20-latek, w sobotę wieczorem śmiertelnie dźgnięty nożem w Galerii Dominikańskiej we Wrocławiu, mieszkał w Legnicy. W ramach międzynarodowej wymiany studentów przyjechał z Turcji studiować w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im. Witelona. Uczelnia zapowiada żałobę.
Dwudziestolatek zginął z ręki innego Turka. Mężczyźni pokłócili się. W trakcie awantury 29-letni Muhammed E. wyciągnął nóż z 25-centymetrowym ostrzem i zadał ofierze 12 ciosów. Potem nożownik próbował uciec. Groził nożem Polakowi, który był świadkiem zdarzenia i ruszył w pościg za zabójcą. Odrzucił broń dopiero wtedy, gdy policjanci wycelowali w niego pistolety.
FOT. PIXABAY.COM
Smutne. Wrocław zawsze mi się kojarzył z bezpiecznym miastem tak samo Galeria Dominikańska i ta historia tego nie zmieni, bo mogła się zdarzyć wszędzie.
Przykra sprawa. Dobrze o tyle, że inne osoby nie była zbytnio zagrożone i faktycznie atak był wynikiem kłótni. O co poszło można się jedynie domyślać, skoro to było dwóch Turków to bardzo możliwe, że poróżniły ich kwestie polityczne ich kraju.
Już myślałem, że to był jakiś przypadkowy atak, a jednak nie, okazało się, że to były między tureckie porachunki.