Już w najbliższy weekend ruszy leśny park linowy Meander nad złotoryjskim zalewem. Firma HMM Techniki Alpinistyczne kończy budować w koronach drzew 250-metrową trasę zakończoną szalonym 150-metrowym zjazdem tyrolką kilka metrów nad lustrem wody. Dopływ adrenaliny i endorfin gwarantowany.
W lesie okalającym zalew na wysokości od 1,5 do 10 metrów nad ziemią zainstalowano różnego rodzaju podesty, drabinki, mostki, linki, siatki.
- Trasa ma średni stopień trudności i dwa bajpasy, dla osób, które chciałyby spróbować jej trudniejszego wariantu – opowiada Henryk Nowacki, właściciel firmy HMM Techniki Alpinistyczne. – W niedalekiej przyszłości planujemy rozbudować park w Złotoryi o dwie kolejne trasy: trudną i łatwiejszą.
Rozrywka jest dostępna dla dorosłych i dzieci od 7 lat (decyduje wzrost: 160 cm z rękami wyciągniętymi w górę, by klient był w stanie wpiąć się w linkę asekuracyjną). Nawet przeciętnie sprawne osoby, które do tej pory nie miały nic wspólnego ze wspinaczką, powinny sobie poradzić. Obsługa parku ubierze każdego klienta w uprząż, zaopatrzy w kask oraz resztę wyposażenia i na treningowej pętli przy Lisiej Jamie indywidualnie przeszkoli z technik asekuracj. Po takim szkoleniu będzie można samodzielnie bezpiecznie pokonać resztę trasy. Szacuje się, że początkującym przejście zajmie około godziny, choć niektórym może wystarczyć 25 minut.
Cena biletu – 35 zł – nie wydaje się wygórowana.
Henryk Nowacki zachęca, by rodzinnie spróbować tej frajdy. Zapewnia, że w parkach linowych jest znacznie bezpieczniej niż na orlikach.
- W naszych parkach bawiło się już 8 milionów osób i nie zdarzył się żaden poważniejszy wypadek – twierdzi. – Klienci zobowiązują się stosować do regulaminu. Każdy ma własne bezpieczeństwo, dosłownie, w swoich rękach.
Godziny otwarcia parku linowego nad złotoryjskim zalewem będą zależne od pogody i od operatora. Henryk Nowacki zakłada, że obiekt będzie funkcjonował do końca listopada, ale jeśli zgłoszą się grupy zorganizowane, będzie można zrobić dla nich przejście nawet w środku zimy.
W odróżnieniu od innych regionów Polski, na Dolnym Śląsku jest niewiele miejsc, oferujacych takie doznania. Najbliższe parki linowe funkcjonują w Sobótce, Kłodzku, Kletnie, Szklarskiej Porębie.
- Widzimy potencjał turystyczny Złotoryi. Zdecydowaliśmy się na tą lokalizację trochę z powodów sentymentalnych, w końcu to najstarsze miasto w Polsce – mówi Henryk Nowacki. – Miejsce jest piękne, z mocno zakorzenionym w skale lasem. Choć pochyłe zbocza stanowiły wyzwanie przy pracach nad koncepcję parku, jesteśmy zadowoleni z efektu.
Marzyliście, by być jak Tarzan i Jane? No to musicie spróbować tej zabawy. Meander zaprasza od początku czerwca.
Post scriptum: Park linowy Meander nad złotoryjskim zalewem zostanie otwarty w sobotę 4 czerwca o godz. 13.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
