- Polska nas dogania – mówi Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Zwraca uwagę, że podczas gdy GUS sygnalizuje wzrost płac, w KGHM wydatki na wynagrodzenie zmalały o 36 milionów złotych w stosunku do poprzedniego roku. ZZPPM zgłosił do negocjacji 6 postulatów płacowych. Zapowiada możliwość wszczęcia sporu zbiorowego.
Czego chcą związkowcy? Między innymi wypłaty jednorazowej nagrody rocznej za 2016 rok w wysokości 2000 zł na jednego zatrudnionego jako rekompensatę utraconych dochodów z tytułu funkcjonowania podatku miedziowego.
- Ta suma wynika ze statystyk. Różnicę pomiędzy wydatkami spółki na wynagrodzenia w roku 2016 i 2015 podzieliliśmy przez liczbę pracowników KGHM i wyszło nam około 2 tysięcy złotych – objaśnia Ryszard Zbrzyzny.
Związkowcy od dawna sygnalizują negatywny wpływ wprowadzonego za rządów PO i utrzymanego przez PiS podatku miedziowego na zysk spółki i – pośrednio – wysokość zależnej od zysku nagrody rocznej. Straty miała rekompensować zmiana sposobu liczenia tego bonusu. ZZPPM uważa, że to nie wystarcza.
- Nie ma naszej zgody na dalszy spadek dochodów pracowniczych z tego tytułu – mówi Zbrzyzny.
Związkowcy chcą też, by zarząd zgodził się na wyższy wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w roku 2017. Żądają dodatkowego odpisu socjalnego w wysokości 500 zł na jednego zatrudnionego. Jest też postulat “pilnego zakończenia szantażu ekonomicznego polegającego na zatrudnianiu w nadgodzinach z pominięciem prawa i przyzwoitości.
“Dyspozycyjność pracownika nie może polegać na pracy ponad czas normatywny , kosztem zdrowia i rodziny. Warto przypomnieć , że jesteśmy w XXI wieku , gdzie standardy XIX wiecznego kapitalizmu przestały funkcjonować. Wydaje się , że o tym fakcie zbyt wielu decydentów i nadzorców zapomniało. Warto im o tym przypomnieć. Dalej tej patologii nie będziemy tolerować” – pisze Ryszard Zbrzyzny do prezesa KGHM Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego.
ZZPPM domaga się zaprzestania planowania produkcji w dniach wolnych od pracy (soboty, niedziele i święta). W 2017 roku jest 114 dni wolnych od pracy, tymczasem w 108 z nich dyrekcja zaplanowała produkcję. Według Zbrzyznego, to działanie skandaliczne, bez mała na pograniczu obowiązującego prawa.
- Jest to także rabunkowa, ponad zdrowy rozsądek eksploatacja naszych narodowych złóż rudy miedzi – twierdzi szef ZZPPM.
Po połowie lutego ma odbyć się spotkanie zarządu KGHM z przedstawicielami organizacji związkowych. Ryszard Zbrzyzny liczy, że ludzie prezesa przygotują się do negocjacji zgłoszonych przez niego postulatów. Nie wyklucza, że w przypadku braku porozumienia, jego związek wejdzie z władzami spółki w spór zbiorowy.
no i jak to zbrzyzny.Od lat… mniej pracowac, wiecej dostawac i wiecej pyskowac.W koncu z tego pyskowania zyje tez zbrzyzny bo do pracy to juz lata całe …nie chodzi.