W internecie trwa zbiórka pieniędzy na kamizelkę kuloodporną, hełm, noktowizor i osprzęt do drona dla Andriia Vaskivskyiego. 34-latek, spędził pół życia w Lubinie, ucząc się i pracując. Za sercem wrócił do swej ojczyzny. Jako operator drona walczy w grupie szturmowej na froncie. “Muszę zrobić wszystko by obronić Ukrainę i Polskę, ale też przeżyć i wrócić do rodziny, żony i wymagającego opieki syna” – pisze w wiadomości przekazanej przez posła Piotra Borysa.
Poseł Piotr Borys osobiście uczestniczył w zorganizowanej przez Fundację Otarty Dialog – Polska misji humanitarnej, która dostarczyła pomoc do Bachmutu. Z Ukrainy przywiózł poruszający list od Andriia.
“Dzień dobry. Mam na imię Andrii Vaskivskyi. Urodziłem się na Ukrainie w 1990. Prawdziwe życie moje zaczęło się w 2000 roku, gdy przeprowadziłem się do Polski. Ukończyłem w Lubinie na Dolnym Śląsku podstawową, gimnazjalną i licealną szkołę.
Pracowałem dorywczo i oficjalnie w Polsce. Wszyscy moi przyjaciele pozostali w Polsce. Poznałem w 2018 dziewczynę, która została moją żoną i urodziła mi syna. Dwa lata wojny zajmowałem się synem. Dostaliśmy nieciekawą diagnozę i jest potrzeba wożenia syna do różnych specjalistów aby nie było problemu z jego rozwojem.
W maju tego roku, wojskowi dali mi dokument, z którym stawiłem się w punkcie rekrutacyjnym. W przeciągu 9 godzin podgotowali mnie do służby. Los tak się złożył, że trafiłem do jednostki szturmującej, którą zawsze wysyłają w najcięższe miejsca na froncie. Trafiłem do ludzi, którym się udało wyjść dosłownie z piekła. Z ich opowieści wynika, że oni sami nie rozumieją jak im się udało.
Przed tym jak mnie zaciągnięto na front, ukończyłem kursy pilotowania dronów FPV. Dzisiaj sam nie wiem jakim cudem, trafiłem do plutonu, który zajmuje się dronami. Tutaj jest tylko bezpiecznie tak długo, jak wróg nie wie gdzie się znajduję. Jeżeli się dowiedzą, to ciężkie rakiety zostaną wysłane w moją stronę. Dlatego muszę Was prosić o pomoc. Muszę kupić rzeczy dla służby które pozwolą mi trenować latanie dronami, programowanie dronów i przede wszystkim niezbędny dla mnie sprzęt chroniący życie – własną, solidną kamizelkę kuloodporną i hełm czy noktowizor.
Wojna na Ukrainie jest mocno niesprawiedliwa. Muszę zrobić wszystko by obronić Ukrainę i Polskę, ale też przeżyć i wrócić do rodziny, żony i wymagającego opieki syna.”
Dołączamy do prośby o wsparcie. Link do zrzutki dla Andriia JEST TUTAJ (KLIKNIJ).
Drukuj
Email
