pozwanego, której nie byłby w stanie udźwignąć. W naszym przekonaniu w tym postępowaniu nie chodziło o to żeby ukarać pozwanego ponad miarę, ale żeby usunąć skutki naruszenia – to po pierwsze – i być może przeciwdziałać podobnym zachowaniom pozwanego i powoda wzajemnego w przyszłości. (…) Z całą pewnością uzasadnione w pełnym zakresie jest zobowiązanie pana Piotra W. do usnięcia ze strony Kontrowersje.net tego artykułu, bo to jest pierwszy i podstawowy sposób na to, ażeby dłużej dobra osobiste powoda nie były naruszane. Następną kwestią jest, aby usunięcie skutków tego naruszenia stało się możliwe, konieczne jest opublikowanie przeprosin o określonej treści. Uznaliśmy, że opublikowanie przez powoda artykułu na okres 60 dni w 8 bardzo znaczących portalach internetowych znów nadmiernie obciążyłoby pozwanego i powoda wzajemnego finansowo. Przyjęliśmy za miarodajne stwierdzenie, które dzisiaj padło na tej sali, że koszt takiego oświadczenia może się zamykać kwotą nawet kilkunastu tysięcy złotych. Uznając, że dla zadośćuczynienia naruszenia, niewątpliwie karygodnego, dóbr osobistych powoda, wystarczającym będzie opublikowanie na stronach internetowych trzech publikatorów, a mianowicie Gazety Polskiej, która prezentuje określoną opcję polityczną, i z drugiej strony Wyborcza.pl. To pozwoli, by w zasadzie znakomitej większości społeczeństwa na uzyskanie informacji o treści tego oświadczenia. Obciążanie pozwanego i powoda wzajemnego publikacjami w pozostałych portalach oznaczałoby tylko nadmierną represję, natomiast niczego więcej nie zmieniłoby jeśli chodzi o możliwości dotarcia do tej informacji praktycznie wszystkich zainteresowanych. Uznaliśmy również, że w portalu internetowym, na którym zamieszczony został ten artykuł, takie oświadczenie również powinno się znaleźć. Uznaliśmy, że okres 60 dni również oznaczałby jedynie represję. Każdy będzie w stanie zapoznać się z treścią tego artykułu, jeśli pozostanie on na stronach internetowych przez 14 dni. To pozwoli na właściwe zadośćuczynienie żądaniom powoda w tym zakresie. Również w treści oświadczenia sąd dokonał nieznacznej modyfikacji. Mianowicie przedostatnie zdanie sformułowane w pozwie brzmiało, że „Jednocześnie oświadczam, że informacje dotyczące Pana Jerzego Owsiaka podane przeze mnie w powyższym artykule są nieprawdziwe”. My dodaliśmy, że chodzi o informacje dotyczące przelotu do Nowego Jorku, uznając, że tego dotyczyło żądanie pozwu, a zatem określenie, że podane informacje dotyczyły Jerzego Owsiaka było nieprecyzyjne i w tym zakresie zweryfikowaliśmy treść oświadczenia pozostawiając ją bez zmian w pozostałej części.
Z uwagi na to, że zachodzi konieczność zabezpieczenia interesu powoda i pozwanego wzajemnego w zakresie wykonania tego orzecznia upoważniliśmy powoda i pozwanego wzajemnego do opublikowania tekstu tych oświadczeń na koszt pozwanego w sytuacji, gdyby pan pozwany i powód wzajemny tej czynności samodzielnie nie wykonał w wywmaganym i określonym w punkcie drugim wyroku terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku.
Równocześnie za jedynie represyjne w stosunku do pozwanego i powoda wzajemnego – zważywszy na cel, jaki mu przyświecał (pan pozwany twierdził, że działał w przeświadczeniu, że broni słusznego interesu; nie osiągnął z tego tytułu jakiś szczególnych zysków – w związku z tym zdecydowaliśmy, że obciążenie go kwotą zadośćucznienia na poziomie 200 tys. zł byłoby niewspółnmierne do tego, jakie ewentualne szkody wizerunkowe miałby odnieść powód z tej publikacji. W ocenie tego sądu zasądzienie takiego zadośćuczynienia niewątpliwie miałoby walor odstraszający czy wychowawczy (…) niemniej jednak w naszym przekonaniu stanowiłoby nadmierną represję dla pozwanego i powoda wzajemnego, który tak naprawdę żadnych szczególnych korzyści z tego nie osiągnął i nie działał w tym celu, ażeby takie szczególne korzyśći przynajmniej w sferze majątkowej uzyskać. Dlatego też biorąc pod uwagę sytuację majątkową i rodzinną pozwanego uznaliśmy że kwota zadośćuczunia za naruszenie jego dóbr osobistych powodowi nie zostanie przyznana.
W odniesieniu do powództwa wzajemnego. Pozwany i powód wzajemny sam w dnku dzisiejszym stwierdził, że jego celem było właściwie przeciwstawienie się pozwowi, który został złożony, i przyjął za miarodajne zasady krytyki obowiązujące w internecie i wśród blogerów, która dopuszcza niekiedy ostre wypowiedzi i używanie słów uznanych powszechnie za obelżywe. Stwierdził zatem, jak gdyby sam przyjmując, że to złożenie przez niego pozwu było reakcją na działanie powoda, który w ocenie tego sądu działał jak najbardziej w obronie swoich uzasadnionych interesów jako prezesa fundacji, albowiem zarzucenie prezesowi fundacji, która pozyskuje środki finansowe, że przeznacza je na własne wygody czy na własne cele, w odczuciu społecznym miałoby ten wydźwięk, że mogłoby narazić powoda na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia dotychczasowej funkcji. Tymczasem sam powód wzajemny i pozwany stwierdził, że tak naprawdę nie czuje się tymi sformułowaniami w sposób szczególny urażony, albowiem uważa, że tego rodzaju zachowania – podobnie jak inne wypowiedzi powoda pod jego adresem – są przejawem dozwolonej krytyki i sposób tych sformułowań w żaden sposób nie wskazuje na to, aby miały zostać uznane za naruszające dobra osobiste powoda wzajemnego i pozwanego pana Piotra W. Oczywiście za naganne należy uznać używanie słów powszechnie uznanych za obelżywe wobec kogokolwiek. Niemniej jednak nie jest to wypowiedź tego rodzaju, która oznaczałaby naruszenie czyiś dóbr osobistych. Zwłaszcza, że powód kierujące te słowa mówił w określonym kontekście, mówił w określonej sytuacji, wskazywał na określone zachowanie, a przede wszystkim zwracał się do określonej grupy osób: grupy internautów, którzy do tego rodzaju sformułowań, do tego rodzaju zachowań, są w pewnym sensie przyzwczajeni i na nie uodpornieni. (…)”
Uzasadnienie zostało spisane z nagrania.
Takie ogłoszenie wywieszone przez dwa tygodnie na stronie Wyborczej to jest spora kwota. Kurka rzeczywiście będzie puszczony w skarpetkach.
Matka Kurka to typowy PiSowiec i tak samo jak oni kłamie.
Ten grupy z pikselozą ryja, to ów przestępca Piotr W.?
Nota bene kłamstwa dalej wiszą w jego klozecie sieciowym.
I dobra rada na nastepne procesy.Ogól sie bo wygladasz jak…nieogolony salceson z uszkami.Procesu nie wygrasz ale kara bedzie mniejsza.
no i co mamuska???pogłaskac cie po glowce czy raczej kopac w du..pe?? sadze ze te 20tys bardziej by ci sie przydało niz te nedzne przeprosiny..