Fatalnie skończyła się tegoroczna rowerowa wyprawa Piotra Ziętala z Legnicy na Bałkany. W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Senec na Słowacji złodzieje okradli go podczas snu. Zabrali wszystkie pieniądze, paszport, dowód osobisty i aparat fotograficzny. – Całe szczęście, że zostawili mi rower i telefon. Zadzwoniłem do brata, który wczoraj odebrał mnie samochodem z Czech – mówi rowerzysta.
Piotr Ziętal wrócił do Legnicy. A zapowiadała się fantastyczna ekspedycja: 3 tysiące kilometrów przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię, Macedonię, Albanię, Czarnogórę, Bośnię i Hercegowinę oraz Chorwację. W piątek o godz. 9 rano wyruszył spod Fontanny Neptuna, żegnany przez żonę i przyjaciół. Do Legnicy miał wrócić 5 lipca. Tymczasem jest 17 dni przed czasem.
Legniczanin deklaruje, że pomimo fatalnego początku Bałkanom nie odpuści. W tym roku już się nie uda wszystkiego zorganizować na nowo, ale za rok podejmie drugą próbę.
Więcej szczegółów wkrótce.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI