Dziś o godz. 8.56 doszło do śmiertelnego wypadku w kopalni miedzi Polkowice-Sieroszowice. Jak informuje Jolanta Piątek, rzeczniczka prasowa KGHM, pod skałami zginął 52-letni mieszkaniec Lubina. Osierocił dwoje dzieci.
Mężczyzna pracował w KGHM 26 lat. Był nadsztygarem techniki strzałowej. W feralnej godzinie dokonywał oględzin zbiornika retencyjnego urobku, znajdującego się na oddziale SW1, 1000 metrów pod powierzchnią ziemi. W trakcie oględzin, doszło do odspojenia się materiału skalnego ze ścian zbiornika. Wezwany na miejsce zdarzenia lekarz stwierdził zgon.
Prezes KGHM Radosław Domagalski-Łabędzki ogłosił trzydniową żałobę.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI