Związkowcy zostawili dziś w ratuszu pismo, w którym domagają się od prezydenta Legnicy zabezpieczenia w budżetach na 2022 i 2023 roku pieniędzy na podwyżki dla pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz Domów Pomocy Społecznej.
Od czerwca w obu placówkach trwają spory zbiorowe. Strona związkowa żąda podwyżek, które sprawią, że większość 450-osobowej załogi przestanie być w końcu wynagradzana na poziomie płacy minimalnej, tzn. 1,2 tys. zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2022 r. oraz 400 złotych od 1 stycznia 2023 r. Prezydent Tadeusz Krzakowski zachowuje się tak, jakby problem go nie dotyczył. Nie uczestniczył w negocjacjach i – mimo zaproszenia od związkowców – nie przysłał swojego przedstawiciela na spotkanie mediacyjne. Dyrektorzy placówek, którzy w tych okolicznościach występują jako strona w sporze, nie mogą zawrzeć porozumienia bez decyzji władz miasta o zwiększeniu budżetów MOPS-u i DPS-ów.
Jak mówi Aneta Mazur, przewodnicząca Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność przy legnickim MOPS-ie, po fiasku piątkowych mediacji można było spisać protokół rozbieżności, co otworzyłoby drogę do strajku.
- Strajk to ostateczność. Z troski o naszych podopiecznych wolelibyśmy uniknąć takiej eskalacji – mówi Aneta Mazur. – Złożone dziś w ratuszu pismo jest wyrazem naszej dobrej woli.
NSZZ Solidarność oraz Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników MOPS dają prezydentowi czas na wprowadzenie niezbędnej korekty do budżetu Legnicy na 2022 roku oraz zrobienie zapisów o podwyżce w budżecie na przyszły rok. Do 26 października oczekują odpowiedzi. Na 8 listopada zaplanowano drugie spotkanie mediacyjne. Jeśli postawa prezydenta się nie zmieni, przed końcem roku może dojść do strajku w obu placówkach.
Kryzys płacowy w legnickim MOPS-ie trwa od lat. Na zdjęciu protest z kwietnia 2019 r.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
jajcew nie bede rozwiazywal twoich problemow .Twoje zadupie twoje problemy.
poradz Aniu pracownikom mopsu.Wszystko wiesz to dzialaj.O tym a nie o tamtym jamochłonie bez jaj.
pajacyku zatancz to zobaczysz ze tamten jest wazniejszy. A ten wazny zebys mial cos pieprznac jak to pajacyk.Zmien prace jak mowi ten motocyklista.
Poradz co maja zrobic pracownicy mops-u.Zróbcie ustalenia.
Zmień lekarza i zioło.A to są twoje ustalenia czy ich.
Nie ten artykuł Aniu i nie o tym tu piszą.
a jakie to ma znaczenie wobec tego cyrku.Bal na Titanicu trwa>>> Potwierdziły się doniesienia Business Insider Polska. Marcin Chludziński został we wtorek odwołany z funkcji prezesa KGHM.Jak informowaliśmy, z naszych ustaleń wynikało, że frakcja w PiS skupiona wokół marszałek Sejmu Elżbiety Witek, dążyła do zmiany na stanowisku prezesa KGHM. Do odwołania prezesa doszło we wtorek.
Razem z Marcinem Chludzińskim odwołany został również Jerzy Paluchniak, wiceprezesa zarządu KGHM Polska Miedź S.A. ds. Aktywów Zagranicznych.
Nasi informatorzy wskazują, że jeśli dojdzie do zmiany na stanowisku szefa miedziowego giganta, to nowym prezesem może zostać Tomasz Zdzikot, obecny wiceprezes KGHM ds. rozwoju i były prezes Poczty Polskiej.
a moze teraz tak niech ludzie zgłaszaja sie do MOPS-u po węgiel i inne nosniki energii.Obywatele maja miec cieplo a ciepłe posadki maja urzednicy.Jest reklama w tv.Pewien pan na motorku mówi co trzeba zrobic.Nie podoba sie w tej pracy zmien nie narzekaj.
Ustalona płaca minimalna.Niech pokażą udowodnią ile zarabiają.A prezydent pokazuje kolejny raz jak działa.A jest lewicowym prezydentem.