Piękna, bo bezpretensjonalna wystawa, otwarta w poniedziałek na zamku w Grodźcu, prezentuje twórczość czterech kobiet z, wydawałoby się, zupełnie różnych światów. Młodzieńcze szkice kilkunastoletniej Pauliny Kuźniar i wykonywane techniką powertex obiekty Barbary Szczygielskiej zostały zestawione z pracami dyplomowanych artystek: grafikami Pati Dubiel oraz malarstwem Małgorzaty Sucheckiej. W biogramach każdej z nich pojawia się nazwa „gmina Zagrodno”.
Czasem to rodzinny dom, drogie sercu miejsce urodzenia i dorastania, jak w przypadku Małgorzaty Sucheckiej, która wyjechała stąd na studia malarskie w Akademii Jana Długosza w Częstochowie, w 2015 roku roku obroniła dyplom w pracowni profesora Rafała Głowackiego a dziś ma własną pracownię malarską w Warszawie. W przypadku Pati Dubiel było odwrotnie. Podziwiana, doceniana w kraju i poza granicami, wielokrotnie nagradzana absolwentka Wydziału Ceramiki i Szkła Wrocławskiej Akademii Sztuki, właścicielka wrocławskiej Galerii Versus, dwa lata temu przeprowadziła się ze swą przyjaciółką do Grodźca.
- Jesteśmy związane z tym regionem już ładnych parę lat, bo w Tomaszowie Bolesławieckim odwiedzamy naszych przyjaciół ze Studio Borowski, z którym blisko współpracujemy – opowiada Pati Dubiel. – Często bywałyśmy na zamku Grodziec i szukając domu rozglądałyśmy się po okolicy. Wiedziałyśmy, że jest tu jeszcze stosunkowo spokojnie, nie ma tłumu turystów, ale jednocześnie miejsce ma duży potencjał. To wciąż nieodkryty region, niedoceniony w takim stopniu, na jaki zasługuje. Kierując się tym azymutem wybrałyśmy Grodziec na swój dom i galerię. To bardzo fajna wioska. Dobrze nam się w niej mieszka i wiemy, że na pewno już nie chciałybyśmy stąd wrócić do Wrocławia.
Galerię w Grodźcu, gdzie wystawia swoje szklane rzeźby i wysmakowane grafiki, już odnaleźli turyści. Miejscowi wciąż chyba trochę krępują się zajrzeć za jej próg, więc może wystawa na zamku w Grodźcu ich ośmieli.
Starsze pokolenie mieszkańców gminy reprezentuje Barbara Szczygielska. Technikę powertex, którą posługuje się w swojej twórczości, odkryła za sprawą mickiewiczowskiego „Pana Tadeusza”. Do tego stopnia zaintrygowała ją historia rękopisu, który po wojnie wraz zresztą zbiorów lwowskiego Ossolineum odnaleziono w Zagrodnie, że zamarzyła o figurce Zosi. Odnalazła w internecie ludzi, którzy lepili anioły. Poprosiła, by zrobili dla niej mickiewiczowską bohaterkę.
- W odpowiedzi dostałam zaproszenie na warsztaty do Głogowa. Tak zaczęła się moja przygoda z rękodziełem – opowiada Barbara Szczygielska. Od tej pory regularnie bierze udział w warsztatach prowadzonych przez Katarzynę Iwańską we Wrocławiu. Plon swej pasji prezentuje na zamku w Grodźcu.
Swoje prace zdecydowała się też pokazać Paulina Kuźniar – uczennica Zespołu Szkół Ekonomiczno-Technicznych im. Kombatantów Ziemi Lwóweckiej w Rakowicach. Rysuje ołówkiem zwierzęta, ludzi i fantastyczne postacie ze swojej wyobraźni. Choć Paulina znajduje się na początku swej artystycznej drogi, jej szkice świadczą o talencie i dużej wrażliwości. Wójt Karolina Bardowska uważa, że warto wspierać takie osoby, chociażby udostępniając im przestrzeń do prezentacji.
- Najcenniejszym skarbem gminy Zagrodno są jej mieszkańcy. Im dedykujemy tę wystawę – mówi pani wójt. – Ponieważ gmina Zagrodno nie ma ośrodka kultury, zamek musi wziąć na siebie także tę funkcję. Dlatego zaczynamy wystawą lokalnych twórców a nie kogoś z zewnątrz. Zależy nam, by mieszkańcy gminy dostrzegli, że mają taki obiekt, ale też, że coś tu dzieje się dla nich i o nich. Zauważyliśmy, że niektórzy do tej pory rzadko odwiedzali zamek albo nie byli w nim nigdy. Być może ta wystawa stanie się zachętą, aby przyjechali. Zobaczcie, jak niezwykli ludzie są naszymi sąsiadami i jak piękne rzeczy tworzą.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
