Przed Sądem Okręgowym w Legnicy ruszył proces 20-letniego Karola F, który w nocy z 10 na 11 maja w Lubinie ciosem w prawą komorę serca zabił piętnastoletniego chłopca. Twierdzi, że machał nożem tylko, aby go wystraszyć. Ławę oskarżonych dzielą z Karolem F jego koledzy, bo wiedząc, co zrobił, nie pomogli rannemu i nie zawiadomili o zbrodni organów ścigania. Dodatkowo u jednego z nich znaleziono pornografię dziecięcą.
Karol F. został doprowadzony do sądu z aresztu, ze skutymi nogami i kajdankami na rękach. Sebastian H. i Dawid M. odpowiadają z wolnej stopy. W rozprawie uczestniczy jako oskarżyciel posiłkowy ojciec zabitego chłopca. Zasłoniwszy twarz, płakał, gdy sąd odczytywał z akt zeznania Karola F. Drastyczny opis tego, co (według oskarżonego) zaszło tamtej nocy na Wzgórzu Zamkowym w Lubinie.
Karol F. nie ma stałego miejsca zamieszkania. W 2017 roku opuścił dom dziecka i od tego czasu tuła się po okolicy. Zeznał, że kilkaset metrów od miejsca zbrodni odbywało się akurat wesele jego ciotki. Miał żal, że zaproszono na nie wszystkich oprócz niego. Wypił z kumplami na mieście kilka piw. Potem pili piwo w mieszkaniu Dawida M. Kilka godzin przed zabójstwem popalał też marihuanę z fajki wodnej. Nocą całą grupą wyszli na teren przy Ośrodku Kultury Wzgórze Zamkowe , bo brat Karola obiecał wynieść im z wesela pół litra wódki.
W prokuraturze zeznał, że był po 8 piwach i 200 gramach wódki. Czuł pobudzenie. Szukał zaczepki.
W złym momencie natknął na nich piętnastoletni Jakub, który z dwiema koleżankami wyszedł z seansu filmowego w kinie Muza. Doszło do sprzeczki między obu grupami. W trakcie awantury Sebastian F. ściągnął jednej z koleżanek Jakuba okulary i zrzucił je z muru. Piętnastolatek zeskoczył w dół, aby je podnieść. Karol F. ruszył za nim. Miał przy sobie nóż. Wyciągnął go. Twierdzi, że nie chciał zabić chłopaka - planował go tylko nastraszyć. Jakub był szczupły, drobny, 15 centymetrów niższy od napastnika, ale odważny. Karol F. zeznał, że machnął nożem raz i poczuł opór. Wydawało mu się, że ostrze trafiło w udo. Jakub krzyczał “Zostawcie mnie” – nie wiadomo dlaczego właśnie tak, w liczbie mnogiej. Po tym krzyku Karol F. nie przerwał swego “straszenia” i machnął nożem drugi raz, wyżej. Nie czuł aby ostrze wbiło się w ciało. Zdawało mu się, że rozcięło materiał. Wszystko to rozegrało się w pół minuty.
Nożownik zostawił piętnastolatka. Wydawało mu się, że cięcia były płytkie, bo gdy odchodził, jego ofiara trzymała się na nogach. Tak zapewnia w sądzie. karol F. poszedł z Sebastianem H. i Dawidem M. w stronę galerii handlowej. Po drodze powiedział im, że “chłopiec dostał w pizdę”. Kumple odpowiedzieli, że jest pojebany i że niepotrzebnie wyciągał nóż. Nie zawrócili, aby udzielić Jakubowi pomocy. Nie wezwali karetki pogotowia. Nie zawiadomili policji o przestępstwie.
Tej samej nocy na działkach tym samym nożem Karol F. kroił kiełbasę na ognisko. Miał go przy sobie dzień później, gdy policjanci zatrzymali go w galerii handlowej.
Nóż Karola F. trafił Jakub w klatkę piersiową, przekłuł m.in. prawą komorę sercową i spowodował zgon. Koleżanki chłopca, zaniepokojone, że nie wrócił z okularami, odnalazły go w kałuży krwi, Wezwały pogotowie, ale piętnastolatka nie dało się już uratować.
- Częściowo się przyznaję – mówił Karol F. po wysłuchaniu aktu oskarżenia. – Stało się, jak się stało. Zabiłem chłopaka. Nie uczyniłem tego umysłowo. Moim zamiarem nie było zabicie tego chłopaka. Trafiłem go nożem i stało się, jak się stało.
Za zabójstwo 20-latkowi grozi od 8 lat więzienia do dożywocia. Sebastian i Dawid M. mogą trafić za kratki najdłużej na 3 lata. Dawid M. ma dodatkowy problem, bo w jego telefonie komórkowym policjanci znaleźli pornografię dziecięcą; dwa foldery z 274 zdjęciami osób małoletnich w trakcie czynności seksualnych. Grozi mu za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI