Na 7 grudnia spółka KGHM Polska Miedź zwołała Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. W porządku obrad są zmiany w składzie rady nadzorczej oraz uchwały ustalające nowe zasady wynagradzania członków zarządu oraz rady nadzorczej. Inaczej uregulowana zostanie także kwestia odpraw i tzw. zakazu konkurencji.
Nowa ustawa z 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami wprowadza zasadę, że wynagrodzenie zarządu jest zależne od jej wielkości: aktywów spółki, osiąganych przychodów i wielkości zatrudnienia. Właściciele spółek są zobligowani do podjęcia uchwał, które uwzględnią tę regułę.
KGHM mógłby zaczekać do majowego (czerwcowego?) Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy, ale chce zrobić to teraz. Z udostępnionych inwestorom projektów uchwał przygotowanych na grudniowe walne trudno jednoznacznie wnioskować, czy wynagrodzenia prezesów wzrosną, czy zmaleją. Skoro jednak decydować mają wielkość spółki, trudno oczekiwać, że prezes piątego pod względem przychodów przedsiębiorstwa w kraju (szóstego jeśli brać pod uwagę wielkość aktywów) przestanie być jednym z najlepiej wynagradzanych menedżerów w Polsce.
Po zmianach wynagrodzenie prezesa Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego i pozostałych członków zarządu KGHM będzie się składać z dwóch części: podstawowej (wypłacanej co miesiąc) i zmiennej (zależnej od stopnia realizacji celów zarządczych, wypłacanej raz w roku po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego i udzieleniu absolutorium). Dla menadżerów największych firm ustawodawca przewidział podstawowe wynagrodzenie w wysokości od 7-krotności co 15-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (co przy podstawie 4.053,47 zł oznacza mniej więcej przedział 28 – 61 tys. zł miesięcznie). Dodatkowo będą oni mogli dostać maksymalnie drugie tyle w ramach wynagrodzenia zmiennego.
Zmienią się warunki naliczania odprawy. Odprawa będzie naliczana tylko do wysokości trzykrotności części podstawowej wynagrodzenia i to pod warunkiem, że menadżer sprawował swoją funkcję przez okres co najmniej dwunastu miesięcy.
Dotychczas w przypadku odwołania prezesa przed upływem kadencji spółka ponosiła koszty rzędu 2 mln zł na odprawę i odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji.