Kumulacja pecha dopadła 20-latka z Wrocławia na autostradzie A4 pod Chojnowem. Najpierw pękła jedna z opon w jego osobowym volkswagenie. Potem policjanci okryli, że nie powinien w ogóle brać się za kierownicę.
Przez pękniętą oponę mężczyzna musiał zatrzymać wóz na prawym pasie autostrady. Wezwał pomoc drogową. Zanim jednak zjawiła się laweta, nadjechał radiowóz złotoryjskiej policji. Ze względu na spory ruch, funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, zapewniając bezpieczeństwo kierowcy i pasażerowi z volkswagena.
Przy okazji nie omieszkali sprawdzić w policyjnych systemach danych osobowych kierowcy. Wówczas wyszło na jaw, że 20-latek ma orzeczony sądownie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- Samochód został zabezpieczony przez pomoc drogową, a w tej sprawie będą teraz prowadzone dalsze czynności. Mężczyźnie za popełnione przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – mówi mł. asp. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
FOT. POLICJA DOLNOŚLĄSKA