Trzecią dobę strażacy walczą z pożarem wielkiego składowiska opon po zakładzie pirolizy w Wilkowie. Wiatr, który niósł trujący dym w stronę Legnicy, wczoraj po południu zmienił kierunek i od kilkunastu godzin ropopochodny smród spowija leżącą tuż obok Złotoryję. Służby zalecają mieszkańcom zamknięcie okien i unikanie przebywania na zewnątrz budynków, bo gazy pożarowe mogą powodować podrażnienie dróg oddechowych i bóle głowy.
W złotoryjskim starostwie trwa posiedzenie sztabu kryzysowego. Jeszcze przed rozpoczęciem narady udało nam się porozmawiać krótko ze st. kpt. Piotr Dąbrowa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
- Sytuacja od wczoraj niewiele się zmieniła – mówi st. kpt. Piotr Dąbrowa. – Podajemy wodę. Całą noc strażacy podmieniali się podczas akcji, aby dać sobie chwilę odpoczynku.
Mimo użycia ogromnych sił i środków, gaszenie góry palących się opon może zająć jeszcze kilka dni. To oznacza, że powietrze w okolicy nieprędko przestanie podrażniać gardło i wywoływać ból głowy.
- Na bieżąco robimy pomiary jakości powietrza w okolicy zakładu. Z badań wynika, że ani teraz, ani na początku, kiedy pożar był najintensywniejszy, nie zachodzi zagrożenia dla ludności – mówi st. kpt. Piotr Dąbrowa.
-Nasi inspektorzy są na miejscu – informuje Barbara Lawera, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu. – Nie mamy aparatury do badań w terenie, ale jesteśmy w kontakcie ze strażakami, którzy prowadzą stały monitoring. Przeprowadzimy kontrolę na terenie zakładu. Nawet jeśli od roku nie funkcjonował, to jest ktoś, kto odpowiada za ten teren.
Aktualizacja (19 czerwca, godz. 12.30): Zdecydowano, że w miejsce zdarzenia zostanie zadysponowany ciężki sprzęt budowlany. Kiedy tylko warunki pozwolą, by bezpiecznie podejść bliżej, przy pomocy tego sprzętu będą wyciąganie materiały z obrzeża składowiska. Na razie strażacy nie mają dostępu do wnętrza, gdzie wciąż buzuje ogień. W akcji gaśniczej cały czas bierze udział ok. 15-20 wymieniających się zastępów straży pożarnej. Są to zastępy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu złotoryjskiego wzmocnione przez strażaków zadysponowanych ze stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Cały czas sytuację monitoruje też specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego, badając stężenie szkodliwych substancji w okolicy pożaru. Aparatura wykazuje stężenia nie stwarzające zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców.
FOT. WIOŚ WROCŁAW
Drukuj
Email
