Nad ranem zawalił się dwudziestometrowy odcinek muru przy klasztorze franciszkanów. Szczęście w nieszczęściu, że do katastrofy doszło około godziny szóstej rano, a nie później kiedy dzieci i młodzież idą do szkoły. Nikt nie ucierpiał. Ciężar uszkodził jednak uliczną latarnię. Kierowcy przejeżdżający ulicą Senatorską muszą się liczyć z utrudnieniami, dopóki robotnicy nie uprzątną gruzu.