Z dwóch lat do roku więzienia sąd obniżył wyrok wobec siedemdziesięcioletniego mężczyzny, który w 2018 r. w Legnicy grożąc nożem żądał pieniędzy od nieznajomej kobiety. Obrończyni starszego pana zdołała przekonać Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, że jej klient chciał tylko zwrócić na siebie uwagę, spowodować zatrzymanie i umieszczenie w areszcie.
Mężczyzna używał noża kuchennego. Przyłożył go do szyi ofiary i domagał się 100 złotych. Napadnięta kobieta stawiła opór, zdołała też przywołać na pomoc pracownicę ochrony. Do rabunku nie doszło. Nikt nie ucierpiał fizycznie.
W pierwszej instancji starszy pan został skazany za rozbój na 2 lata pozbawienia wolności. Tak prokuratura, jak obrońcy oskarżonego wnieśli od tego wyroku apelację. Prokuratura nie zgadzała się na nadzwyczajne złagodzenie kary, zastosowane w tej sprawie przez legnicki sąd, i wnioskowała o podwyższenie kary do 4 lat więzienia. Obrona przekonywała, że oskarżony jedynie upozorował napad, by zostać zatrzymanym, bo potrzebował pomocy. Nie chciał zrobić nikomu krzywdy. Nie chodziło mu też o pieniądze.
Starszy, schorowany pan miał depresję. Umarła mu żona. Nie potrafił sobie poradzić z tą stratą. Czuł się osamotniony. Nachodziły go samobójcze myśli. Nie wiedział, gdzie szukać specjalistycznej pomocy. Po napadzie biernie, spokojnie oczekiwał na przyjazd policji. Od razu wyraził skruchę i żal. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zgodził się z obrończynią mężczyzny, że oskarżony próbował napadem zwrócić na siebie uwagę.
FOT. PIXABAY.COm